środa, 26 grudnia 2012

ROZDZIAŁ 30

Następnego dnia, z samego rana pojechałem do Naomi . Kiedy wszedłem na salę akurat pakowała torbę .
- Co tu robisz ? - spytała - Niedługo ma przyjechać po mnie Tom .
- Ale to ja po ciebie przyjechałem . - odpowiedziałem
- A To wie ? Bo mieliśmy od razu jechać do taty i Amber ...
- No nie do ojca, ale mogę do niego zadzwonić, żeby mu powiedzieć ...
- Nie, przepraszam, ale nie mogę z tobą pojechać .
- No, ale dlaczego ? - zapytałem trochę przybity tym zdaniem
- Bo ja ... No wiesz ... - jąkała się - Ja wiem, że ty jesteś uczciwy, ale ja ci nie do końca jeszcze ufam ... Tylko nie zrozum tego źle ...
- Jasne, nie zrozumiałem tego źle ... - odpowiedziałem zdołowany - To, poczekaj na Tom'a ... Cześć ...
Wychodząc ze szpitala dopiero poczułem się zraniony .
* Z PERSPEKTYWY NAOMI *
Mówiąc to wiedziałam, że źle robię. Wiem, że on mnie kocha, i że mu na mnie zależy, bo to widać, ale nie mogłam postąpić inaczej ... Kiedy wyszedł z sali poczułam dziwną pustkę ... Nie kochałam go, ale zaczęło mi go brakować. Żeby zająć się czymś na czas czekania na Tom'a, wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać zdjęcia . Było tam pełno zdjęć, na których jestem ja i Nathan . Nie mogłam wytrzymać i rzuciłam telefonem o podłogę .
- Co tak cię tam wkurzyło ? - nagle pojawił się Tom
Podszedł, kucnął i podniósł telefon z podłogi .
- Aha, już rozumiem ... - powiedział widząc w telefonie zdjęcie - Wstawaj, idziemy ... - podszedł i wziął z łóżka moją torbę
Widząc, że zajeżdżamy pod jakiś blok powiedziałam :
- Myślałam, że tata mieszka w domku, a nie w bloku ...
- Bo mieszka, ale to jest twoje mieszkanie . Musisz odłożyć torbę i dopiero pojedziemy do taty .
Obydwoje wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do mieszkania . Kiedy tam weszliśmy czuć było zapach jakiegoś ciasta . Tom pokazał mi moją sypialnię . Kiedy do niej weszłam mało co się nie rozpłakałam. Na całym lustrze były przyklejone zdjęcia moje i Nathan'a . Tam widziałam Nathan'a, jako szczęśliwą osobę . A porównując do teraz cały czas był smutny . Zaczęłam żałować, że tak go potraktowałam ...
- Ja muszę do niego zadzwonić ... - powiedziałam do Tom'a
- Nie musisz . - uśmiechnął się
- Muszę !
- Nie !
- Podaj mi jeden powód dlaczego !
Tom nic nie powiedział tylko złapał mnie za rękę i zaciągnął do salonu . Stanęłam jak wryta, ale na mojej twarzy pojawił się uśmiech . Stali tam tata, Amber, Max, Siva, Jay i parę innych osób, których nie pamiętam . Wszyscy stali pod oknem, tylko jedyny Nathan stał na środku pokoju . Dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo go kochałam przed tym nieszczęsnym wypadkiem . Jak dzieliłam się z nim swoim szczęściem .
Posłuchałam głosu swojego serca i zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nigdy nie przestałam go kochać ! Kochałam go nawet, gdy mówiłam mu, że tak nie jest ... Po prostu dopiero teraz posłuchałam, co mówi mi serce .
Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję powoli zaczynając płakać ...
- Nathan, kocham cię . - powiedziałam i się uśmiechnęłam
Nathan także się uśmiechnął i czule mnie pocałował . Goście stojący dookoła nas zaczęli nam bić brawo, ale ja nie zwracałam na to uwagi . W tym momencie ważne było dla mnie to, co tak naprawdę czuję do Nathan'a ...

---------
I jest sobie nexxt ; D Tak, tak miesiąc zajęło mi pisanie go, ale miałam parę oporów tego dotyczących xd M. in, kara po zebraniu ; ) Ale było, minęło i jest następny rozdział :) Mam nadzieję, że się Wam podoba :*
Zachęcam do komentowania ^.^

niedziela, 25 listopada 2012

ROZDZIAŁ 29

U Sam spędziłem już resztę dnia . Wydała mi się bardzo miła dziewczyną . A co najważniejsze śmieszną . Nikogo nie udaje i jest sobą . Tak, tak ... Teraz sobie myślicie jaki to ja głupi, bo znam ją dopiero nie cały dzień, ale po niej da się poznać, że jest po prostu tym, kim chce być .
Siedziałem z nią tak na podłodze oparty o kanapę, z lampką wina w ręku . Gadało mi się z nią tak dobrze, że zupełnie zapomniałem o wszystkich moich problemach . W pewnym momencie zapytała :
- Ty od urodzenia mieszkasz w Londynie ?
- Nie . - zaśmiałem się - Mieszkam w Londynie od prawie 4 lat . Przeprowadziłem się z uwagi, że gram w zespole i tego wymagali menegerowie .
- Zespole ?! - zdziwiła się
- Tak ... Koncertujemy często też w Stanach . - odpowiedziałem
- To dlatego mi się wydawałeś taki znajomy ! - zaczęła się śmiać - Czekaj ... Zaraz mi sie przypomni nazwa ... Errmmm The ...
- Wanted - dodałem, zanim coś powiedziała
- Tak ! Dokładnie ! - zaśmiała się - Macie fajne piosenki .
- Dzięki . - powiedziałem i napiłem się wina - A ty ? Skąd jesteś ? Nie masz akcentu brytyjskiego . - zaśmiałem się
- Hahaha, dobra uwaga - zaczęła się śmiać - Nie jestem Brytyjką, tylko Hiszpanką, ale mam polskie korzenie . Do Londynu przyjechałam na studia .
- Hiszpanka i nieopalona ?! - zażartowałem
- No zdarza się ... - powiedziała i się uśmiechnęła - Wiesz ... Pójdę po jeszcze jedną butelkę wina ... Pierwszej już nie ma . - zaśmiała się i poszła do kuchni
Kiedy wyszła nagle ujrzałem na zegarku, że jest już 1 w nocy ! Wyciągnąłem telefon i ujrzałem, że każdy z chłopaków dzwonił do mnie po 10 razy . Postanowiłem, że wypadałoby wrócić na noc do domu, żeby potem uniknąć pytań chłopaków .
- Przepraszam cię Sam, ale już muszę iść . Przyjaciele potem będą wypytać gdzie byłem, co robiłem, a ja chcę tego uniknąć - powiedziałem, gdy wróciła z kuchni
- Nie, no jasne . Późno już, jak musisz to idź . - uśmiechnęła się
Jednak wyczułem w jej głosie lekkie zawiedzenie . - W sumie, to jestem przecież dorosły . Nie muszę się im tłumaczyć . - pomyślałem .
- Albo wiesz ... Może jeszcze trochę zostanę ...
- Naprawdę ?! - ucieszyła się
Pijąc wino i gadając posiedzieliśmy razem jeszcze dwie godziny . Sam zaproponowała, abym został u niej na noc, bo była już godzina 3 nad ranem . Przyjąłem propozycję . Dziewczyna przyniosła mi koc, a sama poszła do sypialni .
Drzwi do jej pokoju były szerokie i można było usłyszeć wszystko co stamtąd się mówi .
Zmęczeni po całym dniu położyliśmy się do łóżek . Ja położyłem się na kanapie w salonie, a Sam u siebie w pokoju .
- Wiesz Nathan ... - zaczęła Sam - Cieszę się, że nie jestem dziś sama .
- Tak ... Śpij już . - odpowiedziałem i zasnąłem
Następnego dnia wstałem o godzinie 11 w południe . Widząc późną godzinę wyskoczyłem z kanapy, jak oparzony . Sam jeszcze spała, a ja nie chciałem jej budzić, więc wziąłem kartkę papieru i długopis i napisałem list, który położyłam na ławie w salonie . Wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem .
Poszedłem pod London Eye, gdzie stał mój samochód, a stamtąd pojechałem do domu .
Kiedy wszedłem do domu wszystko było niespodziewanie czyste . Poszedłem do salonu, gdzie siedzieli chłopacy . Wszyscy mnie zauważyli, ale nic nie mówili . Siedzieli i oglądali telewizję .
- Ej, chłopaki ! Co jest ? - zapytałem i rzuciłem kurtkę na sofę
- Gdzie się podziewałeś całą noc ? - spytał Tom - Wiesz, że każdy z nas dzwonił do ciebie 10 razy ?
- Wiem i sory, ale już człowiek nie może wyjść z domu ?!
- Może, ale ty spędziłeś noc u jakiejś blondyny ! - krzyknął Siva
- Skąd o tym wiecie ?
- Max cię wczoraj widział . - odpowiedział Jay
- Pamiętasz jeszcze w ogóle o swojej dziewczynie Naomi ?! Pamiętasz, że ją kochasz ?! - krzyczał Tom - Dzwoniliśmy, żeby ci powiedzieć, że Naomi jutro wyjdzie ze szpitala, ale ty oczywiście byłeś bardzo zajęty swoją blondyną !
- Jeny chłopaki ! Ona znalazła mój telefon i po prostu zaprosiłem ją na kawę ! - krzyknąłem - Już nawet tak odwdzięczyć się nie można ?!
- Z tego co wiem, to kawiarnie są do 22, a nie czynne 24 godziny na dobę ! - wtrącił Max
Po zakończonej kłótni zabrałem swoją kurtkę i zamknąłem się w pokoju . Nie chciałem się z nikim widzieć . Przez tą całą aferę z telefonem i potem spotkanie z Sam zapomniałem o tym, na czym najbardziej mi zależy ... Na miłości do Naomi ...


--------------
Mwah ! #victorious ! W końcu dodałam 29 rozdział ; D Mam nadzieję, że Wam się podoba ; D + Chcę podziękować Patrycji Gabin, psychicznej, patrycji, Tinie i Miu Bry za nominację do Liebster Awards :):) Wiele to dla mnie znaczy :* + Zachęcam do komentowania ; D

Liebster Awards

WooW ... Zostałam nominowana aż 5 razy ! o.O Dziękuję za to patrycji, Tinie, psychicznej, Miu Bry i Patrycji Gabin :* Nie przypuszczałam, że zostanę chociaż raz ;p Bez urazy dla tych co mnie nominowali, bo naprawdę bardzo im dziękuję, ale jakoś nigdy nie to nie interesowało, więc odpowiem na Wasze pytania, ale sama nie będę nominowała ...
Odpowiedzi na pytanka : D :
do patrycji :
1. Replace Your Heart *_*
2. 13
3. Śpiew, a czasem nawet taniec ; D
4. Pies :D
5. Angielskii *>*
6. krejzoOolką xdd
7. Słucham jeszcze bardziej dołujących piosenek ; )
8. Nathan Sykes i Siva Kaneswaran ^.^
9. Christinę Aguilerę
10. Loreen - My Heart Is Refusing Me i Olly Murs ft. Flo-Rida - Troublemaker ; D
11. ktoś mnie okłamuje .

do Tiny ; D :
1. Śpiew i czasem taniec ; D zależy jaki mam humor xd
2. Do 1 gimnazjum
3. Pies *>*
4.Loreen - My Heart Is Refusing Me
5. Przyjaźń i miłość .
6.Na rozmowę z fałszywymi ludźmi -,-
7. Koleżanka namówiła mnie do tego, po przeczytaniu pierwszego rozdziału w brudnopisie ; D
8. Burlesque *_*
9. Do Nathan'a Sykes ... ; D Nie no żart xd Nigdy się nad tym nie zastanawiałam ;p
10. Christinę Aguilerę za jej głos . :)
11. Oczywiście ! *_*

do Patrycji Gabin ; ) :
1. Nathan Sykes i Siva Kaneswaran
2. Burlesque <3
3. Chyba nie mam ulubionego ; )
4. Angielski :D
5. http://londyn-narkotyki-the-wanted.blogspot.com/ :)
6. W pustyni i w puszczy :D
7. Little Mix ;p
8. Jeszcze się nad tym nie zastanawiam xd
9. Łatwiej byłoby się mnie zapytać czego NIE lubię jeść ; )
10. The Walking Dead :D
11. believe ^>^

do psychicznej ; ) :
1. Nathan Sykes i Siva Kaneswaran
2. Czerwony
3. Dużooo jedzenia lubięę *_* np. Pizza xd
4. Kłamliwych i nadętych -,-
5. Muzyka
6. Zdecydowanie Frugo *>*
7. Wyjechać do Londynu
8.Psyy :D
9. Bilet na koncert TW w Londynie *_*
10. Mam nawet dwie :D
11. Matmy ... ;_;

do Miu Bry xd :
1. W listopadzie minął mi rok :D
2. Nie są sztuczni i mają swoje zdanie . Są po prostu sobą, poza tym ich muzyka jest świetna .
3. 13
4. Śpiew i trochę taniec ; D
5. Light Up The Sky - Christina Aguilera
6. Wyobrażać sobie coś, co nigdy się nie zdarzy .
7. Na pewno TW, ale także Christina Aguilera : )
8. PIZZA *>*
9. Chrstina Aguilera, Loreen, a czasem też Ne-Yo
10. 5 xd
11. Mam dopiero 13 lat xd Nie wiem co będzie za rok, a co dopiero w przyszłości ; )

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za nominację i przepraszam, że sama nie nominuję . Wasza nominacja naprawdę wiele dla mnie znaczy, bo nie myślałam, że komuś to się naprawdę podoba ... ; )





niedziela, 11 listopada 2012

ROZDZIAŁ 28

Z myślą, że może któryś z kelnerów w kawiarni znalazł telefon, wróciłem tam . Kiedy wszedłem natychmiast podszedłem do miejsca, gdzie stała kelnerka .
- Przepraszam, ale czy nie znaleźli państwo czarnego BlackBerry'ego ? - zapytałem
- Nie, niestety, ale ... Ma pan na imię Nathan ? - spytała niepewnie
- Tak, ale o co chodzi ?
- Pewna dziewczyna zostawiła dla pana karteczkę z numerem, bo powiedziała, że chyba znalazła coś co należy do pana, ale chciała oddać to panu osobiście . - powiedziała i zaprowadziła mnie do lasy, gdzie dała mi karteczkę
Kiedy dostałem kartkę z numerem, jak najszybciej popędziłem do domu, aby tam zadzwonić . Domyśliłem się, że telefon znalazła ta Sam . Gdy wszedłem do domu zgarnąłem z ławy telefon Jay'a, wykręciłem numer z kartki i zadzwoniłem .
- Halo ? - odebrała
- Cześć, tu Nathan . Zostawiłaś karteczkę z numerem w kawiarni, bo chyba znalazłaś mój telefon . - powiedziałem
- Tak, musiał ci wypaść, jak się zderzyliśmy . - zaśmiała się - Może spotkamy się przy London Eye, to ci go oddam ? - zaproponowała, a ja bez wahania się zgodziłem
Do spotkania miałem jeszcze ponad 2 godziny, więc poszedłem do swojego pokoju . Po drodze usłyszałem, jak Jay rozmawia z Natalie . Zatrzymałem się na chwilę, ponieważ zaciekawiło mnie to . Rozmawiali o ich wspólnym dziecku, a potem się chyba pocałowali . Po chwili zaczęły otwierać się drzwi do domu . Szybko schowałem się za drzwiami u siebie w pokoju .
Do domu weszła Annie . Spokojnym krokiem poszła do pokoju Jay'a . Szybko podszedłem za nią . Kiedy weszła do pokoju zamknęła drzwi, więc spokojnie sobie stanął i przyłożyłem do nich ucho .
* Z PERSPEKTYWY JAY'A *
Kiedy Annie zobaczyła Natalie stojącą obok mnie miała niepewną minę, ale normalnie się z nią przywitała . Usiadła na łóżku, a ja i Natalie odwróciliśmy się w jej stronę .
- Co wy tak stoicie ? - zapytała Annie
W głowie roiło mi się milion myśli na raz . Nie wiedziałem jak zacząć ten drażniący mnie temat .
- Bo widzisz Annie ... zacząłem
- Coś się stało ... ?
Zamilkłem . Nie mogłem wydusić z siebie ani jednego, najmniejszego słowa . Po prostu nie umiałem . To było dla mnie cholernie trudne .
- Ej, no co się dzieje ... ? - ponownie zapytała
- Annie ... - zaczęła mówić Natalie - Bo my ...
- Będę ojcem dziecka Natalie - przerwałem jej
Nie chciałem, aby mówiła to ona, bo to ja miałem powiedzieć dziewczynie, którą kocham, że będę ojcem dziecka innej ...
Annie zaczęła się śmiać .
- Dobry żart, ale ja się nie dam nabrać . Przecież ojcem jej dziecka jest koleś, którego nie zna żadne z nas . - powiedziała
- Tak mówiliśmy na początku . - powiedziała Natalie - Nie chcieliśmy, żebyś wiedziała, że to Jay, bo on cię kocha .
Nagle uśmiech zszedł Annie z twarzy . Oczy zaczęły się jej szklić . Podszedłem bliżej niej i złapałem ją za rękę, lecz ona ją zabrała . Schyliła głowę w dół i się rozpłakała .
- Wiesz Jay ... Myślałam, że jesteś jedyny w swoim rodzaju ... Myślałam, że mnie kochasz ... No właśnie ... Myślałam ... Myślałam, że mnie nie zdradzisz, tak jak inni, a tu co ... ? Dziecko z 17-stolatką ! - krzyknęła - Kochałam cię jak szalona ! Byłam gotowa powiedzieć rodzinie, że nie wyjadę z nimi do Los Angeles na 3 lata, bo chciałam zostać tu, z tobą ... Ale chyba tego nie doceniłeś ... - powiedziała i rozpłakała się jeszcze bardziej - To... to... to jest koniec, rozumiesz ? Koniec ! - udała się w stronę drzwi i gwałtownie je otworzyła
Ku mojemu zaskoczeniu w progu leżał Nathan, bo się przewrócił . Jednak szybko się podniósł i uciekł do siebie do pokoju, a Annie wybiegła ...
*  Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Kiedy tylko wbiegłem do pokoju zacząłem się ubierać, aby pojechać już pod London Eye . Gdy się do końca ubrałem po ciachaczu wyszedłem z pokoju i pobiegłem do drzwi wyjściowych, żeby tylko nie spotkać Jay'a .
Kiedy zajechałem na miejsce zauważyłem Sam stojącą z watą cukrową w ręku . Wyszedłem z samochodu i pomachałem do niej, a ona zaczęła iść w moją stronę .
- Dzięki, że wzięłaś telefon i zostawiłaś namiary . - powiedziałem, kiedy do siebie podeszliśmy
- Nie ma sprawy . - uśmiechnęła się i wręczyła mi telefon
- Wiesz ... Może dasz się zaprosić na jakąś kawę w ramach podziękowań ? - zaproponowałem
- Dobra, ale po co wydawać pieniądze na rozwodnioną kawę, skoro mieszkam niedaleko ? - zaśmiała się - U mnie możemy ją wypić za darmo i jeszcze lepszą niż w jakiejś kawiarni .
Po krótkim zastanowieniu przyjąłem propozycję dziewczyny . Zajęci rozmową ruszyliśmy w stronę jej domu ...

----------------
I w końcu  znów kolejny xd Nie nudzi już Was to trochę ? ; D Te całe problemy bohaterów .. ? ; D Mam nadzieję, że nie zasnęliście, a nawet jeśli tak, to ... POBUDKA !! ; D + Zachęcam Was do komentowania ; *

poniedziałek, 29 października 2012

ROZDZIAŁ 27

Powoli się do niej nachyliłem, jednak ona mnie lekko odepchnęła . Zrozumiałem o co jej chodzi, więc wstałem z krzesełka i zdołowany wyszedłem .
* Z PERSPEKTYWY NAOMI *
Po tym kiedy lekko odepchnęłam Nathan'a ode mnie, skierował się w stronę wyjścia . Chciałam go zawołać, aby nie wychodził, ale Tom złapał mnie za rękę, robiąc przy tym dziwną minę  .
- Ja go kochałam ... - powiedziałam z trudem - Ale chyba nie będę umiała pokochać od nowa ...
- Naomi, masz na to jeszcze dużo czasu . - powiedział Tom
- Wiem ... Wiesz, chyba poczytam ten mój pamiętnik . Może dowiem się paru rzeczy, których nie pamiętam . - powiedziałam
- Dobra, to ja idę. Jakbyś czegoś potrzebowała, dzwoń . - uśmiechnął się i wyszedł
Wzięłam do ręki pamiętnik i zaczęłam czytać wpisy, od pory przyjazdu do Londynu . Nawet nie nie wiem kiedy zasnęłam .
Następnego dnia, obudziła mnie młoda pielęgniarka, przynosząc mi śniadanie.
- Dzień dobry . - powiedziała - Jak tam dziś się czujesz ? Lepiej ? - położyła tackę z kanapkami i herbatą na szafce nocnej
- Tak, lepiej niż wczoraj ... - uśmiechnęłam się - Powie mi pani, która godzina ? - spytałam
- Po pierwsze - jest 12 w południe, po drugie - nie mów do mnie " pani ", bo nie jestem dużo od ciebie starsza, a po trzecie - był tu rano twój chłopak, kiedy jeszcze smacznie spałaś . Nie chciał cię budzić, więc chwilę posiedział i pojechał .
- To jak mam mówić ?
- Jestem Maggie.
- Więc piękny dziś jest dzień . - zmieniłam temat
- Ale nie zmieniaj tematu . Wiem, że nic nie pamiętasz, ale on tu przychodzi codziennie . I to widać, że cię kocha .
- Ale ja go nie kocham ...
Kiedy wypowiedziałam to zdanie, dziwnie się poczułam . Próbowałam sobie przypomnieć chociaż jedną rzecz, ale nic to nie dało . Szybko wzięłam notes i długopis . Zaczęłam pisać to, co zapamiętałam z opowiadań Amber i Tom'a . O tym, kiedy przyleciałam do Londynu, kiedy poznałam ojca w jakiejś kawiarni, kiedy miałam problemy z jakąś Alice, a Nath i Tom mnie z nich wyciągali ... Chciałam i próbowałam sobie to wyobrazić, jednak nie umiałam . Miałam jakąś blokadę, która nie chciała ustąpić .
Nagle usłyszałam pukanie . Była to Meggie . Przyszła z wiadomością, że już za 2 dni będę mogła wyjść ze szpitala . Z jednej strony sie ucieszyłam, ale zastanawiałam się, jak ja ułożę swoje życie od początku . Przecież podobno mam tu swoje mieszkanie, ale za Chiny nie wiem gdzie ono jest, jak wygląda ... Chciałam, aby te 2 dni minęły jak najszybciej .
* Z PERSPEKTYWY TOM'A *
Kiedy rano wstałem poszedłem do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie . Wchodząc tam zobaczyłem siedzących przy stole kuchennym Siv'a, Jay'a i Max'a . Domyśliłem się, że Nathan pojechał do Naomi . Usiadłem obok chłopaków i zaczęliśmy gadać i się wygłupiać . Po jakimś czasie usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami . " Oho, wrócił młody " - pomyślałem i wróciłem do czynności . Kiedy wszedł do kuchni zapytałem :
- Jak tam u Naomi ? Lepiej trochę ?
- Nie wiem . - odpowiedział - Spała, więc pochodziłem trochę po mieście i przyjechałem . Ale zaraz chyba znowu gdzieś pójdę sobie ... - wziął jogurt pitny z lodówki i znów wyszedł
* Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Wyszedłem z domu i poszedłem do samochodu . Pojechałam do centrum, aby kupić kawę w Starbucks Coffe . Chciałem załatwić to szybko, aby wrócić do domu i się położyć, albo pooglądać telewizję . Szybkim krokiem podszedłem do kasy patrząc w dół, jednak na kogoś wpadłem . Kiedy uniosłem oczy w górę ujrzałem całkiem wysoką blondynkę w zwiewnej sukience, która była zalana kawą . Dziewczyna się śmiała .
- Przepraszam, ale to nie było specjalnie . - powiedziałem
- Nic się nie stało . - powiedziała przez śmiech - To tylko rzecz materialna . Zwykła sukienka . Można ją wrzucić do prania i będzie jak nowa .
- To dobrze . - uśmiechnąłem się - Jestem Nathan .
- A ja jestem Samatha . Wszyscy mówią na mnie Sam . - także się uśmiechnęła
Chwilę z nią porozmawiałem, lecz kiedy spojrzałem na godzinę pożegnałem się z nią i wyszedłem z kawiarni . Kiedy dojechałem do domu zorientowałem się, że zgubiłem telefon ...

-------------
Boże ... W końcu po jakiś 4 tygodniach dodałam rozdział ! Zastanawiam się czemu ten rozdział akurat sprawiał takie opory ... xd Ale ważne przynajmniej, że jest xd Wiem, że trochę przynudziłam, ale przez całe 4 tygodnie myślałam nad tym rozdziałem i nic ciekawego właściwie nie wymyśliłam, więc ... Ale i tak, i tak zachęcam do komentowania :):)

niedziela, 30 września 2012

ROZDZIAŁ 26

* Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Kiedy wróciłem do domu przybiegli do mnie Jay, Max, Siva, Michelle, Kelsey, Nareesha i Annie . Zaczęli wypytywać o Naomi . W domu zrobił się wielki harmider . Olałem ich i poszedłem do swojego pokoju . Zamknął drzwi na klucz i położyłem się na łóżko . Nie mogłem przestać myśleć o Naomi . Miałem przed oczami wszystkie nasze wspólne chwile, które w mgnieniu oka prysły . Nagle po moim pokoju rozległo się puknie .
- Nath, wiem, że tam jesteś . Otwórz . - powiedział Jay
Po cichu zszedłem z łóżka i podszedłem do drzwi . Lekko je otworzyłem, a Jay się przewrócił, lecz szybko się podniósł i usiadł na łóżku .
- Co jest Naomi ? - zapytał
- Nawet nie pytaj ... - odpowiedziałem zrezygnowany
- Aż tak źle ?
- Nie pamięta nic od pory przyjazdu do Londynu ... Nie pamiętam swojego taty, Tom'a, mnie ... Pamiętała tylko Natalie i Amber ...
- A zdziwiła się o ciąży Natalie ?
- Uważam, że jak Naomi wróci do domu, ty i Natalie powinniście powiedzieć jej prawdę. Natalie jej na razie powiedziała, że nie wie kim jest ojciec dziecka, ale ...
- Nath, nie przypominaj mi nawet tego ... Annie też nie wie, a boję się jej o tym powiedzieć ! - krzyknął - Wtedy będzie koniec, a ja ją kocham !
Spojrzałem na niego nie pewnie i wyszedłem z pokoju . Skierowałem się do kuchni, aby nalać sobie wody . W pewnym momencie ujrzałem obok siebie całą " wesołą ferajnę " . Po ich minach domyśliłem się, że oczekują wiadomości o Naomi, ponieważ każde z nich przejęło się tym wypadkiem . Spojrzałem na nich i poszedłem do salonu, aby usiąść . Cały czas zerkałem na telefon, czy nie dzwonił Tom . Jednak nie miałem żadnego nieodebranego połączenia . Chwilę później obok mnie usiadła ferajna, więc zacząłem im opowiadać . Głos powoli mi się załamywał, ale byłem twardy . Im bliżej byłem końca, tym bardziej wszystkim schodziły wesołe miny z twarzy .
Po tym, jak skończyłem opowiadać zaczęliśmy zastanawiać się, jak przypomnieć o wszystkim Naomi . Nagle Nareesha wpadła na genialny pomysł .
- Może wywołaj wszystkie możliwe zdjęcia, na którym Naomi jest z tobą, Tom'em i ich tatą . idź do niej do mieszkania i je poprzyklejaj wszędzie . Poznajduj wszelkie możliwe dowody na to, że jesteście parą . Spraw, żeby od nowa się w tobie zakochała ! - powiedziała
- Tyle to wiem, ale nie wiem, jak mam to zrobić ...
- My już ci w tym pomożemy . - uśmiechnęła się Kelsey - Dawaj swój aparat i wybieramy zdjęcia . Ja pójdę po aparat Tom'a .
- Który aparat ? - zapytałem - Mam dwa .
- Obydwa geniuszu . - wstała i poszła do pokoju Tom'a, a ja poszedłem do swojego
Wziąłem swoje aparaty i wróciłem do reszty . Zaczęliśmy wybierać nasze zdjęcia oraz zdjęcia, na których jest Naomi z Tom'em i ich tatą .
Kiedy już wybraliśmy zebrałem zdjęcia i pojechałem do mieszkania Naomi, aby je poprzyklejać . Wszedłem do niej i skierowałem się w kierunku jej pokoju . Stanąłem przed lustrem i zacząłem przyklejać na nie zdjęcia . Nagle zadzwonił mi telefon . Wyciągnąłem go z kieszeni, ale wypadł mi z ręki i wleciał pod łóżko . Schyliłem się, aby go podnieść, jednak moją szczególną uwagę przykuł zeszyt, obok którego leżał mój BlackBerry .Wyciągnęłam komórkę oraz notatnik . Usiadłem na podłodze, opierając się przy tym o łóżko i zaciekawiony otworzyłem zeszyt . Po pierwszym wpisie domyśliłem się, że to pamiętnik Naomi . Wahałem się czy mam to przeczytać, czy nie ... Jednak zebrałem się na odwagę i przeczytałem, choć wiem, że nie powinienem . Omijałem niektóre jej wpisy, ponieważ nie chciałem być aż tak bardzo wścibski . W końcu otworzyłem na ostatni wpis .
         Czasami mam wrażenie, że kiedy jestem z Nathan'em chłopakami i Amber ona patrzy na mnie jakby chciała powiedzieć, że jestem z Nath'em tylko dlatego, że jest sławny i gra w moim ulubionym zespole . Jeśli tak myśli, to jest w błędzie . Kocham Nathan'a naprawdę, a nie na niby . Nigdy wcześniej nie spotkałam takiej osoby jak On . Umie mnie rozbawić nawet, kiedy jestem bardzo zdołowana, kiedy czuję, że nie chcę już żyć ... Nigdy wcześniej nie czułam się tak przy moich chłopakach . On jest inny . Jest poważny, ale zarazem żartobliwy, w poważnych sytuacjach, w których przeciętny człowiek płacze, On " trzyma fason ", choć widać, że się tym przejął i chciałby uronić chociaż tą jedną łzę . Ma swoje wady, chyba tak jak każdy, ale jego zalet jest wiele więcej . Lecz najbardziej kocham w nim to, że próbuje być groźny, ale i tak każdy wie, że w środku siebie jest wrażliwy ... Nathan jest jedyny w swoim rodzaju i nie chciałabym zamienić go na nikogo innego . Kocham Go takiego jakim jest, mimo iż wiecznie się na wszystko spóźnia ...
Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło . Uśmiech podczas czytania tego sam przyszedł . Zawiesiłem zdjęcia do końca, spakowałem pamiętnik Naomi do kieszeni i pojechałem do szpitala . Zaparkowałem na parkingu i wbiegłam do budynku . Szybko popędziłem w stronę jej sali .Wparowałem tam, jak opętany . Przy jej łóżku siedział Tom . Bez słowa zepchnąłem go z krzesełka i sam na nim usiadłem . Otworzyłem na ostatnim pamiętnik na ostatnim wpisie i położyłem go na jej kołdrze, pod którą leżała . Powoli wzięła go do ręki i zaczęła czytać . Z czasem, kiedy to czytała do oczu zaczęły napływać jej łzy .
- Ja ... Ja cię naprawdę kochałam ... - powiedziała wycierając ręką mokre oczy
- Tak . - uśmiechnąłem się - A ja cię nadal naprawdę kocham ... - dodałem

-----------
Oh Boże ... W końcu się ogarnęłam, żeby dodać kolejny rozdział xdd Ale cóz, nauka robi swoje ; D Nową szkołę zaczęłam, więc muszę sobie trochę odpuścić pisanie, co będzie dla mnie trudne ... :( Ale mam nadzieję, że rozdział się Wam podoba :*

sobota, 15 września 2012

ROZDZIAŁ 25

- Zaraz mi wszystko powiesz, ale co tu się dzieje ?! - krzyknęłam
- Naomi, pamiętasz nas ? - zapytał Tom Parker i pokazał na siebie, Nathan'a oraz na mężczyznę
- Was tak, ale tego pana niestety nie .
- Boże, słońce ! Nawet nie wiesz jak mi ulżyło . - powiedział Nathan, podszedł i wziął mnie za rękę
- Jakie słońce ? Widzę cię pierwszy raz na oczy, ale bardzo się cieszę, bo jesteś moim ulubieńcem z zespołu !
Nathan nagle zabrał swoją rękę i wyszedł z sali zrezygnowany . Tom pobiegł za nim .
* Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Wyszedłem z sali zrezygnowany i usiadłem na krześle na korytarzu . Schowałem twarz w dłonie . Chciało mi się płakać . Nagle podszedł do mnie Tom . Usiadłam obok mnie i zaczął mnie pocieszać .
- Tom, daruj sobie . - powiedziałem zdołowany - Ona mnie nie pamięta ... Nie wie jak bardzo ją kocham . Myśli, że nigdy mnie nie poznała ...
- Jestem w tej samej sytuacji ... - powiedział - Nie pamięta, że jestem jej bratem, a tata ... My oboje pewnie nie jesteśmy tak bardzo zdołowani, jak on jeden .
- Chciałbym cofnąć czas i nie pozwolić jej zostać w samochodzie ... Wszystko by wtedy pamiętała ... A teraz ?
- A teraz musisz sprawić, aby od nowa się w tobie zakochała .
- To nie będzie łatwe, ale ... Ale spróbuję . - wstałem i wróciłem na salę
Stanąłem obok łóżka Naomi . Po przeciwnej stronie stały Amber i Natalie . Wpatrywały się na mnie z nadzieją, że może ja zdołam jej coś przypomnieć . Usiadłem na krzesełku obok łóżka . Nie miałem odwagi zapytać ją, czy pamięta chociaż jakąś drobnostkę, którą razem przeżyliśmy . Siedziałem tak kilka minut, cały czas milcząc . Nie wiedziałem jak zacząć, więc się nie odzywałem . Jednak w końcu zebrałem się w sobie i zacząłem :
- Naomi ... Pamiętasz choć małą błahostkę ? Choć jedną, którą spędziliśmy razem ? - zapytałem z małym płomykiem nadziei w sercu, że powie " tak "
- Przepraszam cię, ale nie ... Ostatnia rzecz, którą pamiętam to dzień, w którym byłam w McDonald'zie z Amber . Potem film się urywa ...
- Niech pan się nie przejmuje.- powiedziała pielęgniarka - Możliwe, że wspomnienia niedługo wrócą .
- Możliwe ?
- Tak, ale niestety ... Może być tak, że nigdy nie wrócą ...
Kiedy usłyszałem to, co powiedziała pielęgniarka całkowicie mnie to przybiło . Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego . Tak bardzo chciałem, aby Naomi wróciły te wspomnienia ! Tyle ich mieliśmy, a nagle wszystko poszło w niepamięć ...
- Naprawdę nic nie pamiętasz ? - spytałem ponownie
- Nie ... - odpowiedziała
- Nic, a ... - łzy zaczęły napływać mi do oczu - A nic ... ?
- Przykro mi ...
Wybiegłem pędem z sali i pobiegłem do łazienki ...
*  Z PERSPEKTYWY TOM'A *
Siedząc na korytarzu zauważyłem Nathan'a wybiegającego z sali i udającego się do łazienki . Zaniepokoiło mnie to, więc tam poszedłem . Kiedy wszedłem nigdzie go nie było . Zaczął otwierać drzwi do każdej kabiny . Otworzyłem do czterech, ale nie było go . Została mi jeszcze jedna . Kiedy otworzyłem ostatnią moim oczom ukazał się Nath z żyletką w ręku . Chciał podciąć sobie żyły .
- Człowieku, co ty robisz ?! - krzyknąłem
- Ona nic nie pamięta ! Rozumiesz ?! - powiedział zapłakany - Nic, a nic !
Pierwszy raz widziałem go w takim stanie . Pierwszy raz w ogóle widziałem, żeby płakał .
- Ale to nie znaczy, że masz sobie podcinać żyły ! - krzyknąłem i wyrwałem mu żyletkę z ręki - Skąd ty to w ogóle masz ?!
- Znalazłem ... Leżało na podłodze ...
- Boże Nath ... Chodź tu ... - podszedłem i go przytuliłem - Musimy wierzyć, że Naomi wrócą wspomnienia . A co najważniejsze, musimy ją w tym wspierać . Trzeba jej to wszystko przypomnieć . I zrobić musimy to my, bo sama sobie nie da rady . Tylko musisz w to uwierzyć, rozumiesz ?
- Tak, ale ...
- Nie ma żadnych ale ! Musisz ! A teraz stąd idź ! Najlepiej jedź do domu i się prześpij . Jeśli coś się jej przypomni, to zadzwonię, dobra ?
- No dobra ... - powiedział niechętnie i poszedł

------------
Mam nadzieję, że się Wam podoba kolejny rozdział :):) Przepraszam za taką ilość xdd
+ Zachęcam do komentowania :D

poniedziałek, 10 września 2012

ROZDZIAŁ 24

Rano, obudziłam się na kanapie w salonie, wtulona w Tom'a . Wstałam więc powoli, aby go nie obudzić i poszłam do kuchni, żeby napić się wody . Kiedy tam weszłam  ujrzałam Natalie .Natychmiast rzuciłam się na nią z pytaniami typu gdzie była z Sivą przez całą noc . Zaczęła się tłumaczyć, że Seev zabrał ją na jakąś imprezę . Fakt, było czuć od niej alkohol, ale jakoś nie chciało mi się w to wierzyć . Szybko zmieniłam temat i nalałam sobie wody . Kiedy Natalie powiedziała mi, która godzina cała zdębiałam . Było 3 minuty po 13 . Poszłam obudzić wszystkich po kolei .
Kiedy wszyscy już zwlekli się z łóżek poszliśmy do kuchni, aby zrobić śniadanie . Niestety nic nie było w lodówce, więc postanowiliśmy, że ja i Nathan pojedziemy na małe zakupy, a reszta trochę posprząta . Tak więc zrobiliśmy . Nath i ja poszliśmy się przebrać, a oni zaczęli już sprzątać . Szybko się ubrałam i zrobiłam lekki makijaż . Chwilę poczekałam na Nath'a i wyszliśmy do samochodu .
Gdy zajechaliśmy pod sklep, zamiast wysiadać Nathan zaczął mnie całować . Nagle na chwilę przerwał .
- Nie miałem czasu w domu . - zaśmiał się i powrócił do czynności, jednak opanował się - To ... Idziemy ? - wziął mnie za rękę
- To może ty pójdziesz, a ja zostanę ?
- A czemu ?
- Bo mi się tak nie chce ...
- No dobra ... - czule mnie pocałował, wyszedł z samochodu i poszedł do sklepu
Ponieważ zrobiło mi się gorąco odpięłam pas, aby zdjąć sweter .
* Perspektywa Nathan'a *
Czule ją pocałowałem i poszedłem do sklepu . Wybierając sok usłyszałem jakiś huk, dochodzący z dworu, ale nie zwróciłem na to zbytniej uwagi i do końca zacząłem robić zakupy . Usłyszałem jednak syreny policyjne . Trochę się zaniepokoiłem, więc wyszedłem ze sklepu, aby zobaczyć co się stało . Kiedy to zobaczyłem prawie stanęło mi serce . W samochód od tyłu uderzyła jakaś ciężarówka . Naomi połową siebie leżała w samochodzie, a połową siebie na masce . Przednia szyba była cała rozbita . Szybko podbiegli do niej lekarze i zaczęli ją stamtąd wyciągać . Szybkim krokiem podszedłem do jednego z policjantów .
- Przepraszam, ale co się tu stało ? - spytałem zdenerwowany - To moja dziewczyna ...
- Miała odpięty pas . W samochód uderzyła ciężarówka . Rozbiła głową przednią szybę . Jest teraz nieprzytomna . - odpowiedział
- Ale wyjdzie z tego, prawda ? - zapytałem, ale przed dłuższą chwilę nie dostawałem odpowiedzi
- Tego nie mogę panu obiecać ...
Miałem ogromne wyrzuty sumienia, że pozwoliłem jej zostać w samochodzie . Mogłem przecież ją zabrać i nic by się jej nie stało . Dopiero w tym momencie dotarło do mnie, że Naomi może nie przeżyć . Zadzwoniłem do chłopaków, żeby przyjechali, abyśmy mogli pojechać do szpitala . 10 minut później byli już na miejscu . Tom był równie zdenerwowany jak ja .
Gdy dojechaliśmy do szpitala Naomi akurat przechodziła operację . Siedzieliśmy tam ze 3 godziny . Każdy siedział zdołowany, ale Amber najbardziej . Była bliska płaczu, ale powstrzymywała się . Po operacji przyszedł lekarz i powiedział, że Naomi jest w śpiączce, i że będzie w niej około miesiąc . Kiedy zadzwoniliśmy po tatę Tom'a, Naomi i Amber przyjechał natychmiastowo . Amber koniecznie chciała zostać w Londynie do pory, aż Naomi się wybudzi . Ponieważ były wakacje, ich tata się zgodził . Natalie zadzwoniła do swoich rodziców, aby poprosić ich o to samo . Oni także się zgodzili .
Mijały tygodnie, dni, godziny, a Naomi nadal się nie wybudzała . Przychodziłem do niej codziennie o godzinie 9 rano i siedziałem do 20 . Zawsze kiedy wychodziłem całowałem ją w czoło i mówiłem " Wierzę w to, że się obudzisz . Pamiętaj, kocham cię najbardziej na świecie . "
Pewnego dnia, kiedy u niej byłem przyszła pielęgniarka, aby zmienić kroplówkę . Nagle obydwoje zobaczyliśmy, że Naomi poruszyła palcem u ręki .Spojrzałem niepewnie na pielęgniarkę, a ona się tylko uśmiechnęła . Na mojej twarzy także pojawił się uśmiech . Zadzwoniłem po Tom'a, Amber, ich tatę i Natalie, aby przyjechali . Na miejsce dotarli 10 minut później . Wszyscy stanęliśmy przed jej łóżkiem i czekaliśmy, aż to nastąpi . Kiedy powoli otworzyła oczy i nas ujrzała bardzo się zdziwiła .
* Perspektywa Naomi *
Kiedy otorzyłam oczy strasznie kręciło mi się w głowie . Nie wiedziałam gdzie jestem . Jednak po chwili domyśliłam się, że jestem w szpitalu . Przed moim łóżkiem stali Amber, Natalie, jakiś mężczyzna, Nathan Sykes oraz Tom Parker . Kompletnie nie wiedziałam co jest grane . Dlaczego stoją tu Nath i Tom z mojego ulubionego zespołu ? Amber rzuciła mi się na szyje i się rozpłakała . Kiedy tylko się ode mnie oderwała, podeszła Natalie . Miała trochę większy brzuch .
- Boże, Natalie ! Jesteś w ciąży ?! - zdziwiłam się - W ogóle dlaczego stoją tu Tom Parker i Nathan Sykes ?! Co jest grane ?!
- Tak, jestem ... - odpowiedziała i się rozpłakała

------------
Mam nadzieję, że rozdział Wam się podoba :) Pewnie się domyślacie z kim Natalie jest w ciąży, ale ten kto nie wie dowie się dopiero w następnym rozdziale xdd
Zachęcam do komentowania :)
+ Przepraszam, że takie długie, ale jakoś dobrze mi się pisało xdd

sobota, 1 września 2012

ROZDZIAŁ 23

Po grze w xbox'a ja, Natalie i Amber poszłyśmy do kuchni, aby zrobić coś do jedzenia, ponieważ wszyscy zgłodnieli . Przygotowałyśmy szybko jakąś sałatkę i zaniosłyśmy ją do salonu . Jednak trochę się spóźniłyśmy, gdyż chłopcy zdążyli wyjąc sobie z szafki chipsy . Zrezygnowane postawiłyśmy sałatkę na stole i wyjęłyśmy do tego picia . Chłopcy nie omieszkali wyciągnąć do tego alkohol . Ponieważ Natalie była ode mnie o rok młodsza normalnie jej nalewaliśmy . Włączyliśmy do tego jakiś kanał muzyczny i zaczęła się impreza . Jakąś godzinę później trochę przyciszyliśmy telewizor, aby z powrotem usiąść do stołu . W pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi . Otworzyć poszliśmy ja, Max i Nathan, ponieważ tylko nasza trójka nie była tak bardzo nachlana . Kiedy otworzyliśmy drzwi ujrzeliśmy dwóch policjantów .
- Dobry wieczór . - powiedział jeden z nich - Dostaliśmy wezwanie od sąsiadów na głośną imprezę . Czy to u was ?
Żadne z nas w tym momencie nie wiedziało co powiedzieć . Wszyscy byliśmy zaskoczeni .
- To nie u nas . - powiedział odważnie Max
Nagle usłyszeliśmy głośną muzykę dochodzącą z domu obok
- To pewnie u naszych sąsiadów . - dodał Nathan - My jesteśmy grzeczni . U nas rzadko kiedy jest głośno . - zapewnił ich
Kiedy Nath to powiedział nie mogłam się powstrzymać i gruchnęłam śmiechem .
- Co panią tak śmieszy ? - zapytał policjant
- Nic takiego ...
- Nie pani powie . Pośmiejemy się razem .
- A co ja w podstawówce jestem, że takimi tekstami pan rzuca ? 
- To naprawdę nie u nas . - Max zmienił temat - Proszę iść do sąsiadów obok .
- Dobrze, dziękujemy i przepraszamy za najście . - obydwaj policjanci się odwrócili i poszli w stronę domu sąsiadów
Kiedy zamknęliśmy drzwi wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . Kiedy wróciliśmy do salonu chcieliśmy opowiedzieć reszcie całą sytuację, jednak zobaczyliśmy, że nie ma Natalie i Sivy . Jednak zbytnio się tym nie przejęliśmy i zaczęliśmy opowiadać, co zdarzyło się przed chwilą . Wszyscy wybuchnęli śmiechem tak samo jak chwilę wcześniej ja, Nathan i Max .
Jakieś 10 minut później znów zadzwonił dzwonek . Tym razem otworzyć poszłam sama . Wszystkiego się spodziewałam, ale nie znowu policjantów .
- Dziękujemy, że powiedzieliście nam państwo, że tam obok jest impreza, bo rzczywiście była . - powiedział jeden z nich
- I przepraszamy za to, że na początku podejrzewaliśmy was . - dodał drugi
- Nic nie szkodzi panie ... - zbliżyłam twarz do jego plakietki z nazwiskiem - Uglyfoot . - zaczęłam próbować powstrzymać się od śmiechu
Kątem oka popatrzyłam na jego stopy .
- Brian ! Idziemy stąd . - krzyknął nagle - Znowu spotyka mnie to samo !
- Sory stary, ale nazwiska się nie wybiera .
Kiedy odeszli kawałek zamknęłam drzwi i wróciłam do salonu . Usiadłam przy stole i dopiero zaczęłam się śmiać .
- A tobie co ? - zapytał Jay
- Nie wiem co ty bierzesz, ale zmień dilera, albo się podziel, bo ja cię nie ogarniam . - powiedział Max
- To ja wolę, żeby się podzieliła . - zaśmiał się Tom
- Po prostu jeden z tych policjantów miał na nazwisko Uglyfoot . - powiedziałam przez śmiech
- A żeczywiście były brzydkie ? - spytał zaciekawiony Jay
- Nie ... - zacięłam się - Były całkiem normalne.
- Hahaha, dobrze, że nie Uglyface ! - zaczął śmiać się Nathan
- Wtedy pasowałby do Jay'a, bo ma przezwisko Loczek Fejs ! - dodał Max i obydwoje przybili piątkę
Jay popatrzył na nich groźnym wzrokiem, nalał czystej do kieliszka, wypił za pierwszym razem i powiedział :
- Wiecie co wam powiem ? Mam was w dupie ! Ha ! Łyso wam teraz !
- To musisz mieć wielką dupę ! - zaśmiał się Tom
- Dupa, jak dupa, ale gorzej z rozumem ! - dodał Nath
- Przecież on go nie ma ! Za bardzo go kiedyś odchudził ! - parsknął śmiechem Max
Spojrzałam na siedzącą naprzeciwko mnie Amber . Nagle powiedziała machając sobie nogami :
- Widzisz Jay ... Tak ci wszyscy dosrali, że teraz tobie łyso .
 Tym tekstem Amber położyła wszystkich . Tom z wrażenia zszedł z krzesła i zaczął tarzać się na podłodze ze śmiechu . Nathan nie musiał nawet wstawać, ponieważ spadł . Obydwoje turlali się po podłodze śmiejąc się . W pewnym momencie na siebie wpadliz tego wszystkiego . Nathan klepnął Tom'a w ramię, więc Tom mu oddał . Po dłuższej chwili wywiązała się z tego ich " przyjacielska bitwa " . Po chwili się uspokoili i usiedli na swoich miejscach . W tej chwili wszyscy zaczęliśmy zastanawiać się gdzie są Seev i Natalie . Zaczęliśmy ich szukać w całym domu, ale nigdzie ich nie było .
Była godzina już po 3 w nocy, a ich nadal nie było . Amber już poszła spać, a my dalej czekaliśmy . Nathan i Max już prawie zasypiali na siedząco, więc wysłaliśmy ich z Tom'em spać, a sami zostaliśmy, aby na nich poczekać .

-------------
I po tygodniu jest następna nuda ; D Mam nadzieję, że się nie zanudziliście, kiedy to czytaliście . xdd
Ale w sumie, to już wy ocenicie ;p
Zachęcam do komentowania :)

sobota, 25 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 22

Następnego dnia umówiłam się z Tom'em, że przyjedzie po mnie o 11, a potem pojedziemy do taty powiedzieć o wczorajszym odkryciu u Amber . Wstałam o 10 i zaczęłam się szykować . Umyłam się, zjadłam śniadanie i zaczęłam zastanawiać się co na siebie ubrać . Po chwili postanowiłam, że założę granatową bluzkę z napisem LO<3E, jeansy-rurki, granatowe balerinki, małą torebeczkę przez ramię i kolczyki . Nagle zadzwonił mój telefon . Był to Tom . Czekał na mnie już pod blokiem, więc wzięłam klucze i wyszłam z domu do jego samochodu, w którym na mnie czekał . Przywitałam się z nim i pojechaliśmy do taty .
Kiedy dojechaliśmy pod dom taty szybko do niego poszliśmy . Weszliśmy do środka i ruszyliśmy w stronę salonu, z którego go dosłyszeliśmy . Usiedliśmy obok niego przy stole i zaczęłam mówić :
- Tato, mamy do ciebie sprawę . Naomi mnie okłamała i matka jednak ją bije ...
- I powiedziała nam coś jeszcze, co mną strząsnęło ! - powiedział Tom
- Co takiego ? - spytał tata
- Nowy facet matki ją zgwałcił ...
- Musimy ją zabrać od matki ! - krzyknęłam - Nie wiem jak, ale musimy ! Ja nie chcę, żeby ona cierpiała, bo wiem jaki to ból !
- Ale jak to ... Jak to wiesz ? - zdziwił się tata
- Bo ... Jak byłam w jej wieku, doznałam tego samego ... - po policzku spłynęła mi łza - Chciałam ją od tego uchronić, ale mi się jak widać nie udało ...
Tata domagał się, żebym opowiedziała mu tą historię, więc jakoś dałam radę . Tata bardzo się tym przejął, tak samo jak historią Amber . Zdecydowaliśmy, że tata poleci w najbliższym czasie do Nowego York'u i złoży do sądu podanie o odebranie matce praw rodzicielskich do Amber i wtedy sąd przydzieli ją do ojca, więc zamieszka z nami w Londynie . Chcieliśmy, żeby stało się to jak najszybciej . Ja i Tom obiecaliśmy tacie, że zrobimy zdjęcia pleców Amber, żeby miał dowody na to, że matka ją bije . Zostaliśmy u taty jeszcze na jakąś kawę i małą rozmowę . Zaczął wypytywać mnie jak układa mi się z Nath'em . Głupio mi było opowiadać nasze stosunki, ale w końcu jestem w gronie rodziny, więc nie mam się czego wstydzić . Opowiedziałam tacie nasze najlepsze chwile, jednak ominęłam zdarzenie z ostatniego wieczoru .
- Znam Nathan'a od 3 lat i strasznie go lubię ! - powiedział tata - Cieszę się, że jesteście razem, bo Nathan to naprawdę fajny chłopak .
- Trafił swój na swoją ! - dodał Tom śmiejąc się
- Czy ty coś sugerujesz ? - zapytałam podejrzliwie
- Tak, że jesteś najlepszą siostrą na świecie i gadałem ostatnio z Nath'em o tobie . - szyderczo się uśmiechnął
- Mam się bać ? - zaśmiałam się
- Niee ... Powiedział, że zawsze bał się zakochać po tym, jak jego ostatnia dziewczyna go zdradziła, ale powiedział też, że bardzo cię kocha, i że nigdy nie miał tak cudownej dziewczyny .
- Widać, że cię kocha . - tata się uśmiechnął
Po wizycie u taty pojechaliśmy do domu chłopaków . Kiedy weszliśmy do środka usłyszeliśmy głośne śmiechy dochodzące z salonu, więc tam poszliśmy . Wszyscy byli tam zgromadzeni i grali w xbox'a . Kiedy Amber mnie zobaczyła od razu ruszyła w moją stronę i mnie mocno przytuliła . To samo zrobiła Tom'owi . Weszliśmy w dalszą część salonu . Tom usiadł obok Max'a, a ja przywitałam się z Nathan'em . Zaczął wypytywać jak poszła rozmowa z tatą . Opowiedziałam mu cały jej przebieg, ale wspomniałam także o tym co mówił razem z Tom'em o nim .
- Dokładnie tak mówiłem . - powiedział dumnie - Ale zapomnieli wspomnieć też, że mówiłem, że kocham cię najbardziej na świecie i po raz pierwszy tak zabójczo się zakochałem, bo jesteś wyjątkowa . - uśmiechnął się i czule mnie pocałował
- No niee ! - krzyknął Jay - Zaraz się porzygam od tych waszych czułości !
- A jak ty się całujesz z Annie, to ... - Nathan nie zdążył dokończyć, bo Jay zatkał mu usta
- Jak to całuje z Annie ? - zapytał bardzo zdziwiony Seev
- Ty debilu skończony ! To tajemnica była ! - krzyknął Jay z wyrzutem
- Nie wiedziałem ! Mogłeś tego nie ukrywać !
- Może nam to wytłumaczysz ? - Max powiedział poważnie do Jay'a
- Bo ja i Annie jesteśmy parą . Kochamy się ...
- O w dupę ! Żeś się wrobił ... - skomentował Kaneswaran - Ale polepszmy sobie humor ! Wiecie jaką pyszną jajecznicę na śniadanie Natalie zrobiła ? - zupełnie zmienił temat
- Oj tam, oj tam ... Rodzice są kucharzami w restauracji ... - powiedziała lekko zawstydzona Natalie
Nagle po cichu podszedł do mnie Max i poprosił mnie, abym poszła z nim na chwilę do pokoju . Zgodziłam się i poszliśmy . Po pierwsze - chciał ode mnie rady, bo nie układa mu się ostatnio z Michelle i nie ie co zrobić. A po drugie - Radził mi, żebym miała oko na Natalie, bo dziś próbowała flirtować z Nathan'em, ale jej się nie udało, bo Nath był twardy i ją spławił . Dałam mu radę w sprawie Michelle i wzięłam sobie do serca jego radę . Wróciłam do salonu i zaczęliśmy grać znów w xbox'a . Bawiliśmy się przy tym świetnie . Amber w ogóle nie przejmowała się naszą wczorajszą rozmową . Cieszyło mnie to . Fakt, na pewno nigdy nie zapomni o tym, że została zgwałcona, bo ja nadal płaczę kiedy sobie to przypomnę, ale mam nadzieję, że będzie normalnie żyła . Już sobie obiecałam, żę jeśli będzie trzeba to pojadę, do Stanów z tatą i powiem matce, co zawsze o niej myślałam, a do powiedzenia mam sporo na jej temat ...

----------
Ahh ... Kolejna nuda ... -.- A raczej wydaje mi się, że nuda ... Mam nadzieję, że chociaż Wam się podoba ; D
Następny dodam jak będzie 5 komentarzy xdd
Zachęcam do komentowania ; D

środa, 22 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 21

Kiedy obydwoje weszliśmy do domu Nathan szybko zamknął drzwi na zamek, popchnął mnie na ścianę i zaczął namiętnie całować . Z czasem schodził coraz niżej . Nathan zdjął z siebie bluzkę, i to samo zrobił z moją. Nagle złapał mnie w pasie, podniósł, przeniósł na łóżko i na nim położył . Szybko zostaliśmy w samej bieliźnie, ale z nią Nath też szybko sobie poradził . Po krótkiej chwili zostaliśmy już nadzy, a nasze ciała się złączyły .
Już po wszystkim, kiedy leżeliśmy przykryci kołdrą zadzwonił telefon Nathan'a . Odebrał go i włączył tryb głośnomówiący.
- Halo ?
- No siemano ! - krzyknął Jay - Jest dopiero 19, więc chyba wam nie przeszkadza, że do was na chwilę jedziemy ?
- Co ?! - krzyknęliśmy obydwoje przestraszeni
- Jak to jedziecie do nas ?! - krzyknął Nath
- No normalnie. Za 10 minut u was będziemy .
- Ale nie możecie ! Bo my ... - Nathan zaczął się jąkać - Bo my oglądamy film !
- Jasne, jasne ... - Jay zaczął się śmiać - To był żart, nie jedziemy do was . Wiemy co robiliście, ale mamy nadzieję, że nie zmalowałeś Naomi dzieciaka ! - zażartował
- Nie, no co ty !
Kiedy Nathan gadał z Jay'em przez telefon ja po cichu wstałam, nałożyłam na siebie bluzkę Nath'a i poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia . W pewnym momencie przestałam słyszeć rozmowę chłopaków, ale usłyszałam dziwne szmery . Nagle obok mnie stanął Nathan . Popatrzył na mnie, położył rękę na moim biodrze, przysunął mnie bliżej siebie i czule pocałował . Ten pocałunek nie był taki, jak były inne . Nie tylko z Nath'em. ale i z innymi moimi byłymi chłopakami . Byłam on namiętny, ale zarazem taki czuły i delikatny ... Nie chciałam, aby on się w ogóle kończył . Pocałunek trwał dłuższą chwilę, lecz w końcu go zakończyliśmy .  Ja wyjęłam z lodówki colę i szklanki z szafki, a Nathan usiadł przy stoliku . Nalałam na coli i usiadłam naprzeciwko niego .
- Wiesz, że cię kocham ? - zapytał i się uśmiechnął
- Wiem . - odpowiedziałam dumnie
- A ty mnie kochasz ? - zrobił smutną minkę
- No jasne głuptasie ! Jak ja mogłabym cię nie kochać ? Powiedziałeś, że nie zamieniłbyś mnie na żadnego full cap'a, a to już jest duży postęp . - zaśmiałam się
- Powiedziałem tak, bo jesteś dla mnie ważniejsza niż moje full cap'y . - nachylił się przez stół i mnie pocałował
Nagle  drugim pokoju zadzwonił mój telefon . Odeszłam od Nathan'a dając mu buziaka w policzek i poszłam do pokoju . Spojrzałam na wyświetlacz, żeby zobaczyć kto się do mnie dobija . Był to Tom. Nie wiedziałam dlaczego, do mnie teraz dzwoni, ale czułam, że coś jest nie tak, więc odebrałam i wróciłam do kuchni .
- Halo ?
- Naomi ... Czy Amber pisała ci, że matka ją bije ... ? - zapytał
- Nie, nie pisała, a coś się stało ?
- Ona całe plecy ma posiniaczone, a wygląda to, jakby ona ją biła jakimś kablem ... Strasznie ją to boli, nie daje się tam nawet dotknąć ... - powiedział zmartwiony
- Ale jak się o tym dowiedzieliście ? - zapytałam
- Max dla żartów poprosił ją do tańca, ona się zgodziła . - zaczął opowiadać - Wstała z nim i Max objął ją tak, jak do tańca . Złapał ją z tyłu właśnie na plecach, a ona się aż zgięła z bólu . Zapytałem co się stało, najpierw nic nie chciała powiedzieć, ale w końcu lekko podniosła bluzkę i pokazała ślady . Tylko wiesz ... Ja sądzę, że tego nie mogła zrobić kobieta, bo to są zbyt duże i mocne ślady, a to wygląda jakby pobił ją mężczyzna ...
Po szokującej rozmowie z Tom'em postanowiłam, że muszę tam pojechać i porozmawiać z Amber . Poszłam się ubrać i oddałam Nath'owi bluzkę . On ją założył, poszedł d pokoju założyć spodnie i wyszliśmy do samochodu . Całą drogę zastanawiałam się, dlaczego Amber mi nie powiedziała . Cały czas mówiła, że już jest okej, że matka jej nie bije ... A ja jej wierzyłam ...
Kiedy tylko weszliśmy do domu podeszłam do Amber i wzięłam ją na górę do pokoju Nathan'a, aby z nią porozmawiać . Posadziłam ją na łóżku i kucnęłam naprzeciwko niej .
- Dlaczego mnie okłamywałaś ? - zapytałam
- Bo ja ... - do oczu Amber zaczęły napływać łzy - Bo wiedziałam, że jesteś tu teraz szczęśliwa i nie chciałam, żebyś się o mnie martwiła ... Ja to znosiłam, próbowałam się jej postawić, ale wtedy szła po bandzie jeszcze bardziej ... - zaczęłam płakać
Ja ją przytuliłam z całej siły .
- Ale Amber ... Jeśli dzieje ci się krzywda, to ja muszę o tym wiedzieć, żebym mogła ci pomóc ! Nie możesz tego ukrywać !
- Wiem i przepraszam ...
- Mam do ciebie jeszcze jedno pytanie ... Czy te ślady na plecach ... To zrobiła ci matka ?
Dłuższą chwilę Amber milczała . Błądziła wzrokiem po ścianach .
- Amber ... ? Odpowiedz na moje pytanie ... - powiedziałam
- Nie do końca ...
- Jak to nie do końca ? - zdziwiłam się
- W czasie gdy ona mi to robiła przyszedł jej nowy facet . Zobaczył to i się przyłączył ... - Amber zaczęła szlochać
- Mogę ci kochanie obiecać, że ja, tata i Tom coś wymyślimy i długo już tam nie zostaniesz . - przytuliłam ją jeszcze mocniej
Wzięłam ją za rękę, wyszłyśmy z pokoju i wróciłyśmy do reszty . Usiadła zdołowana na kanapie i zaczęła oglądać w telewizji jakiś serial . My wszyscy poszliśmy do kuchni, a za nami poszła Natalie . Okazało się, że Amber o wszystkim jej opowiadała na bieżąco . Kiedy się o tym dowiedziałam coś zakuło mnie w sercu, że taka Natalie z jej zajęć wiedziała o tym, a mi nie chciała powiedzieć ... Opowiedziałam chłopakom i Natalie co powiedziała mi Amber, kiedy rozmawiałyśmy . Ustaliliśmy, że jutro ja i Tom umawiamy się z tatą i musimy mu opowiedzieć całą sytuację . Trzeba w końcu jakoś pomóc Amber ! Nie możemy sobie tak po prostu patrzeć jak matka i jej przydupas ją biją, że mas aż ślady na plecach od kabli ! Zawsze czułam, że pomimo tego, że ona nas bije gdzieś w głębi serca, ją kocham . Teraz już wiem, że ten ostatni płomyk mojej miłości do niej wygasł . Nienawidzę jej całym sercem ! Nagle Amber zawołała mnie z salonu . Wyszedł ze mną Tom . Widziałam w jej oczach nieśmiałość, ale nie powiedziała, żeby Tom sobie poszedł, bo chce powiedzieć to tylko mi .
- Tom ... Chciałabym, abyś był przy tym co teraz powiem, bo nie obchodzi mnie, że dziś cię poznałam . Jesteś moim bratem i czuję, że kocham cię tak mocno jak Naomi . - powiedziała, a w oczach Tom'a zauważyłam spływającą łzę - Bo ja muszę wam jeszcze coś powiedzieć ...

---------------
Jeden dramat się skończył, a następny zaczął ; D Sory, że taka nuda, ale weny mi nadal brakuje ... -.-
No i sorki, za ogromną ilość ;p I tak mam nadzieję, że wam się podoba, bo ostatni rozdział chyba wam nie wpadł w gust, racji tego, że mało wyświetleń i komentarzy ...
Zachęcam do komentowania :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 20

Nerwowo się odwróciłam i kogo tam ujrzałam ? Ujrzałam tego samego mężczyznę, który mnie śledził . W tym samym momencie przypomniało mi się skąd ja go znam . Był to ten sam człowiek, który zgwałcił Kelsey, i który chciał zgwałcić mnie . Zanim Nathan zdążył wstać, mężczyzna kopnął go w brzuch tak, że upadł . Próbował się podnieść, ale mężczyzna kopnął go ponownie . Mnie zaczął ciągnąć za włosy, w stronę jakiegoś czarnego samochodu . Zaczęłam krzyczeć, aby ktoś mi pomógł . Na szczęście za krzakami byli Jay i Annie, więc szybko wybiegli zza nich . Annie podbiegła do Nath'a i zadzwoniła na policję, a Jay zaczął okładać mężczyznę, który mnie ciągnął. Kiedy tylko się od niego uwolniłam, podbiegłam do Nathan'a i zaczęłam patrzeć, czy nic mu się nie stało . Z trudem wstał, ale udało mu się . Ja i Annie mu w tym pomogłyśmy .
- Nic ci nie jest ? - zapytał próbując mnie przytulić
- To chyba ja powinnam o to ciebie zapytać . - odpowiedziałam - Mnie ciągnął tylko za włosy, a ciebie kopnął 2 razy w brzuch !
- Spokojnie, nic mi nie jest ...
Kiedy tylko Jay rozprawił się z mężczyzną, przytrzymał go do momentu, gdy przyjedzie policja . Chcieli zabrać Nathan'a na pogotowie, lecz on zapewniał ich, że nic mu nie jest, więc zrezygnowali . Kiedy policjanci pojechali, a my mieliśmy już odchodzić z miejsca zdarzenia dostałam sms'a . Wyciągnęłam telefon z kieszeni i przeczytałam . Był on od Amber .
" Hej Naomi :D Ja jutro mam samolot do Londynu . Będę gdzieś na godzinę 15, więc mogłabyś po mnie przyjechać ? Tylko błagaam ! Przyjedź z naszym bratem i tatą . Chcę ich od razu poznać . :) "
Pomyślałam, że gdy powiem to Tom'owi i tacie, ucieszą się . Jednak do głowy przyszedł mi jeszcze jeden pomysł, o którym chciałam napisać Amber w sms'ie .
" Cześć Amber :* Na pewno po Ciebie przyjedziemy :) Tylko, zabiorę ze sobą jeszcze jedną ważną osobę :D Może się domyślasz kogo i dlaczego ; D "
Po drodze do domu cały czas spoglądam na telefon, ale nie dostałam odpowiedzi od siostry . Uznałam, że może nie zauważyła, że ja jej odpisałam . Pod domem Jay pożegnał się z Annie namiętnym pocałunkiem . Nathan nachylił się i szepnął mi na ucho śmiejąc się : " Daję im jakieś 2 miesiące " . " Ja im daję jakieś 3, góra 4 " - odszepnęłam . Poczekaliśmy na Jay'a i w trójkę weszliśmy do domu . Weszliśmy do salonu i ku mojemu zaskoczeniu był tam idealny porządek . Seev, Max i Tom siedzieli na kanapie i oglądali coś w telewizji popijając przy tym colę . Zadziwiło mnie to, że  niektórych momentach Max podgryzał Tom'owi koszulkę, a Tom go podszczypywał .
- O ! - nagle krzyknął Tom kiedy nas zobaczył - Jesteście w końcu ! Jest już 15 ! Gdzie wy się szlajacie ?
- I co robi z wami Jay ? - dodał Seev
- Szlajamy się po Londynie, a Jay tu z nami stoi . - odpowiedział Nath
- Nie, no co ty ! Ja myślałem, że leży !
- To źle myślałeś . - zaśmiał się
Kiedy Seev i Nath zaczęli swoją " wymianę zdań ", ja podeszłam do Tom'a i Max'a . Usiadłam na krześle obok kanapy i powiedziałam Tom'owi o jutrzejszym przylocie Amber . Ucieszył się jak małe dziecko . Jednak zaczął dopytywać o dzisiejszą akcję z mężczyzną . Opowiedziałam mu całą tą historię ze śledzeniem, czyli od początku do końca .
Do końca dnia siedzieliśmy w domu . Ponieważ żadnemu z chłopaków nie chciało się mnie odprowadzić zostałam u nich na noc . Przed snem obejrzeliśmy jeszcze film pt.: Rytuał . Czyli coś dla Max'a, bo o egzorcyzmach .
Następnego dnia obudziłam się o godzinie 11 . Już nie mogłam się doczekać spotkania z Amber . Po śniadaniu, aby zabić czymś czas do godziny 14, czyli wyjazdu z domu na lotnisko zaczęliśmy oglądać jakieś filmy .
Kiedy w końcu doszła godzina 14 wyszłam z domu razem z Nathan'em i Tom'em, aby pojechać po tatę . Całą czwórką już pojechaliśmy w stronę lotniska . Dojechaliśmy na miejsce w samą porę . Nagle zauważyłam Amber wyłaniającą się z tłumu ludzi . Natychmiast do niej podbiegłam i się z nią wyściskałam . Zaprowadziłam ją do reszty i przedstawiłam :
- To jest Amber . - powiedziałam uśmiechnięta
- Cześć Amber ! - tata natychmiast ją przytulił - Tak się cieszę, że mogę poznać moją najmłodszą córeczkę !
- Ja też bardzo się cieszę ! - odpowiedziała - A naszym bratem jest ... ? - zaczęła błądzić pokazując palcem na Nathan'a i Tom'a .
- Ja jestem . - Tom się uśmiechnął i ją przytulił - Ależ ja mam ładne siostrzyczki . - zażartował
- A Amber ma to po starszej siostrze . - dodał żartem Nath
- Chwila, chwila ... - Amber zaczęła się zastanawiać - Skoro Tom to nasz brat, a tata wiadomo, to co robi tu ten Nathan ?
- Bo widzisz ... - zaczęłam jej tłumaczyć - Ja i Nathan jesteśmy parą .
- Ohh ... Jak słodko ! Ale ja mam dla ciebie jeszcze jedne wieści ... Pamiętasz Natalie Shay ?
- Starsza od ciebie o 5 lat, chodzi z tobą na zajęcia aktorskie ... Coś kojarzę .
- Wygrałyśmy obydwie ... I ona też musiała przyjechać ... Gdzieś tam się przebija przez tłum ludzi ...
- No dobra ... Co za problem ? Miejsce w mieszkaniu mam . - uśmiechnęłam się
Fakt, nigdy nie lubiłam tej Natalie, gdyż zawsze się wymądrzała co to nie ona, ale przecież jej nie zostawię ... Ujrzeliśmy nagle, że Natalie wyłania się z tłumu ludzi . Stanęła przed nami piękna brunetka z włosami do troszeczkę dłuższymi niż do ramion . Podeszła do mnie i się ze mną przywitała, jakbyśmy były jakimiś przyjaciółkami z dzieciństwa . " Może się zmieniła ... ? Może zrozumiała, że jeśli dalej będzie robiła tak, jak robiła to przyjaciół nie będzie miała ...? " - pomyślałam i zapoznałam ją z chłopakami i tatą . Tom i Nath wzięli bagaże dziewczyn i poszliśmy do samochodu . Ponieważ tata miał przygotować jakiś plan remontu mieszkania odwieźliśmy go do domu i pojechaliśmy do chłopaków . Kiedy weszliśmy do domu oczywiście zastaliśmy Max'a, Seev'a i Jay'a leżących na podłodze . Mieli zamiar zrobić z siebie kanapkę . Jay położył się na samym dole . Na nim położył się Siva, a na Sivie położył się Max . Nagle Seev zaczął próbować się stamtąd wygrzebać i krzyczeć, że nie chce już leżeć pod Max'em, bo się spocił i strasznie od niego śmierdzi . Gdyby nie to, że Tom podszedł o nich i popchnął ich tak, że zlecieli z siebie nie zauważyliby nas . Kiedy dojrzeli z nami Amber i Natalie szybko zerwali się z podłogi . Podeszli do nich i się przywitali . Nie obyło się bez komentarzy na temat urody Natalie .
Podczas wspólnego oglądania filmu Nathan zaproponował mi, abyśmy pojechali do mnie, bo chciałby mi coś pokazać . Amber chciała zostać na noc u chłopaków, żeby bliżej zapoznać się z Tom'em . Od razu wziął Amber do swojego pokoju przy czym zaniósł jej rzeczy do pokoju dla gości . Dlatego, że Amber zostaje u chłopaków Natalie też była do tego zmuszona . Pod koniec wieczoru ja i Nath pojechaliśmy do mnie . Kiedy wchodziliśmy do mieszkania zauważyłam u Nathan'a szyderczy uśmiech, a ja już wiedziałam co to oznacza ...

-------------
I znów tak zakończyłam rozdział ; D Wydaje mi się, że wyszedł nudny, ale opinię już zostawiam Wam :):)
Zachęcam do komentowania :)
+ Sorki za taką dużą ilość ; )

wtorek, 14 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 19

Rano, kiedy wstałam zaczęłam rozpamiętywać wczorajszy wieczór spędzony z chłopakami, Cat i Amy . Nath zaproponował, że mnie odprowadzi, a ja się oczywiście zgodziłam . Kiedy byliśmy w połowie drogi zauważyłam, że idzie za nami ten sam mężczyzna, który mnie śledził . Zlękłam się tego, więc Nathan zaproponował, że zostanie u mnie na noc . Od razu zrobiło mi milej . Gdy przyszliśmy do domu obejrzeliśmy jakiś film jedząc chipsy i pijąc colę .
"Boże, jak dobrze, że dziś sobota" - pomyślałam i po cichu wstałam z łóżka, aby nie obudzić Nathan'a . Jednak mi się nie udało . Znienacka złapał mnie za nogę i wciągnął z powrotem do łóżka .
- A ty gdzie się wybierasz ? - zaczął mnie łaskotać
- Do kuchni . - odpowiedziałam poprzez śmiech próbując si uwolnić od tych łaskotek
- Tak ? A po co ? - nagle przestał
- Żeby zrobić śniadanie . - odetchnęłam z ulgą, że przestał
- A cóż ma być dobrego ?
- Yyy ... - zaczęłam się szybko zastanawiać - Kanapki ... ?
- Mniaam . - oblizał usta - Przyniesiesz mi na srebrnej tacy, kiedy ja będę sobie leżał pod kołdrą ?
- Chciałbyś ! Na pewno nie ! - zaśmiałam się
- No dobrze, już dobrze ... - uśmiechnął się i lekko mnie pocałował - Chodź, pomogę ci je zrobić .
Oboje wstaliśmy z łóżka i poszliśmy do kuchni . Ja zaczęłam wyjmować składniki do kanapek, a Nathan usiadł przy stole, wyjął telefon i zalogował się na twittera . " No jasne, miał mi pomóc " - pomyślałam się do siebie zaśmiałam . Kiedy zrobiłam kanapki postawiłam talerze na stole i usiadłam naprzeciwko Nathan'a . Kiedy Nath zauważył, że śniadanie już zrobione odłożył BlackBerry'ego na bok i zaczęliśmy jeść. W pewnym momencie przestał i zaczął się z czegoś śmiać .
- Co cię śmieszy ? - zapytałam zdziwiona
- Masz majonez na nosie i wyglądasz jak taki klaun ... - wydusił przez śmiech
- Ale klauny mają czerwone nosy . - także zaczęłam się śmiać
Wzięłam ścierkę i wytarłam nos
- Dziękuję ci, że zostałeś na noc . - powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam
- Sama widziałaś jaka była sytuacja, a ja bym nie pozwolił, żeby ktoś ci zrobił krzywdę. - spojrzał na moją dłoń leżącą na stole i położył na niej swoją
- A twoje fanki nie są o mnie zazdrosne ? - zapytałam zawadiacko, wstając i wkładając talerz do zlewu
- No cóż ... Muszą się pogodzić z faktem, że jestem twoim najdziwniejszym na świecie chłopakiem . - podszedł do mnie, objął mnie od tyłu i pocałował w policzek
Po śniadaniu poszliśmy się ubrać . Nathan zaproponował żebyśmy zamiast iść do domu chłopaków pojechali na London Eye . Bez dłuższego wahania się zgodziłam . Przed wyjściem zrobiłam lekki makijaż, wzięłam torebkę i wyszliśmy . Jednak uświadomiliśmy sobie, że samochód Nath'a jest pod domem chłopaków . Na szczęście miał przy sobie kluczyki do auta, więc poszliśmy pod ich dom . Po cichu weszliśmy do auta i odjechaliśmy usatysfakcjonowani . Kiedy dojechaliśmy na miejsce i wysiedliśmy z samochodu nagle zadzwonił telefon Nathan'a . Wyciągnął z kieszeni BlackBerry'ego, a gdy chciał odebrać pokazałam mu, aby włączył tryb głośnomówiący . Zrobił to, o co poprosiłam . Odebrał i włączył głośnik .
- Halo ?
- Nath ! - krzyknął dość zdenerwowany Tom - Twój samochód ! On zniknął ! - krzyknął jeszcze głośniej - Nie ma go pod domem ! Ktoś ci go ukradł !
- Tom, spokojnie ! Ja go mam . - odpowiedział Nathan
- Oh jak dobrze . - odetchnął - Ale czekaj ! - znów zmienił ton - Jak to ty go masz ?!
- Normalnie . Poszliśmy z Naomi od niej pod dom, wsiedliśmy i pojechaliśmy .
- To u Naomi byłeś całą noc ?
- Tak, bo ten facet znów ją śledził no i wiesz ...
- Jaki facet ?! - zdziwił się Tom
- Wiesz Tom ... - trąciłam się do rozmowy - To długa historia i opowiem ci ją jak się spotkamy, dobra ?
- No dobra, dobra ... Ja idę się teraz trochę ogarnąć, bo po wczorajszym wieczorze wyglądam jak Max na kacu . - zażartował
* Żebyś zaraz nie wyglądał jak Jay kiedy wspominam o One Direction ! * - usłyszeliśmy głośny głos Max'a w tle
- No więc se róbcie co chcecie . - powiedział - Tylko nie chcę jeszcze siostrzeńca ! - dodał szybko - Nara stary i stara
- Stary to jesteś ty, a my tryskamy młodością ! - zaśmiał się Nath - Ale dobra, na razie . - rozłączył się
Po rozmowie poszliśmy stanąć w kolejce na London Eye . Cała trasa trwała około 45 minut . Po atrakcji na London Eye poszliśmy w stronę budki z lodami . Nie obeszło się bez rozdania kilku autografów przez Nathan'a, więc odsunęłam się kilka kroków do tyłu i kupiłam lody . Sobie wzięłam miętowe, a Nath'owi czekoladowe czyli tak, jak obydwoje lubimy . Kiedy rozdał już do końca autografy podszedł do mnie, wziął swojego loda i poszliśmy się przejść. Poszliśmy w stronę fontanny . Gdy tam doszliśmy po lodach nie zastało ani śladu . Nathan wykorzystał sytuację i kiedy zbliżyliśmy się do fontanny wepchnął mnie do niej . W skutek tego byłam cała morka i go ochlapałam . Na dodatek obok nas akurat przechodzili policjanci, którzy pilnowali porządku na tej ulicy . Podeszli do nas i zapytali dlaczego pływam w tej fontannie i czy wiem, że tego nie wolno robić . Nathan zaczął się im tłumaczyć, że to on mnie wepchnął tak dla żartów i tak dalej . Ja nadal siedziałam w tej fontannie przysłuchując się tłumaczeniom Nath'a i próbując się nie śmiać . W końcu skończyło się na pouczeniu i autografach dla Nath'a dla córek policjantów, gdyż okazało się, że obydwie są fankami The Wanted . Nathan pomógł mi wyjść z fontanny i ruszyliśmy w stronę domu chłopaków . W pewnym momencie po drugiej stronie krzaczka usłyszeliśmy głos Jay'a . Kucnęliśmy więc i zaczęliśmy dyskretnie patrzeć co on robi . Zobaczyliśmy tam nie tylko jego, ale i Annie . Ona tonęła w jego objęciach, a on całował ją po szyi . Ja i Nath tylko wymieniliśmy się spojrzeniami . Chcieliśmy już wstawać, kiedy poczułam, że ktoś położył zimną dłoń na moim ramieniu ...

-------------
Długo, długo już tak nie zakańczałam rozdziału, ale w końcu zmobilizowałam się, aby napisać następny nudny rozdział ... ; D
Sorki, że taka duża ilość, ale jakoś się nie kontrolowałam ;p
Zachęcam do komentowania :D

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 18

Po pracy każda z nas miała pojechać do siebie trochę się ogarnąć, a potem miałyśmy się spotkać u chłopaków . Po drodze na autobus zaczęłam czuć na sobie czyjś wzrok . Zaczęłam się odwracać i starać się wypatrzeć osobę, która mnie obserwuje . Kiedy doszłam w końcu na przystanek autobusowy usiadłam na ławce i z cierpliwością czekałam na autobus . Obok mnie usidła jakiś dziwny mężczyzna . Był ubrany jak jakiś bezdomny . Nagle zadzwonił mój telefon, więc szybko wyjęłam go z torby i odebrałam . Był to Tom . Prosił, abym od razu przyjechała do nich . Ja chciałam najpierw pojechać do siebie, a dopiero potem do chłopaków, ale Tom zaczął się ze mną droczyć . Wtedy już wiedziałam, że z nim nie wygram . Zgodziłam się więc, lecz widząc nadjeżdżający autobus rozłączyłam się . Weszłam do autobusu i zajęłam miejsce . Ku mojemu zaskoczeniu na miejscu obok mnie usiadł ten sam mężczyzna, który siedział obok mnie na przystanku . Podczas jazdy cały czas wpatrywałam się  szybę, ale czułam na sobie to, że on się na mnie patrzy . Zaczęłam się dziwnie czuć, a mój oddech automatycznie stał się cięższy . Mężczyzna chyba to zauważył, bo nagle przestał się na mnie patrzeć .
Gdy tylko wyszłam z autobusu poczułam ulgę, lecz nie na długo, gdyż zobaczyłam, że ten mężczyzna wysiadł na tym samym przystanku . Mój oddech znów stał się ciężki, ale teraz już czułam strach . Najgorsze było to, że zanim dojdę do domu chłopaków minie jeszcze jakieś 10 minut . Zaczęłam więc nerwowo przyśpieszać, bo myślałam, że po prostu zbieg okoliczności, lecz niestety nie . Kiedy ja przyśpieszyłam, mężczyzna także to zrobił . Zaczęłam więc biec i co chwilę się odwracałam . Cały ten czas zastanawiałam się skąd znam tego mężczyznę, ponieważ kogoś mi przypominał . Kiedy nerwowo się odwróciłam zobaczyć jak daleko jest ten mężczyzna nagle na kogoś wpadłam . Obydwoje upadliśmy na ziemię .
- Boże, Naomi . Czemu tak biegłaś ? - spytał Jay wstając
- O jezu, to ty . - powiedziałam, a w środku poczułam ulgę
Jay podszedł do mnie i wyciągnął rękę w moją stronę, aby pomóc mi wstać .
- Co się stało ?
- Bo tamten facet ... - odwróciłam się, aby pokazać go Jay'owi, ale nikogo tam nie było .
- Jaki facet ?
- Jakiś facet mnie śledził ...
- Mnie ciągle ktoś śledzi . - zaśmiał się
- Tyle że ty jesteś sławny .
- Ale ty jesteś siostrą sławnego Tom'a i dziewczyną sławnego Nath'a . Dziwię się, że gazety jeszcze nie mają z was używek ... - uśmiechnął się
- Ha, ha, ha ... Bardzo śmieszne ... - sarkastycznie się uśmiechnęłam - Dziewczyn jeszcze nie ma u was ?
- Nie, jeszcze ich nie ma . Ale idź już do domu, bo Nathan i Tom zaraz się zesrają, bo się doczekać ciebie nie mogą . - zaśmiał się i poszedł w swoją stronę, a ja w swoją
Kiedy doszłam do domu wszyscy oprócz Jay'a, który chwilę wcześniej wyszedł siedzieli na ogródku przy basenie .  Podeszłam do każdego z nich i się z nimi przywitałam . Postawiłam swoją torbę obok pustego krzesła i na nim usiadłam . Założyłam okulary przeciwsłoneczne, związałam włosy w luźnego koka i zaczęła się gadka na różne tematy . Czasem miłe tematy, czasem mniej, a czasem nawet powracał temat Max'a o egzorcyzmach . Szczerze mówiąc trochę mnie to wkurzało, ale słuchałam tego z cierpliwością .
- A ja mam nadzieję, że masz ze sobą jakiś kostium kąpielowy czy coś . - powiedział Tom
- Co ? Wiesz, że jest godzina 19 ? - zapytałam - A ty się jeszcze kąpać chcesz ?
- Tak . - odpowiedział - Zobacz jak jest jeszcze gorąco . To jeden z takich gorętszych dni .
- Nie, nie mam przy sobie kostiumu . Jakoś nie przewidywałam, że się będę kąpała .
- Ale ja mam . - wtrącił radośnie Seev
- Damski ?
- Tak . Nareesha zostawiła kilka i zawsze zapomina wziąć . Na pewno się nie obrazi, jeśli jeden pożyczysz .
- Oh, dziękuję . - podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek, po czym oboje poszliśmy do domu po bikini .
Wyciągnął mi na łóżko 3 różne stroje kąpielowe, żebym sobie wybrała . Wybrałam taki najprostszy, jednokolorowy różowy . Siva wyszedł z pokoju, a ja się w niego ubrałam . Swoje rzeczy zaniosłam do pokoju Nathan'a i wróciłam do chłopaków . Oczywiście nie obyło się bez komentarzy Nath'a . Najpierw do basenu wskoczył Max, potem Siva, Tom, Nath i ja . Kiedy na chwilę wyszłam z basenu i usiadłam na krześle nagle ktoś dotknął mnie zimną ręką w ramię . Nerwowo się odwróciłam i ujrzałam Cat i Amy . Na szczęście Siva miał jeszcze te 2 kostiumy, więc zaprowadził dziewczyny do pokoju, żeby je im dać . Niedługo po tym jak oni poszli do domu przyszedł do nas Jay . Ja wróciłam więc do wody do chłopaków i zaczęła się ponowna " wodna " zabawa . W pewnym momencie przestałam pływać, gdyż zobaczyłam, że za płotem stoi mężczyzna, który mnie śledził . Dziwnie się na mnie patrzył i podchodził coraz bliżej płotu . Przestraszona zaczęłam podpływać bliżej Nathan'a . Kiedy już do niego dopłynęłam opowiedziałam mu sytuację z przystanku i pokazałam palcem na mężczyznę . Kiedy zobaczył, że wskazuję na niego palcem jakoś dziwnie szybko sobie odszedł .
- Może się w tobie po prostu zakochał ? - zażartował Nath
- Tak jasne ... - powiedziałam z lekkim sarkazmem - I co jeszcze ?
- No przecież żartuję . - zrobił słodką minkę i mnie przytulił - Bo ty jesteś tylko moja .
- Moja też . - wtrącił Tom przepływając obok nas
- Ale ty nie jesteś w temacie .
Kiedy Cat, Amy i Siva do nas przyszli mieli ze sobą radio . Postawili je na stoliku, włączyli i skoczyli do nas do wody . Gdy zaczęło się Chasing The Sun każdy z nich zaczął śpiewać swoją zwrotkę . Cat i Amy dziwnie się na siebie popatrzyły i na twarzy każdej z nich zaistniało zdziwienie .
- Co się stało dziewczyny ? - spytałam podpływając do nich
- Bo to... Bo oni... - Cat zaczęła się jąkać
- Jakoś wcześniej nie skojarzyłyśmy, że oni są sławni i... - Amy z trudem wymówiła to zdanie
- Boże święty ! - krzyknęła Cat - Właśnie pływam w basenie ze sławnym zespołem, którego piosenkę słyszę w radiu ! Przecież to... To przecież jest... To jest przecież niemożliwe !
- A jednak . - podpłynął do niej Jay i ją objął po przyjacielsku
- O mój boże ... Właśnie obejmuje mnie gwiazda !
- Cat, nie przesadzaj już . - uspokoiła ją Amy - Przecież to nic wielkiego .
- Dla ciebie nic wielkiego !
Kiedy zaczęło się schładzać wyszliśmy z basenu i poszliśmy do domu . Cat dalej nie mogła uwierzyć, że właśnie spędza czas ze sławnym zespołem The Wanted, a ja ciągle krążyłam myślami gdzie indziej . Cały czas zastanawiał mnie ten facet, który mnie śledził . Czemu to robił ? Czemu potem zjawł się pod domem chłopaków ? Te pytanie męczyły mnie do końca wieczoru . Oczywiście nie dawałam tego po sobie poznać, ale martwiłam się tym . Nadal nie mogłam sobie przypomnieć czemu ten mężczyzna tak znajomo mi wygląda ...

---------------
Znów nuuuda . ; / Ciekawe czy zasnęliście czy wytrwaliście kiedy czytaliście ; D Ale niestety pisałam ten rozdział na szybko ... -,-
I tak mam nadzieję, że Wam się podoba i zachęcam do komentowania : )

piątek, 3 sierpnia 2012

ROZDZIAŁ 17

Następnego ranka obudziłam się na szczęście wypoczęta . Wstałam z łóżka i poszłam się umyć . Kiedy wyszłam z łazienki zauważyłam, że na ławie dzwoni mój telefon, więc podeszłam i go odebrałam :
- Halo ?
- No hej . - powiedział Nath - Możesz otworzyć drzwi ?Bo czeka tam niespodzianka .
- Jasne, już otwieram . - odłączyłam się i podeszłam do drzwi
Byłam pewna, że jeśli Nathan powiedział niespodzianka przed drzwiami będą jakieś kwiaty czy coś ... Jednak źle myślałam . Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam tam Nath'a opartego o ścianę . Podszedł do mnie, pocałował mnie i wszedł do środka . Poszedł do salonu i usiadł na kanapie .
- Więc ... - zaczęłam rozmowę stojąc naprzeciwko - Czego ode mnie oczekujesz tak rano ?
- No co ? Już nawet nie mogę przyjechać i cię do pracy odwieźć ? - zapytał robiąc przy tym niewinną minę
- Możesz, ale jest godzina 8.30 gdybyś nie zauważył .
- I co z tego ? Dla ciebie to ja nawet o 7 rano mogę przyjechać .
- Nie, nie, nie . Ja o 7 rano jeszcze śpię . - uśmiechnęłam się - Wybacz, ale pójdę się ubrać .
- Nie potrzebujesz pomocy ? - zaśmiał się
- Nie, ale za to ty potrzebujesz chyba pomocy lekarza . - także się zaśmiałam i wyszłam do drugiego pokoju
Po długim namyślaniu się założyłam pomarańczowe rurki, biały T-shirt i granatowy żakiet i do tego granatowe balerinki . W żakiecie podwinęłam rękawy i założyłam bransoletkę . Kiedy ubrałam się do końca wróciłam do salonu i usiadłam obok Nathan'a na kanapie . Wzięłam na ręki pilot, włączyłam telewizor i włączyłam na jakiś kanał muzyczny . Po jakimś czasie siedzeniu w ciszy poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie, ponieważ nie zdążyłam jeszcze zjeść . Gdy zjadłam wróciłam z powrotem do Nathan'a .
- Tak sobie myślę, że może zaprosiłabyś dziś do nas Cat i Amy ... ? - powiedział
- Nas czyli ?
- Do mnie i chłopaków, bo chcieliśmy żebyś dziś przyszła . - nastała chwila ciszy - Dlaczego musisz taka być ?! - Nathan nagle uniósł głos
- O co ci znowu chodzi ?! - nie rozumiałam, dlaczego nagle zmienić zachowanie
- Taka idealna, kochana, wspaniała ! Dlaczego wybrałaś takiego czapkocholika jak ja ?!
- Bo cię kocham głuptasie za to, że jesteś ! - zaśmiałam się
- Oooo ... - pocałował mnie w czubek nosa i mnie przytulił
- A jak o czapkach mówimy - zaczęłam i spojrzałam na niego - Gdybyś miał wybrać pomiędzy mną, a swoją ulubioną czapką, co byś wybrał ?
- Hmm ... Ciebie . Nie zamieniłbym cię nawet na najpiękniejszego full cap'a świata .
- Jakie to słodkie ... - tym razem to ja go przytuliłam
- Wiesz, co jest słodkie ? - zapytał unosząc jedną brew
- Ludy truskawkowe ? Muffinki ?
- Ani to, ani to . Ty . - pocałował mnie w usta
- A wiesz, kto jest najdziwniejszy na całym świecie ? - spytałam uśmiechając się
- Tom ? Jay ? Max ?
- Nie, bo ty ! - wystawiłam mu język
- Osz ty ! Zaraz cię złapię !
Nathan gonił mnie po całym domu, aż w końcu mu odpuściłam i dałam się złapać .
- Ja mogę być dziwny ...
- Najdziwniejszy na całym świecie . - poprawiłam go, a on przewrócił oczami
- Mogę być najdziwniejszy na całym świecie, a nawet w całej galaktyce, ale to nie zmienia faktu, że to ty jesteś moją dziewczyną . Przyznaj, że to zaszczyt być dziewczyną najdziwniejszego chłopaka .
- Czy ja wiem, że to zaszczyt ... - zaczęłam udawać, że mam wątpliwości . Nath zrobił smutną minkę więc dodałam - Tak, jednak jest to zaszczyt . - uśmiechnęłam się
- Dziękuję . - zrobił słodką minkę i pocałował mnie w policzek - Czy nie musimy już wychodzić ?
- Tak, już musimy . Chodźmy . - wzięłam go za rękę i poszliśmy do samochodu
Oczywiście Nathan podgłosił radio na najwyższy stopień i zaczął się z nim przekrzykiwać na każdej piosence, lecz kiedy puścili Chasing The Sun ściszył i przestał śpiewać .
- Czemu ściszyłeś ? - spytałam
- Bo nie przepadam za słuchaniem siebie w radiu ...
- Ale ja kocham ! - z powrotem podgłosiłam radio i zaczęłam śpiewać robiąc przy tym różne ruchy rękami
Kiedy dojechaliśmy do galerii i poszliśmy do sklepu, w którym pracuję Cat i Amy już tam były . Kiedy ja poszłaś się ogarniać Nathan zaprosił dziewczyny później, aby przyszły do chłopaków, bo będę też ja, a on chciałby żeby poznały resztę zespołu . Bez dłuższego namyślanie zgodziły się .

----------
Nuda, nuda, nuda .... ; / Ostatnio mojej weny brakk ... -,-
Dedykacja dla Klaudii, bo to ona pomagała mi tworzyć ten rozdział ; D
Zachęcam do komentowania ; )

wtorek, 31 lipca 2012

ROZDZIAŁ 16

Następnego dnia obudziłam się około godziny 8.00, gdyż to był mój pierwszy dzień pracy od momentu niemiłego zdarzenia pod klubem . Spokojnie wstałam z łóżka, zaliczyłam poranną toaletę myjąc przy tym włosy, ubrałam się i zjadłam śniadanie i włączyłam na chwilę komputer . Jednak zanim się włączył usłyszałam, że w salonie dzwoni mój telefon . Poszłam więc do drugiego pokoju i odebrałam .
- Cześć Naomi . - powiedział tata - Mogę dziś z ekipą i chłopakami przyjechać na 15.00 ?
- No dobra, tylko że ja do 20.00 jestem w pracy . Ale Tom ma chyba jedne klucze ...
- Dobrze, dobrze . To po prostu jak skończysz to albo Nathan albo Tom po ciebie przyjdzie .
- To niech Tom przyjedzie .
- Pokłóciliście się z Nathan'em ? - zapytał zmartwiony tata
- Niee ... Tylko wiesz ... Po prostu chyba postanowiliśmy sobie zrobić przerwę ... - zaczęłam się jąkać, gdyż nie wiedziałam jak powiedzieć tacie, że Nathan całował się z Annie
- Ale to coś poważnego ?
- Nie wiem, no ... Możliwe ...
- Szkoda, no ale to wasze życie, i to wy wiecie przecież najlepiej czy jesteście dla siebie czy nie ... - nastała chwilowa cisza - No to Tom po ciebie przyjedzie . Akurat gdzieś na 20 skończymy .
- Dobra tato, ja już kończę, bo zaraz do pracy muszę wyjść . Pa .
- Cześć.
Kiedy skończyłam rozmowę poszłam z powrotem przed laptopa . Weszłam na twittera i bardzo zaciekawiły mnie wpisy chłopaków, które były kierowane do Nathan'a . Tweet Max'a : " @NathanTheWanted nieźle narozrabiałeś młody ... lepiej to napraw ! ", tweet Jay'a : " @NathanTheWanted nie rozumiem twojego toku myślenia głupku ", tweet Sivy : " @NathanTheWanted weź ty puknij się w głowę ! ", tweet Tom'a : " @NathanTheWanted ... Ty sobie chyba nie zdajesz sprawy co straciłeś przez swoją głupotę ... "
Dość długo wpatrywałam się w tweety, ale kiedy zobaczyłam, że jest już godzina 9.10 wyrwałam z krzesła jak oparzona . Ubrałam buty i wyszłam z domu . Do pracy doszłam na 9.50, więc miałam jeszcze 10 minut na spędzenie czasu z Amy i nową dziewczyną - Cat . Doszłyśmy do wniosku, że skoro przez 10 godzin w pracy nie możemy się nagadać, to po pracy pojedziemy do mnie . Ponieważ Amy ma prawo jazdy, zadzwoniłam do Tom'a, aby po mnie nie przyjeżdżał .
Tak więc po pracy pojechałyśmy do mnie do mieszkania . Dziewczyny poszły do salonu, a ja poszłam do kuchni . Przyniosłam każdej z nas sok i jakieś czekoladki, które ostatnio kupiłam . Kiedy usiadłyśmy dziewczyny zaczęły wypytywać mnie o zdarzenie pod klubem . Oczywiście nawiązały także do tematu Nathan'a, więc musiałam im powiedzieć to, co zdarzyło się wczoraj . Nagle dostałam sms'a od jakiegoś nieznajomego numeru . Otworzyłam więc go i zaczęłam czytać na głos " Cześć Naomi, tu Annie . " - wystarczy, że przeczytałam, to imię i chciałam już wyłączyć tego sms'a, lecz dziewczyny doradziły mi, żebym przeczytała co Annie ma mi do powiedzenia po tym, co się wczoraj stało . Zaczęłam więc czytać dalej . - " Chciałam ci powiedzieć, że to co stało się pomiędzy mną a Nath'em nic nie znaczyło . To ja go pocałowałam, ale on nie chciał . Mówił, że cię kocha i odszedł . Przepraszam . Powiedziałam już chłopakom, że usunę się z ich, ale i Twojego i Nathan'a życia . Chyba że jeśli się zgodzisz wytrwam do końca tego tygodnia i potem o mnie zapomnicie . Nie gniewaj się na niego, bo to nie jego wina . "
- Widzisz ... Mówiłyśmy, żebyś przeczytała do końca . - powiedziała Cat - Teraz masz pewność, że to nie Nathan jest winny, ale ta cała Annie .
- Moim zdaniem powinnaś przeprosić Nathan'a - wtrąciła Amy
- Wiesz ... - nie dokończyłam zdania, gdyż coś zaczęło stukać w moje okno
Zauważyłam, że ktoś rzuca malutkimi kamyczkami w okno . Otworzyłam je i ujrzałam tam Nathan'a, który stał przy keybord'zie . Zaczął na nim grać i śpiewać piosenkę " Personal Soldier " . Za mną stały dziewczyny i także wyglądały, aby zobaczyć co się dzieje na dole . Kiedy Nath skończył śpiewać spojrzał w górę i zapytał :
- Wybaczysz mi ?
Ja szybko wyleciałam do drugiego pokoju, ubrałam buty i zbiegłam do niego na dół . Od razu rzuciłam mu się na szyję .
- To co ? - uśmiechnął się
- No jasne, że tak . - Nath położył rękę na moim biodrze i czule mnie pocałował
Dziewczyny widząc całe zdarzenie w oknie zaczęły nam bić brawo . Ja i Nathan oczywiście zaczęliśmy się śmiać, ale byłam szczęśliwa, że w końcu się wszystko wyjaśniło . Nath wziął keybord'a i weszliśmy na górę . Postawił go w pokoju i usiadł na kanapie obok mnie .
- Keybord jest włączony ? - zapytałam
- Tak, powinien być . - odpowiedział Nath i zniewalająco się uśmiechnął
Wstałam więc z kanapy, podeszłam do keybord'a i zaczęłam grać i śpiewać piosenkę When I Look At You . Kiedy grałam nie czułam, że ktoś w ogóle siedzi i na to patrzy . Mogłabym tak grać i grać wieczność . Kiedy skończyłam wróciłam do Nathan'a i obok niego usiadłam .
- Czemu nie mówiłaś, że grasz ? A co najważniejsze, że śpiewasz ? - zapytał
- Dziewczyno, jaki ty masz talent ... - powiedziała Cat - Czemu nigdy nie poszłaś do jakiegoś programu, czy coś ?
- Jakoś nie było okazji ... - odpowiedziałam zawstydzona
- Grasz na czymś jeszcze ? - zapytała Amy
- Trochę na gitarze .
- Więc tak ... - zaczął Nathan - Uwiodłaś mnie swoim tańcem w klubie i uznałem, że jesteś wspaniałą tancerką, po trudnym przejściu ja dopiero dowiaduję się, że masz jeszcze takie talenty ?!
- Tak, właśnie tak .
- Boże ... Ja przy tobie odpadam . - zaśmiał się
Do końca wieczoru rozmawialiśmy o tym zagraniu i zaśpiewaniu . Nathan wpadł na pomysł, że może bym nagrała z The Wanted jakąś piosenkę, ale ja odmówiłam . Widać, że zależało mu na tym, ale nie chciałam zbytnio tego zrobić ...
Kiedy dziewczyny poszły Nath został, aby pomóc mi posprzątać . Jak już wszystko ogarnęliśmy usiedliśmy z powrotem na kanapie . Nathan mnie objął i powiedział :
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko się już wyjaśniło ... I wiesz ... Kocham cię .

------------
I znów nudny ... Ostatnio brak mi weny na nowe rozdziały ... : ( No ale cóż ... Mam nadzieję, że wam się podoba i zasnęliście . : )
Zachęcam do komentowania :D

sobota, 28 lipca 2012

ROZDZIAŁ 15

Kiedy wróciliśmy z Tom'em z kina, on poszedł do Sivy, Max'a i Jay'a . Ponieważ Nath'a tam nie było domyśliłam się, że jest u siebie w pokoju . Po cichu weszłam po schodach, ale nagle usłyszałam głos Annie, więc zatrzymałam  za rogiem ściany i dyskretnie wyjrzałam . Stała przy drzwiach do jego pokoju .
- Nathan ... Ten pocałunek  ... To był ... Ja nie umiałam ... Ale ty byłeś w tym tak dobry ...
Kiedy usłyszałam " Ten pocałunek " myślałam, że zemdleję z wrażenia . Nagle ujrzałam Nathan'a wychodzącego ze swojego pokoju . Stanął przed nią i się w nią wpatrywał . Szybko zbiegłam ze schodów potykając się przy tym, więc z połowy schodów praktycznie zleciałam . Wszyscy to usłyszeli, a nawet Nathan i Annie . Nath szybko do mnie podleciał i pomógł mi wstać . Za nim podbiegli Annie, Jay, Max, Siva i Tom .
- Naomi !Nic ci nie jest ? - zapytał nerwowo Nathan
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam i mu się wyrwałam
- Ale co się stało ?
- Ten pocałunek, ale byś w tym tak dobry ! Daruj sobie !
- Ale to ... - próbował się tłumaczyć
- Ufałam ci, rozumiesz ? Ufałam ! Myślałam, że ci na mnie zależy !
- Bo zależy !
- No to właśnie to pokazałeś ... - wyszłam z domu i trzasnęłam drzwiami
Odchodząc spod domu chłopaków rozpłakałam się . Usidłam na najbliższej ławce i schowałam twarz w dłonie . - Boże ... Dlaczego ja mu tak zaufałam ? - zaczęłam głośno myśleć - Przecież to po prostu było na pokaz ... Znaleźć dziewczynę, rozkochać ją w sobie, a potem ją zdradzić ... Typowe u gwiazdeczek ... Tylko dlaczego byłam taka głupia ? ... - znowu po policzkach zaczęły spływać mi łzy - Ale po co ja w ogóle przez niego płaczę ? Przecież to zwykły dupek, który nie umie docenić tego co ma ... Od małego ma kochającą matkę, siostrę ... Bo on nie wie jak to jest mieszkać z patologiczną matką i w wieku 14 lat zostać zgwałconą przez dawnego przydupasa matki ...
- Siostra, co się stało ? - nagle zjawił się Tom i usiadł obok mnie - I czemu mówisz do siebie o jakimś gwałcie ?
- Nathan całował się z Annie ... - odpowiedziałam szlochając
- Ale czemu mówiłaś o jakimś gwałcie ? - wypytywał dociekliwie 
- No bo ... - wytarłam łzę spływającą mi po policzku - Bo dawny przydupas matki, kiedy miałam 14 lat mnie ... mnie ... - zaczęłam się zacinać - zgwałcił ... Ona na to patrzyła i nawet nic nie zrobiła ! Po prostu się temu przyglądała ! - zaczęłam płakać jeszcze bardziej na sutek tych niemiłych wspomnień - Jakby był to dla niej widok codzienny ! Krzyczałam ! Błagałam ją o pomoc, ale ona stała ! Tylko do niego podeszła, pocałowała go w policzek i wyszła z domu ! Zostawiła mnie tam ! W tych męczarniach ! Nienawidzę jej za to ! 
W oczach Tom'a zauważyłam napływające łzy . 
- Już, nie denerwuj się ... - przytulił mnie - Już tego nie wspominaj . Nie jesteś teraz u matki, ale w Londynie . Z tatą, a co najważniejsze ze mną . A wiesz, że we mnie i w chłopakach zawsze będziesz miała oparcie . 
- W Nathan'ie już niezbyt ... 
- A może to nie jego wina ? 
- A niby czyja ? Moja ? 
- Annie ? 
- Nie chcę o niej słyszeć . 
- Dobrze, dobrze ... Chodź, odprowadzę cię do domu . - podniósł mnie z ławki i poszliśmy w stronę mojego mieszkania

----------------
I tragedii część 3 ;p Przepraszam, że cały rozdział to praktycznie dialogi, ale zwykle Naomi dużo opowiada ;P Mam nadzieję, że podobają wam się te bzdury, be męczyłam je 3 dni ... -,- + Przepraszam, że taki krótki, ale nie mogłam nic więcej wymyślić ... :(

środa, 25 lipca 2012

ROZDZIAŁ 14

Następnego dnia, kiedy wstałam wpadłam na pomysł, aby w końcu włączyć mojego laptopa i zobaczyć co dzieje się na tym bożym świecie . Poszłam więc się umyć, zjeść śniadanie i się ubrać . Ogarnęłam jeszcze trochę w domu i włączyłam komputer . Na początek weszłam na facebok'a . Miałam ponad 50 powiadomień z czego 2 były zaproszeniami . Jedno było od Amy, a drugie od Ali . Kiedy zobaczyłam jej zaproszenie myślałam, że z krzesła spadnę . Po tym co ten facet z jej towarzystwa chciał mi zrobić, ona mnie teraz zaprasza ?! Olałam to i zaczęłam przeglądać powiadomienia . Potem weszłam obowiązkowo na twitter'a i profile chłopaków . Oczywiście nie omieszkali mnie follownąć . U Tom'a roiło się od tweetów w stylu " Po tylu latach poznałem swoją siostrę ! Nic nie potrafi zabrać mi tego szczęścia ! " . Za to u Jay'a, Seev'a i Max'a było cicho . Na koniec zostawiłam sobie profil Nathan'a . Moją szczególną uwagę przykuł jeden z jego tweet'ów dodany kilka dni wcześniej . " W końcu moje życie zaczęło się układać . xoxo Mam osobę, którą kocham i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy :) " . Kiedy to przeczytałam zrobiło mi się tak miło ... " Mam osobę, którą kocham... " - ten kawałek tweet'a na zawsze zostanie mi w pamięci .
Siedząc i szperając tak na internecie nagle dostałam sms'a od Nathan'a . Wzięłam więc do ręki Samsung'a i zaczęłam czytać : " Cześć śpiochuuu :* Mam do ciebie pytanie xoxo Wiesz co dzieje się z Tom'em ? Nigdzie go nie ma ... Ja, chłopaki i Annie zaczynamy się już martwić ... A wasz tata tym bardziej .  " - Ja, chłopaki i ANNIE ?! Jak to Annie ?! To ona już od godziny 11 u nich siedzi ?! - zaczęłam głośno myśleć - " Zorganizowałem dla nas mały wypad do wesołego miasteczka . :) Mam nadzieję, że się cieszysz :*:* ". Zdenerwowałam się tym, co napisał Nathan, że Tom gdzieś zniknął ... Zaczęłam do niego dzwonić po kilka razy, ale nie odbierał telefonu . W pewnym momencie przypomniała mi się nasza jedna z rozmów, jak mówił, że ma takie swoje miejsce, do którego jeździ, kiedy jest zdołowany . Szybko wybiegłam z domu, wsiadłam na rower i tam pojechałam . Nie było to za blisko, ale szybkim tempem dojechałam tam w 20 minut . Tom siedział pod jakimś opuszczonym, drewnianym domkiem i bezczynnie bawił się jojo . Postawiłam rower pod murem i podeszłam do niego .
- Ej, Tom . Co się stało ? Wszyscy się o ciebie martwią . - powiedziałam siadając obok niego
- Gdzie Nathan'a zgubiłaś ? - odpowiedział naburmuszony
- Przyjechałam rowerem . Nie ma tu Nathan'a . - odpowiedziałam - Powiesz mi co się stało ?
- Jesteśmy rodzeństwem, może się domyślisz ?
Zaczęłam zastanawiać się o co mu chodzi ... " Gdzie Nathan'a zgubiłaś ?, Jesteśmy rodzeństwem ? " . No tak ... Przecież może mu chodzić tylko o jedno ... O Nath'a ...
- Chodzi ci o Nathan'a, prawda ?
- Tak ... - odpowiedział niepewnie - Jesteśmy rodzeństwem, ale od kąt jesteście razem piszesz sms'y tylko do niego . Jak do nas przychodzisz ciągle tylko z nim gadasz ... Te wszystkie wypady i w ogóle ...
- A ja myślałam, że tylko kobieta ma takie fochy ... - zaśmiałam się pod nosem - Tom, przepraszam ... Ja nie chciałam cię urazić ... Ale kurcze ... Proszę, nie gniewaj się na mnie ... - przytuliłam go, bo dopiero teraz poczułam wyrzuty sumienia .
- Dobra ... Już się nie gniewam ... - odwrócił twarz w moją stronę i się uśmiechnął - A kto się o mnie martwi ?
- Tata, chłopaki, - zrobiłam chwilę przerwy - ... Annie ... - nie chętnie wymówiłam to imię
- Nie lubisz jej . - zaśmiał się
- Skąd wiesz ?
- Było wczoraj widać jak Nathan'a podrywa, poza tym można wywnioskować po waszej wczorajszej " wymianie zdań " .
- Taa ... Ale skończmy ten nieprzyjemny temat ... Jedźmy do domu, bo się martwią o ciebie .
Wstaliśmy i poszliśmy do samochodu Tom'a . Ten jeszcze wziął mój rower i przymocował go na relingach i odjechaliśmy . Kiedy weszliśmy do domu wszyscy się na niego rzucili z pytaniami typu " Gdzie byłeś ? " . Oczywiście wśród chłopaków i taty nie zabrakło też Annie . Kiedy Tom poszedł na górę, a ja i Nathan zostaliśmy w przedpokoju, bo reszta poszła do salonu Nath podszedł do mnie, położył rękę na moim biodrze i namiętnie mnie pocałował . Żadne z nas nie zamierzało go kończyć, gdyby nie to, że przerwała nam Annie .
- Nathan ... ? Nie chcesz jechać gdzieś dziś ? Bo mam wolny wieczór ...
- Sorki Annie, ale mam już plany związane z ... - popatrzył na mnie powalającym wzrokiem - ... z Naomi .
- W sumie to... Gadałam z Tom'em jak po niego pojechałam i temat nie był za ciekawy ... Więc tak sobie myślałam, że może zabiorę go do kina na pociesznie ... A tobie dam wolny wieczór ... - powiedziałam odwracając twarz w stronę Nathan'a .
- Więc dobrze Annie . Mogę się gdzieś z tobą przejść ...
Na twarzy Annie po prostu zaistniał sam uśmiech . Zrobiłam to, żeby sprawdzić jak Annie będzie się zachowywała po tym spotkaniu . Czy poprosi też resztę chłopaków, czy dalej będzie prosiła samego Nath'a ... Kiedy odeszła Nathan tylko spojrzał się na mnie jak na jakąś niegrzeczną dziewczynkę i zaczął dokańczać to, co przerwała nam Annie.
Resztę dnia spędziłam u chłopaków . Ja i Tom do kina wyszliśmy o 18 . Po drodze Tom wypytywał mnie czemu Nathan poszedł na spacer z Annie i w ogóle ... Wytłumaczyłam mu, że chcę ją po prostu sprawdzić .
* OPOWIADA NATHAN *
Kiedy wyszedłem z Annie na początku szła zawstydzona i nie rozpoczynała żadnego tematu, więc ja go rozpocząłem . Po półgodzinnym spacerowaniu zaproponowałem żebyśmy usiedli na ławce . Kiedy usiedliśmy Annie jakoś dziwnie zaczęła się na mnie patrzeć .
- Coś się stało ? Bo tak dziwnie się na mnie patrzysz ... - powiedziałem
Annie przysunęła się bliżej mnie i nagle zaczęła mnie namiętnie całować . Ja odepchnął ją od siebie i posadziłem z powrotem na jej miejscu .
- Co ty robisz ?! - oburzyłem się
- Bo ja ... Bo ja ... - zaczęła się jąkać - Bo ja się w tobie zakochałam !
- Annie, ale ja mam dziewczynę .
- Ale możesz z nią zerwać .
- Nie, nie mogę, bo ją kocham ! - podniosłem się i odszedłem
Oszołomiony całą sytuacją poszedłem do domu, a Annie została na ławce . Kiedy wszedłem olałem powitania Max'a, Sivy i Jay'a i poszedłem do swojego pokoju . Chciałem uniknąć wszystkich pytać które by mi zaraz zaczęli zadawać . Zamknąłem drzwi na klucz i położyłem się na łóżku . Teraz modliłem się tylko o to, żeby to nie doszło do Naomi ... Wtedy byłby koniec, a mój świat by się zawalił ...

---------------
Tak, tak ... Annie jeszcze dużo namiesza w życiu Nathan'a, ale  nie tylko ;p Mam nadzieję, że nie zasnęliście, kiedy czytaliście te nudyy ... ;p
Rozdział dedykuję Ani, bo to ona ma postać Annie ;p + Zachęcam do komentowania :)

poniedziałek, 23 lipca 2012

ROZDZIAŁ 13

Następnego dnia kiedy się obudziłam nie zastałam obok siebie Nathan'a, ale Tom'a .
- I jak się u nas spało ? - zapytał
- Bardzo dobrze ! Wiesz jaki Nath jest wygodny ? A o wilku mowa .... Gdzie on ? 
- Siedzi w kuchni, a mamy dla ciebie dobrą wiadomość . 
- Jaką znowu ? 
- Mam nadzieję, że masz jakąś sukienkę wyjściową, bo kilka dni temu był finał konkursu i dziś idziemy na kolację z naszą fanką . Za to jeszcze kilka dni z nami spędzi, bo to też jest nagrodą . 
- Dobra, ale to jakaś elegancka restauracja, tak ? 
- Tak ... Każdy z nas zabiera swoje dziewczyny, więc już możesz się publicznie lansować z Nathan'em ... - zaczął się śmiać - Dobra ... Idę do kuchni, a ty dojdziesz, ok ? Bo ... Chyba nie zdejmowałaś sukienki wieczorem ...?
- Głupku ! - walnęłam go poduszką po głowie - Nie, nie zdejmowałam ! A co ? Chcesz " chronić " młodszą siostrę ? - zaczęłam się śmiać 
- Nie ... Po prostu nie chcę jeszcze zostać wujkiem . - także zaczął się śmiać - Idę już do kuchni, jak mówiłem ... Więc buziak w polik i spadam . - Tom nadstawił policzek, a ja dałam mu buziaka
W końcu się zebrał i wyszedł . Ja wstałam z łóżka i poszłam się ogarnąć do łazienki . 
Zanim weszłam do kuchni schowałam się za rogiem i zajrzałam kto siedzi . Byli tam chłopaki, Nareesha, Kelsey i Michelle . Kiedy weszłam usiadłam obok Tom'a . On nalał mi picia do szklanki  i sam zaczął także pić . Przypomniało mi się, że nie powiedziałam mu o najważniejszej rzeczy - o przyjeździe Amber . Kiedy to usłyszał z wrażenia wypluł picie na Max'a . Każdy z nas zaczął się śmiać, tylko jemu do śmiechu nie było . 
Od pory kiedy poznałam Tom'a jako mojego brata, jak spędzałam z nim czas widziałam co go cieszy, a co smuci . Co sprawia, że staje się odważny i twardy, a co że jest przygnębiony i wrażliwy, ale jeszcze nie widziałam go tak szczęśliwego, jaki był na wiadomość o Amber . 
Już po całej radości wszyscy zaczęli się zastanawiać co będziemy robić . Po długich namysłach Jay zaproponował obejrzenie filmu, który mieli już dawno obejrzeć . Ja i dziewczyny nie wiedząc jaki to film zgodziłyśmy się, bo myślałyśmy, że będzie to jakaś komedia . Kiedy usiedliśmy na kanapie Jay włączył film . Jak lektor powiedział tytuł myślałyśmy, że spadniemy z dziewczynami z foteli . Otóż nasi mądrzy debile wybrali sobie " Egzorcyzmy Emily Rose " . 
- Wy teraz chcecie oglądać o egzorcyzmach ?! - zdziwiła się Kelsey
- Czemu nie ? - zapytał Max - My lubimy egzorcyzmy ... Bo widzisz ... Kiedyś chciałem być egzorcystą, ale nie wypaliło, więc zająłem się muzyką, ale dalej chodzi mi to po głowie . A co najważniejsze dalej mnie to inspiruje . 
- Jasne ... Ty i egzorcyzmy ... Dobry żart ! - zaczął śmiać się Seev - Ty nawet 10 minut bez muzyki nie wytrzymujesz, a miałbyś być egzorcystą ?
- No co ? Inni chłopcy chcieli być superman'em albo strażakiem ! A ja chciałem być egzorcystą .
- Fajne marzenia miałeś ... - zaśmiał się Tom
Kiedy skończyliśmy oglądać film ja i Kelsey pojechałyśmy do niej, żeby się ubrała już na tą kolację, bo miała się ona odbyć o 19.00, a była już 15 . Od Kels pojechałyśmy do mnie, ponieważ miałam duży problem z wybraniem sukienki . W końcu po długim wybieraniu padło na czarną sukienkę przed kolano, która była dopasowana i nie miała ramiączek . Do tego wybrałyśmy komplet srebrnej biżuterii zawierającą kolczyki, bransoletkę, naszyjnik i pierścionek oraz czarne szpilki na platformie . Włosy zostawiłam rozpuszczone, ponieważ zdaniem Kels moje kasztanowe, falowane, długie włosy " szałowo " wyglądają . Szykowanie skończyłyśmy o 18.30, więc zeszłyśmy już do samochodu i pojechałyśmy do restauracji . Przed wejściem czekali już chłopcy, Michelle, Nareesha i jakaś dziewczyna w czerwonej długiej sukience z blond włosami do ramienia . Najbardziej wkurzyło mnie to, że wdzięczy się Nathan'a, ale uspokoiłam się i wysiadłyśmy z samochodu . Podeszłam do Nathan'a, a on objął mnie w pasie i namiętnie pocałował .
- Wiesz, że jesteś piękna ? - powiedział melodyjnym głosem i zniewalająco się uśmiechnął 
- Cześć . Jestem Annie . - dziewczyna wyciągnęła do mnie rękę - Wygrałam ten konkurs i teraz przez ten tydzień będę was sobą zadręczać ... - zaśmiała się
Moje zmartwienia, które przyszły do mnie gdy zauważyłam ją wdzięczącą się do Nathan'a natychmiast się rozwiały . Pewnie po prostu był to jej odruch, bo jest na kolacji ze swoim ulubionym ze społem, więc musi to być dla niej pewien stres, dlatego ją zrozumiałam . Kiedy wchodziliśmy do środka Nath szepnął mi do ucha " Naprawdę pięknie wyglądasz " i pocałował w policzek . Wziął mnie za rękę i usiedliśmy przy stoliku . Zaczęliśmy rozmawiać na bardzo wiele tematów . Co jakiś czas zauważałam, że miny Nath'a wyglądają jakby chciał powiedzieć, że coś go boli . W końcu nie wytrzymałam i zapytałam go po cichu :
- Nathan, wszystko dobrze ? 
- Tak ... - znów zrobił tą minę - Annie ! Czy mogłabyś przestać mnie kopać ? 
- Ojej, przepraszam ... Niechcący ... - zawstydziła się i spuściła głowę w dół 
- Teraz jest lepiej ... - lekko musnął moje usta swoimi
- Nathan, błagam ! Jesteśmy w towarzystwie ! - krzyknął Jay - Chociaż raz postaraj się pohamować trochę tą miłość do Naomi ! 
- Kiedy nie mogę ! Ona po prostu jest za piękna ... - przysunął się bliżej i mnie pocałował
- Ahh ... - westchnęła Annie - Gdyby mnie tak chłopak traktował w towarzystwie innych i tak kochał byłabym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie ... Doceń to ... Naomi . - powiedziała nie spuszczając wzroku z Nath'a 
- Uwierz mi Annie . Nie dość, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, to jeszcze to bardzo doceniam . - położyłam głowę na ramieniu Nathan'a


--------------
Tam da da dammm ! W końcu napisałam 13 rozdział ... Zanim się do tego zebrałam ... Zanim naszła mnie wena .... Ale myślę, że warto było czekać . Ciekawi mnie wasza opinia na temat tego rozdziału, więc zachęcam do komentowania : )