wtorek, 31 lipca 2012

ROZDZIAŁ 16

Następnego dnia obudziłam się około godziny 8.00, gdyż to był mój pierwszy dzień pracy od momentu niemiłego zdarzenia pod klubem . Spokojnie wstałam z łóżka, zaliczyłam poranną toaletę myjąc przy tym włosy, ubrałam się i zjadłam śniadanie i włączyłam na chwilę komputer . Jednak zanim się włączył usłyszałam, że w salonie dzwoni mój telefon . Poszłam więc do drugiego pokoju i odebrałam .
- Cześć Naomi . - powiedział tata - Mogę dziś z ekipą i chłopakami przyjechać na 15.00 ?
- No dobra, tylko że ja do 20.00 jestem w pracy . Ale Tom ma chyba jedne klucze ...
- Dobrze, dobrze . To po prostu jak skończysz to albo Nathan albo Tom po ciebie przyjdzie .
- To niech Tom przyjedzie .
- Pokłóciliście się z Nathan'em ? - zapytał zmartwiony tata
- Niee ... Tylko wiesz ... Po prostu chyba postanowiliśmy sobie zrobić przerwę ... - zaczęłam się jąkać, gdyż nie wiedziałam jak powiedzieć tacie, że Nathan całował się z Annie
- Ale to coś poważnego ?
- Nie wiem, no ... Możliwe ...
- Szkoda, no ale to wasze życie, i to wy wiecie przecież najlepiej czy jesteście dla siebie czy nie ... - nastała chwilowa cisza - No to Tom po ciebie przyjedzie . Akurat gdzieś na 20 skończymy .
- Dobra tato, ja już kończę, bo zaraz do pracy muszę wyjść . Pa .
- Cześć.
Kiedy skończyłam rozmowę poszłam z powrotem przed laptopa . Weszłam na twittera i bardzo zaciekawiły mnie wpisy chłopaków, które były kierowane do Nathan'a . Tweet Max'a : " @NathanTheWanted nieźle narozrabiałeś młody ... lepiej to napraw ! ", tweet Jay'a : " @NathanTheWanted nie rozumiem twojego toku myślenia głupku ", tweet Sivy : " @NathanTheWanted weź ty puknij się w głowę ! ", tweet Tom'a : " @NathanTheWanted ... Ty sobie chyba nie zdajesz sprawy co straciłeś przez swoją głupotę ... "
Dość długo wpatrywałam się w tweety, ale kiedy zobaczyłam, że jest już godzina 9.10 wyrwałam z krzesła jak oparzona . Ubrałam buty i wyszłam z domu . Do pracy doszłam na 9.50, więc miałam jeszcze 10 minut na spędzenie czasu z Amy i nową dziewczyną - Cat . Doszłyśmy do wniosku, że skoro przez 10 godzin w pracy nie możemy się nagadać, to po pracy pojedziemy do mnie . Ponieważ Amy ma prawo jazdy, zadzwoniłam do Tom'a, aby po mnie nie przyjeżdżał .
Tak więc po pracy pojechałyśmy do mnie do mieszkania . Dziewczyny poszły do salonu, a ja poszłam do kuchni . Przyniosłam każdej z nas sok i jakieś czekoladki, które ostatnio kupiłam . Kiedy usiadłyśmy dziewczyny zaczęły wypytywać mnie o zdarzenie pod klubem . Oczywiście nawiązały także do tematu Nathan'a, więc musiałam im powiedzieć to, co zdarzyło się wczoraj . Nagle dostałam sms'a od jakiegoś nieznajomego numeru . Otworzyłam więc go i zaczęłam czytać na głos " Cześć Naomi, tu Annie . " - wystarczy, że przeczytałam, to imię i chciałam już wyłączyć tego sms'a, lecz dziewczyny doradziły mi, żebym przeczytała co Annie ma mi do powiedzenia po tym, co się wczoraj stało . Zaczęłam więc czytać dalej . - " Chciałam ci powiedzieć, że to co stało się pomiędzy mną a Nath'em nic nie znaczyło . To ja go pocałowałam, ale on nie chciał . Mówił, że cię kocha i odszedł . Przepraszam . Powiedziałam już chłopakom, że usunę się z ich, ale i Twojego i Nathan'a życia . Chyba że jeśli się zgodzisz wytrwam do końca tego tygodnia i potem o mnie zapomnicie . Nie gniewaj się na niego, bo to nie jego wina . "
- Widzisz ... Mówiłyśmy, żebyś przeczytała do końca . - powiedziała Cat - Teraz masz pewność, że to nie Nathan jest winny, ale ta cała Annie .
- Moim zdaniem powinnaś przeprosić Nathan'a - wtrąciła Amy
- Wiesz ... - nie dokończyłam zdania, gdyż coś zaczęło stukać w moje okno
Zauważyłam, że ktoś rzuca malutkimi kamyczkami w okno . Otworzyłam je i ujrzałam tam Nathan'a, który stał przy keybord'zie . Zaczął na nim grać i śpiewać piosenkę " Personal Soldier " . Za mną stały dziewczyny i także wyglądały, aby zobaczyć co się dzieje na dole . Kiedy Nath skończył śpiewać spojrzał w górę i zapytał :
- Wybaczysz mi ?
Ja szybko wyleciałam do drugiego pokoju, ubrałam buty i zbiegłam do niego na dół . Od razu rzuciłam mu się na szyję .
- To co ? - uśmiechnął się
- No jasne, że tak . - Nath położył rękę na moim biodrze i czule mnie pocałował
Dziewczyny widząc całe zdarzenie w oknie zaczęły nam bić brawo . Ja i Nathan oczywiście zaczęliśmy się śmiać, ale byłam szczęśliwa, że w końcu się wszystko wyjaśniło . Nath wziął keybord'a i weszliśmy na górę . Postawił go w pokoju i usiadł na kanapie obok mnie .
- Keybord jest włączony ? - zapytałam
- Tak, powinien być . - odpowiedział Nath i zniewalająco się uśmiechnął
Wstałam więc z kanapy, podeszłam do keybord'a i zaczęłam grać i śpiewać piosenkę When I Look At You . Kiedy grałam nie czułam, że ktoś w ogóle siedzi i na to patrzy . Mogłabym tak grać i grać wieczność . Kiedy skończyłam wróciłam do Nathan'a i obok niego usiadłam .
- Czemu nie mówiłaś, że grasz ? A co najważniejsze, że śpiewasz ? - zapytał
- Dziewczyno, jaki ty masz talent ... - powiedziała Cat - Czemu nigdy nie poszłaś do jakiegoś programu, czy coś ?
- Jakoś nie było okazji ... - odpowiedziałam zawstydzona
- Grasz na czymś jeszcze ? - zapytała Amy
- Trochę na gitarze .
- Więc tak ... - zaczął Nathan - Uwiodłaś mnie swoim tańcem w klubie i uznałem, że jesteś wspaniałą tancerką, po trudnym przejściu ja dopiero dowiaduję się, że masz jeszcze takie talenty ?!
- Tak, właśnie tak .
- Boże ... Ja przy tobie odpadam . - zaśmiał się
Do końca wieczoru rozmawialiśmy o tym zagraniu i zaśpiewaniu . Nathan wpadł na pomysł, że może bym nagrała z The Wanted jakąś piosenkę, ale ja odmówiłam . Widać, że zależało mu na tym, ale nie chciałam zbytnio tego zrobić ...
Kiedy dziewczyny poszły Nath został, aby pomóc mi posprzątać . Jak już wszystko ogarnęliśmy usiedliśmy z powrotem na kanapie . Nathan mnie objął i powiedział :
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko się już wyjaśniło ... I wiesz ... Kocham cię .

------------
I znów nudny ... Ostatnio brak mi weny na nowe rozdziały ... : ( No ale cóż ... Mam nadzieję, że wam się podoba i zasnęliście . : )
Zachęcam do komentowania :D

sobota, 28 lipca 2012

ROZDZIAŁ 15

Kiedy wróciliśmy z Tom'em z kina, on poszedł do Sivy, Max'a i Jay'a . Ponieważ Nath'a tam nie było domyśliłam się, że jest u siebie w pokoju . Po cichu weszłam po schodach, ale nagle usłyszałam głos Annie, więc zatrzymałam  za rogiem ściany i dyskretnie wyjrzałam . Stała przy drzwiach do jego pokoju .
- Nathan ... Ten pocałunek  ... To był ... Ja nie umiałam ... Ale ty byłeś w tym tak dobry ...
Kiedy usłyszałam " Ten pocałunek " myślałam, że zemdleję z wrażenia . Nagle ujrzałam Nathan'a wychodzącego ze swojego pokoju . Stanął przed nią i się w nią wpatrywał . Szybko zbiegłam ze schodów potykając się przy tym, więc z połowy schodów praktycznie zleciałam . Wszyscy to usłyszeli, a nawet Nathan i Annie . Nath szybko do mnie podleciał i pomógł mi wstać . Za nim podbiegli Annie, Jay, Max, Siva i Tom .
- Naomi !Nic ci nie jest ? - zapytał nerwowo Nathan
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam i mu się wyrwałam
- Ale co się stało ?
- Ten pocałunek, ale byś w tym tak dobry ! Daruj sobie !
- Ale to ... - próbował się tłumaczyć
- Ufałam ci, rozumiesz ? Ufałam ! Myślałam, że ci na mnie zależy !
- Bo zależy !
- No to właśnie to pokazałeś ... - wyszłam z domu i trzasnęłam drzwiami
Odchodząc spod domu chłopaków rozpłakałam się . Usidłam na najbliższej ławce i schowałam twarz w dłonie . - Boże ... Dlaczego ja mu tak zaufałam ? - zaczęłam głośno myśleć - Przecież to po prostu było na pokaz ... Znaleźć dziewczynę, rozkochać ją w sobie, a potem ją zdradzić ... Typowe u gwiazdeczek ... Tylko dlaczego byłam taka głupia ? ... - znowu po policzkach zaczęły spływać mi łzy - Ale po co ja w ogóle przez niego płaczę ? Przecież to zwykły dupek, który nie umie docenić tego co ma ... Od małego ma kochającą matkę, siostrę ... Bo on nie wie jak to jest mieszkać z patologiczną matką i w wieku 14 lat zostać zgwałconą przez dawnego przydupasa matki ...
- Siostra, co się stało ? - nagle zjawił się Tom i usiadł obok mnie - I czemu mówisz do siebie o jakimś gwałcie ?
- Nathan całował się z Annie ... - odpowiedziałam szlochając
- Ale czemu mówiłaś o jakimś gwałcie ? - wypytywał dociekliwie 
- No bo ... - wytarłam łzę spływającą mi po policzku - Bo dawny przydupas matki, kiedy miałam 14 lat mnie ... mnie ... - zaczęłam się zacinać - zgwałcił ... Ona na to patrzyła i nawet nic nie zrobiła ! Po prostu się temu przyglądała ! - zaczęłam płakać jeszcze bardziej na sutek tych niemiłych wspomnień - Jakby był to dla niej widok codzienny ! Krzyczałam ! Błagałam ją o pomoc, ale ona stała ! Tylko do niego podeszła, pocałowała go w policzek i wyszła z domu ! Zostawiła mnie tam ! W tych męczarniach ! Nienawidzę jej za to ! 
W oczach Tom'a zauważyłam napływające łzy . 
- Już, nie denerwuj się ... - przytulił mnie - Już tego nie wspominaj . Nie jesteś teraz u matki, ale w Londynie . Z tatą, a co najważniejsze ze mną . A wiesz, że we mnie i w chłopakach zawsze będziesz miała oparcie . 
- W Nathan'ie już niezbyt ... 
- A może to nie jego wina ? 
- A niby czyja ? Moja ? 
- Annie ? 
- Nie chcę o niej słyszeć . 
- Dobrze, dobrze ... Chodź, odprowadzę cię do domu . - podniósł mnie z ławki i poszliśmy w stronę mojego mieszkania

----------------
I tragedii część 3 ;p Przepraszam, że cały rozdział to praktycznie dialogi, ale zwykle Naomi dużo opowiada ;P Mam nadzieję, że podobają wam się te bzdury, be męczyłam je 3 dni ... -,- + Przepraszam, że taki krótki, ale nie mogłam nic więcej wymyślić ... :(

środa, 25 lipca 2012

ROZDZIAŁ 14

Następnego dnia, kiedy wstałam wpadłam na pomysł, aby w końcu włączyć mojego laptopa i zobaczyć co dzieje się na tym bożym świecie . Poszłam więc się umyć, zjeść śniadanie i się ubrać . Ogarnęłam jeszcze trochę w domu i włączyłam komputer . Na początek weszłam na facebok'a . Miałam ponad 50 powiadomień z czego 2 były zaproszeniami . Jedno było od Amy, a drugie od Ali . Kiedy zobaczyłam jej zaproszenie myślałam, że z krzesła spadnę . Po tym co ten facet z jej towarzystwa chciał mi zrobić, ona mnie teraz zaprasza ?! Olałam to i zaczęłam przeglądać powiadomienia . Potem weszłam obowiązkowo na twitter'a i profile chłopaków . Oczywiście nie omieszkali mnie follownąć . U Tom'a roiło się od tweetów w stylu " Po tylu latach poznałem swoją siostrę ! Nic nie potrafi zabrać mi tego szczęścia ! " . Za to u Jay'a, Seev'a i Max'a było cicho . Na koniec zostawiłam sobie profil Nathan'a . Moją szczególną uwagę przykuł jeden z jego tweet'ów dodany kilka dni wcześniej . " W końcu moje życie zaczęło się układać . xoxo Mam osobę, którą kocham i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy :) " . Kiedy to przeczytałam zrobiło mi się tak miło ... " Mam osobę, którą kocham... " - ten kawałek tweet'a na zawsze zostanie mi w pamięci .
Siedząc i szperając tak na internecie nagle dostałam sms'a od Nathan'a . Wzięłam więc do ręki Samsung'a i zaczęłam czytać : " Cześć śpiochuuu :* Mam do ciebie pytanie xoxo Wiesz co dzieje się z Tom'em ? Nigdzie go nie ma ... Ja, chłopaki i Annie zaczynamy się już martwić ... A wasz tata tym bardziej .  " - Ja, chłopaki i ANNIE ?! Jak to Annie ?! To ona już od godziny 11 u nich siedzi ?! - zaczęłam głośno myśleć - " Zorganizowałem dla nas mały wypad do wesołego miasteczka . :) Mam nadzieję, że się cieszysz :*:* ". Zdenerwowałam się tym, co napisał Nathan, że Tom gdzieś zniknął ... Zaczęłam do niego dzwonić po kilka razy, ale nie odbierał telefonu . W pewnym momencie przypomniała mi się nasza jedna z rozmów, jak mówił, że ma takie swoje miejsce, do którego jeździ, kiedy jest zdołowany . Szybko wybiegłam z domu, wsiadłam na rower i tam pojechałam . Nie było to za blisko, ale szybkim tempem dojechałam tam w 20 minut . Tom siedział pod jakimś opuszczonym, drewnianym domkiem i bezczynnie bawił się jojo . Postawiłam rower pod murem i podeszłam do niego .
- Ej, Tom . Co się stało ? Wszyscy się o ciebie martwią . - powiedziałam siadając obok niego
- Gdzie Nathan'a zgubiłaś ? - odpowiedział naburmuszony
- Przyjechałam rowerem . Nie ma tu Nathan'a . - odpowiedziałam - Powiesz mi co się stało ?
- Jesteśmy rodzeństwem, może się domyślisz ?
Zaczęłam zastanawiać się o co mu chodzi ... " Gdzie Nathan'a zgubiłaś ?, Jesteśmy rodzeństwem ? " . No tak ... Przecież może mu chodzić tylko o jedno ... O Nath'a ...
- Chodzi ci o Nathan'a, prawda ?
- Tak ... - odpowiedział niepewnie - Jesteśmy rodzeństwem, ale od kąt jesteście razem piszesz sms'y tylko do niego . Jak do nas przychodzisz ciągle tylko z nim gadasz ... Te wszystkie wypady i w ogóle ...
- A ja myślałam, że tylko kobieta ma takie fochy ... - zaśmiałam się pod nosem - Tom, przepraszam ... Ja nie chciałam cię urazić ... Ale kurcze ... Proszę, nie gniewaj się na mnie ... - przytuliłam go, bo dopiero teraz poczułam wyrzuty sumienia .
- Dobra ... Już się nie gniewam ... - odwrócił twarz w moją stronę i się uśmiechnął - A kto się o mnie martwi ?
- Tata, chłopaki, - zrobiłam chwilę przerwy - ... Annie ... - nie chętnie wymówiłam to imię
- Nie lubisz jej . - zaśmiał się
- Skąd wiesz ?
- Było wczoraj widać jak Nathan'a podrywa, poza tym można wywnioskować po waszej wczorajszej " wymianie zdań " .
- Taa ... Ale skończmy ten nieprzyjemny temat ... Jedźmy do domu, bo się martwią o ciebie .
Wstaliśmy i poszliśmy do samochodu Tom'a . Ten jeszcze wziął mój rower i przymocował go na relingach i odjechaliśmy . Kiedy weszliśmy do domu wszyscy się na niego rzucili z pytaniami typu " Gdzie byłeś ? " . Oczywiście wśród chłopaków i taty nie zabrakło też Annie . Kiedy Tom poszedł na górę, a ja i Nathan zostaliśmy w przedpokoju, bo reszta poszła do salonu Nath podszedł do mnie, położył rękę na moim biodrze i namiętnie mnie pocałował . Żadne z nas nie zamierzało go kończyć, gdyby nie to, że przerwała nam Annie .
- Nathan ... ? Nie chcesz jechać gdzieś dziś ? Bo mam wolny wieczór ...
- Sorki Annie, ale mam już plany związane z ... - popatrzył na mnie powalającym wzrokiem - ... z Naomi .
- W sumie to... Gadałam z Tom'em jak po niego pojechałam i temat nie był za ciekawy ... Więc tak sobie myślałam, że może zabiorę go do kina na pociesznie ... A tobie dam wolny wieczór ... - powiedziałam odwracając twarz w stronę Nathan'a .
- Więc dobrze Annie . Mogę się gdzieś z tobą przejść ...
Na twarzy Annie po prostu zaistniał sam uśmiech . Zrobiłam to, żeby sprawdzić jak Annie będzie się zachowywała po tym spotkaniu . Czy poprosi też resztę chłopaków, czy dalej będzie prosiła samego Nath'a ... Kiedy odeszła Nathan tylko spojrzał się na mnie jak na jakąś niegrzeczną dziewczynkę i zaczął dokańczać to, co przerwała nam Annie.
Resztę dnia spędziłam u chłopaków . Ja i Tom do kina wyszliśmy o 18 . Po drodze Tom wypytywał mnie czemu Nathan poszedł na spacer z Annie i w ogóle ... Wytłumaczyłam mu, że chcę ją po prostu sprawdzić .
* OPOWIADA NATHAN *
Kiedy wyszedłem z Annie na początku szła zawstydzona i nie rozpoczynała żadnego tematu, więc ja go rozpocząłem . Po półgodzinnym spacerowaniu zaproponowałem żebyśmy usiedli na ławce . Kiedy usiedliśmy Annie jakoś dziwnie zaczęła się na mnie patrzeć .
- Coś się stało ? Bo tak dziwnie się na mnie patrzysz ... - powiedziałem
Annie przysunęła się bliżej mnie i nagle zaczęła mnie namiętnie całować . Ja odepchnął ją od siebie i posadziłem z powrotem na jej miejscu .
- Co ty robisz ?! - oburzyłem się
- Bo ja ... Bo ja ... - zaczęła się jąkać - Bo ja się w tobie zakochałam !
- Annie, ale ja mam dziewczynę .
- Ale możesz z nią zerwać .
- Nie, nie mogę, bo ją kocham ! - podniosłem się i odszedłem
Oszołomiony całą sytuacją poszedłem do domu, a Annie została na ławce . Kiedy wszedłem olałem powitania Max'a, Sivy i Jay'a i poszedłem do swojego pokoju . Chciałem uniknąć wszystkich pytać które by mi zaraz zaczęli zadawać . Zamknąłem drzwi na klucz i położyłem się na łóżku . Teraz modliłem się tylko o to, żeby to nie doszło do Naomi ... Wtedy byłby koniec, a mój świat by się zawalił ...

---------------
Tak, tak ... Annie jeszcze dużo namiesza w życiu Nathan'a, ale  nie tylko ;p Mam nadzieję, że nie zasnęliście, kiedy czytaliście te nudyy ... ;p
Rozdział dedykuję Ani, bo to ona ma postać Annie ;p + Zachęcam do komentowania :)

poniedziałek, 23 lipca 2012

ROZDZIAŁ 13

Następnego dnia kiedy się obudziłam nie zastałam obok siebie Nathan'a, ale Tom'a .
- I jak się u nas spało ? - zapytał
- Bardzo dobrze ! Wiesz jaki Nath jest wygodny ? A o wilku mowa .... Gdzie on ? 
- Siedzi w kuchni, a mamy dla ciebie dobrą wiadomość . 
- Jaką znowu ? 
- Mam nadzieję, że masz jakąś sukienkę wyjściową, bo kilka dni temu był finał konkursu i dziś idziemy na kolację z naszą fanką . Za to jeszcze kilka dni z nami spędzi, bo to też jest nagrodą . 
- Dobra, ale to jakaś elegancka restauracja, tak ? 
- Tak ... Każdy z nas zabiera swoje dziewczyny, więc już możesz się publicznie lansować z Nathan'em ... - zaczął się śmiać - Dobra ... Idę do kuchni, a ty dojdziesz, ok ? Bo ... Chyba nie zdejmowałaś sukienki wieczorem ...?
- Głupku ! - walnęłam go poduszką po głowie - Nie, nie zdejmowałam ! A co ? Chcesz " chronić " młodszą siostrę ? - zaczęłam się śmiać 
- Nie ... Po prostu nie chcę jeszcze zostać wujkiem . - także zaczął się śmiać - Idę już do kuchni, jak mówiłem ... Więc buziak w polik i spadam . - Tom nadstawił policzek, a ja dałam mu buziaka
W końcu się zebrał i wyszedł . Ja wstałam z łóżka i poszłam się ogarnąć do łazienki . 
Zanim weszłam do kuchni schowałam się za rogiem i zajrzałam kto siedzi . Byli tam chłopaki, Nareesha, Kelsey i Michelle . Kiedy weszłam usiadłam obok Tom'a . On nalał mi picia do szklanki  i sam zaczął także pić . Przypomniało mi się, że nie powiedziałam mu o najważniejszej rzeczy - o przyjeździe Amber . Kiedy to usłyszał z wrażenia wypluł picie na Max'a . Każdy z nas zaczął się śmiać, tylko jemu do śmiechu nie było . 
Od pory kiedy poznałam Tom'a jako mojego brata, jak spędzałam z nim czas widziałam co go cieszy, a co smuci . Co sprawia, że staje się odważny i twardy, a co że jest przygnębiony i wrażliwy, ale jeszcze nie widziałam go tak szczęśliwego, jaki był na wiadomość o Amber . 
Już po całej radości wszyscy zaczęli się zastanawiać co będziemy robić . Po długich namysłach Jay zaproponował obejrzenie filmu, który mieli już dawno obejrzeć . Ja i dziewczyny nie wiedząc jaki to film zgodziłyśmy się, bo myślałyśmy, że będzie to jakaś komedia . Kiedy usiedliśmy na kanapie Jay włączył film . Jak lektor powiedział tytuł myślałyśmy, że spadniemy z dziewczynami z foteli . Otóż nasi mądrzy debile wybrali sobie " Egzorcyzmy Emily Rose " . 
- Wy teraz chcecie oglądać o egzorcyzmach ?! - zdziwiła się Kelsey
- Czemu nie ? - zapytał Max - My lubimy egzorcyzmy ... Bo widzisz ... Kiedyś chciałem być egzorcystą, ale nie wypaliło, więc zająłem się muzyką, ale dalej chodzi mi to po głowie . A co najważniejsze dalej mnie to inspiruje . 
- Jasne ... Ty i egzorcyzmy ... Dobry żart ! - zaczął śmiać się Seev - Ty nawet 10 minut bez muzyki nie wytrzymujesz, a miałbyś być egzorcystą ?
- No co ? Inni chłopcy chcieli być superman'em albo strażakiem ! A ja chciałem być egzorcystą .
- Fajne marzenia miałeś ... - zaśmiał się Tom
Kiedy skończyliśmy oglądać film ja i Kelsey pojechałyśmy do niej, żeby się ubrała już na tą kolację, bo miała się ona odbyć o 19.00, a była już 15 . Od Kels pojechałyśmy do mnie, ponieważ miałam duży problem z wybraniem sukienki . W końcu po długim wybieraniu padło na czarną sukienkę przed kolano, która była dopasowana i nie miała ramiączek . Do tego wybrałyśmy komplet srebrnej biżuterii zawierającą kolczyki, bransoletkę, naszyjnik i pierścionek oraz czarne szpilki na platformie . Włosy zostawiłam rozpuszczone, ponieważ zdaniem Kels moje kasztanowe, falowane, długie włosy " szałowo " wyglądają . Szykowanie skończyłyśmy o 18.30, więc zeszłyśmy już do samochodu i pojechałyśmy do restauracji . Przed wejściem czekali już chłopcy, Michelle, Nareesha i jakaś dziewczyna w czerwonej długiej sukience z blond włosami do ramienia . Najbardziej wkurzyło mnie to, że wdzięczy się Nathan'a, ale uspokoiłam się i wysiadłyśmy z samochodu . Podeszłam do Nathan'a, a on objął mnie w pasie i namiętnie pocałował .
- Wiesz, że jesteś piękna ? - powiedział melodyjnym głosem i zniewalająco się uśmiechnął 
- Cześć . Jestem Annie . - dziewczyna wyciągnęła do mnie rękę - Wygrałam ten konkurs i teraz przez ten tydzień będę was sobą zadręczać ... - zaśmiała się
Moje zmartwienia, które przyszły do mnie gdy zauważyłam ją wdzięczącą się do Nathan'a natychmiast się rozwiały . Pewnie po prostu był to jej odruch, bo jest na kolacji ze swoim ulubionym ze społem, więc musi to być dla niej pewien stres, dlatego ją zrozumiałam . Kiedy wchodziliśmy do środka Nath szepnął mi do ucha " Naprawdę pięknie wyglądasz " i pocałował w policzek . Wziął mnie za rękę i usiedliśmy przy stoliku . Zaczęliśmy rozmawiać na bardzo wiele tematów . Co jakiś czas zauważałam, że miny Nath'a wyglądają jakby chciał powiedzieć, że coś go boli . W końcu nie wytrzymałam i zapytałam go po cichu :
- Nathan, wszystko dobrze ? 
- Tak ... - znów zrobił tą minę - Annie ! Czy mogłabyś przestać mnie kopać ? 
- Ojej, przepraszam ... Niechcący ... - zawstydziła się i spuściła głowę w dół 
- Teraz jest lepiej ... - lekko musnął moje usta swoimi
- Nathan, błagam ! Jesteśmy w towarzystwie ! - krzyknął Jay - Chociaż raz postaraj się pohamować trochę tą miłość do Naomi ! 
- Kiedy nie mogę ! Ona po prostu jest za piękna ... - przysunął się bliżej i mnie pocałował
- Ahh ... - westchnęła Annie - Gdyby mnie tak chłopak traktował w towarzystwie innych i tak kochał byłabym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie ... Doceń to ... Naomi . - powiedziała nie spuszczając wzroku z Nath'a 
- Uwierz mi Annie . Nie dość, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, to jeszcze to bardzo doceniam . - położyłam głowę na ramieniu Nathan'a


--------------
Tam da da dammm ! W końcu napisałam 13 rozdział ... Zanim się do tego zebrałam ... Zanim naszła mnie wena .... Ale myślę, że warto było czekać . Ciekawi mnie wasza opinia na temat tego rozdziału, więc zachęcam do komentowania : ) 

czwartek, 19 lipca 2012

ROZDZIAŁ 12

Kiedy wracaliśmy do domu akurat zachodziło słońce . Szliśmy parkiem po wąskiej ścieżce . Idąc tak za rękę rozmawialiśmy na wiele tematów . Jednak rozmowę przerwał nam mój telefon, na którego właśnie przyszedł sms . Wyciągnęłam więc z torebki Samsung'a i zobaczyłam, że to sms od Amber . Lekko się zdenerwowałam, bo ostatnio jakoś do mnie nie pisała, a tu nagle bum ! Po głowie chodziły mi już najgorsze myśli . Może matka jej coś zrobiła ? Albo ten jej przydupas ? Szybko otworzyłam sms'a i zaczęłam czytać na głos . " Naomi ! Musisz do mnie jak najszybciej zadzwonić ! To bardzo pilne ! ". Teraz już byłam na 100% pewna, że coś się stało . Nerwowo wybrałam numer do Amber i zadzwoniłam . Nathan także zdenerwował się tym, co moment wcześniej przeczytałam .
- Amber ! Co się stało ?! - zapytałam straszliwie zdenerwowana, bo spodziewałam się najgorszej odpowiedzi
- Pamiętasz ten konkurs, w którym brałam udział jeszcze przed twoim wyjazdem ?
- Ten na najlepszą aktorkę w twoim wieku ?
- Tak, a ja to wygrałam ! - krzyknęła  słuchawkę
- O jeju ! Gratuluję ci słońce !
- Więc się niedługo zobaczymy !
- Co ?! Jak to ?
- Nagroda to warsztaty aktorskie na tydzień w Londynie !
- Boże, Amber ! Ja już byłam zesrana, że matka Ci coś zrobiła, a ty mi z nagrodą wyjeżdżasz ! Ty mój czubie .
Szczerze mówiąc bardzo się ucieszyłam, że Amber przyjedzie do Londynu . Że w końcu pierwszy raz od 2 tygodni ją zobaczę . Nie mogłam się doczekać kiedy powiem o tym Tom'owi i tacie, bo oni bardzo chcą poznać Amber . Uspokojona tym, że matka nic nie zrobiła Amber usiadłam z Nathan'em na ławce . Ten oczywiście udając, że się przeciąga mnie objął . Rozśmieszyło mnie to, bo mało kto już stosuje ten " tani podryw ", ale nic już nie mówiłam, żeby nie zepsuć tej chwili . Po kilkuminutowym siedzeniu w ciszy Nath zaczął bawić się moimi włosami .
- Myślisz, że Amber nie dostanie zawału jak się dowie, że Tom jest waszym bratem i jeszcze, że ja i ty jesteśmy parą ?
- Jeśli jej to sensownie wytłumaczę, to nie .
Nathan lekko musnął moje usta swoimi . Spojrzał mi głęboko w oczy i namiętnie mnie pocałował . Jego ręka, która była położona na jego nodze zsunęła się na moje kolano . Po zakończeniu pocałunku każde z nas się do siebie uśmiechnęło . Wstaliśmy z ławki i poszliśmy w stronę domu chłopaków .
Kiedy doszliśmy do domu, drzwi były lekko uchylone . Obydwoje się na siebie spojrzeliśmy i weszliśmy do środka . Salon był cały upaćkany w mące i jajkach, a kuchnia wyglądała jak po wojnie, jedna nigdzie nie było słychać chłopaków . Sprawdziliśmy każdy zakątek domu, ale po nich ani śladu . W pewnym momencie usłyszeliśmy głośny śmiech Tom'a . Szybko udaliśmy się do drzwi na ogródek . I tam siedziały te pacany .
Chłopcy zrobili sobie grill'a i zaprosili dziewczyny . Oczywiście na stoliczku nie zabrakło piwa oraz napojów energetycznych . Byli tak zagadani, że nawet nie zauważyli, że ja i Nathan stoimy i się na nich patrzymy . Dopiero kiedy do nich poszliśmy i stanęliśmy za Max'em zobaczył nas Tom .
- Wiesz Nath ... - zaczął Tom - Tak sobie myślę, że jeśli kiedyś chajtniesz się z Naomi będziemy rodziną .
- Jesteśmy nią od 2 lat debilu . - odpowiedział Nathan
- Ale jako najlepsi przyjaciele się kochamy i jesteśmy rodziną, a jeśli byście tak wzięli kiedyś ślub, to taką prawdziwą będziemy .
- Tom, ile wypiłeś ? - zapytałam podejrzliwie
- Nie, ale opowiadaj młody jaka była mina Naomi kiedy zobaczyła cie grającego na pianinie i śpiewającego ?
OPOWIADA NATHAN
- A no wiesz ... - odwróciłem się w stronę Naomi, ale ona gdzieś zniknęła - Gdzie jest Naomi ? Przed chwilą tu stała .
Nagle ujrzałem, że reszta dziewczyn też zniknęła . Spojrzałem na chłopaków, a oni zaczęli się śmiać .
- Powodzenia . - powiedział Seev i dalej zaczął się śmiać
Chcesz grać ? To proszę bardzo . - pomyślałem i wparowałem do domu jak oparzony . Zobaczyłem, że na ławie w salonie leży kartka . Podszedłem tam z nadzieją, że będzie na niej jakaś podpowiedź . Jednak się przeliczyłem, bo było tam napisane tylko " Znajdź mnie xoxo, ale jest jedno ale ! Wszędzie ma być zgaszone światło !  " . Poszedłem więc do kuchni . Ujrzałem tam Michelle siedzącą na blacie kuchennym i trzymającą  rękach kartkę z napisem " Jesteś już coraz bliżej :D " . Z kuchni skierowałem się do pokojów na piętrze . Wchodząc po schodach mało co się nie zabiłem, ale był warunek, że mam szukać bez światła .
Wszedłem do pokoju Tom'a i zobaczyłem tam Kelsey . Niestety nie miała żadnej kartki, ale kazała mi do siebie podejść i wyszeptała mi na ucho " Teraz idź do pokoju Seev'a . Poszedłem tam już cały szczęśliwy, że poszukiwania zakończone . Wszedłem tam, ale nikogo nie było . Nagle ktoś od tyłu zakrył mi oczy . Szybko się odwróciłem i nie patrząc, pocałowałem ją . Ona szybko się ode mnie oderwała i powiedziała :
- Ty czubie ! Ja nie jestem Naomi tylko Nareesha . Miałam to zrobić, żeby ci trochę ułatwić, ale szczerze powiem, że wszyscy wiedzieliśmy, że tak zrobisz, więc to rozumiem . - zaśmiała się - Podejdź do biurka . Tam następna wskazówka .
Rzeczywiście, na biurku leżała następna kartka z napisem " Coraz bliżej do celu :) " . Po przeczytaniu tej kartki poszedłem do pokoju, który znajdował się najbliżej pokoju Seev'a czyli mojego . Niestety tam też jej nie było . Zrezygnowany usiadłem na łóżku i zacząłem myśleć gdzie ona może być . Nagle zobaczyłem na ścianie kartkę, a było na niej napisane " Cofnij się o 4 pola . Takim sposobem powrócisz na start : ) "
Zacząłem wyliczać w jakich miejscach byłem i doszedłem do wniosku, że muszę iść znów na ogródek .
Kiedy tam poszedłem po grill'u nie zostało ani śladu, ale za to małe świeczki były wszędzie pozapalane . Nagle zza drzewa wyszła Naomi . Podeszła do mnie i powiedziała :
- No i mnie znalazłeś ...
- Oj tak . Znalazłem i się z tego bardzo cieszę . - szeroko się do niej uśmiechnąłem i czule ją pocałowałem - Kiedy to zaplanowałaś ?
- Słońce, ja już to zaplanowałam z chłopakami i dziewczynami, jak leżałam w szpitalu . - uśmiechnęła się do mnie i dała mi buziaka w policzek
- I dobrze to zaplanowałaś . - złapałem ją w pasie, uniosłem i namiętnie pocałowałem
Dopiero w tym momencie naprawdę uświadomiłem sobie, że ją kocham ...

--------------
Tak, tak ... Znowu nuda, ale weny niestety nie miałam ... : ( Dam am teraz kawałek, który pisała moja koleżanka . Ona ma talent, ale niestety w siebie nie wierzy ... A wy co o tym myślicie ? + Zachęcam do komentowania :D


"-Moja milosc do Ciebie wygasla, wybacz mi, ale nie potrafie juz tak dalej, nie chce byc z kims dla litosci. Naprawde nie chcialem zeby tak sie to potoczylo, ale coz..serce nie slucha."
Po wypowiedzeniu tych slow przez Natana nogi zrobily mi sie jak z waty, a do oczu naplynely lzy.
"-Dzien w dzien powtarzales ze kochasz, ze Ci zalezy. Ze nie chcesz mnie stracic, nawet wczoraj.. A dzis, tak nagle twoje uczucia do mnie wygasly?
Z oczu polalo mi sie tysiave lez, nie moglam przestac plakac chociaz obiecalam sobie ze bede twarda mimo wszystko.
"-Ja sie po prostu zakochalem.."
I w tym momencie moje zycie stracilo sens, osoba ktora byla dla mnie wszystkim, z ktora bylam przez cale 3 lata, planowalam wielka przyszlosc mnie nie kocha, tak z dnia na dzien. Wykonalam dwa kroki do tylu, cala czerwona i zaplakana, wykrzyknelam tylko  ostatnie slowa:
"-Nienawidze Cie!"
i ile sil w nogach zaczelam biec przed siebie. W myslach klebilo sie tysiace pytan, dlaczego, po co, za co, co takie zrobilam zle.
Bieglam bez sensu, bez celu przez jakies 15 minut. Zatrzymalam sie pod monopolowym. Kupilam duzego Danielsa, otworzylam i z gwinta zaczelam pic zaczynajac kierowac sie w strone autostrady.
"-Juz mnie nie kocha, moze nigdy nie kochal? Boze to wszystko to bylo jedno wielke pieprzone klamstwo?"
Idac srodkiem autostrady z Danielsem w rece nie przejmowalam sie tym ze zaraz moze zabic mnie jakis nadjezdzajacy samochod. 
Smialam sie z tego ze on ma inna, ze za jakis czas zostawi ja tak jak mnie, tylko ona pewnie bedzie tak glupia i jeszcze cos sobie zrobi. Zrobi cos sobie przez frajera ktory bawi sie uczuciami jak dziecko klockami.
Od tamtego momentu byl dla mnie zerem, jednym wielkim pierdolonym zerem. Jedyne na co mialam ochote, to wygarnac mu to prosto w twarz.

wtorek, 17 lipca 2012

ROZDZIAŁ 11

Kiedy się obudziłam, leżałam na szpitalnym łóżku, a łóżko obok leżała Kelsey . Okazało się, że przez ten czas, kiedy ja i Nareesha szukałyśmy dziewczyn w klubie, ten facet zgwałcił Kelsey . Ja na szczęście miałam tylko siniaki i lekkie obicia . Nagle zauważyłam, że drzwi do naszej sali się otwierają . Wyłonili się z nich tata, Max, Jay, Siva, Nareesha i Michelle . Jednak nie było wśród nich Nathan'a i Tom'a .
- Gdzie są Tom i Nath ? - zapytałam zmartwiona
- Bo wiesz ... - zająkał się Max - Kiedy ten facet się wywrócił, a ty się przeturlałaś, Tom i Nathan podbiegli do niego  . Nath zadzwonił na policję, a Tom go uderzył . Była dość spora bójka . Facet zwiał po tym wszystkim, a Nathan i Tom byli troszeczkę poszkodowani i też leżą w tym szpitalu ...
- I przeze mnie oni też leżą w szpitalu ... 
- Nie wolno ci się obwiniać ! - tata podszedł bliżej mojego łóżka i wziął mnie za rękę - Oni przybiegli tam, żeby was ratować . Gdyby nie oni zostałabyś zgwałcona, tak jak Kelsey . A znając ich nie wybaczyliby sobie tego . 
- Ale gdyby nie to, że spotkałam się z Ali i się w to wmieszałam nie leżeliby tu ! A poza tym, przeze mnie też ucierpiała Kelsey i Michelle ! 
- Ale mi nic nie zrobił ! - wtrąciła Michelle - I twój tata ma rację ! To nie jest twoja wina ! Tylko moja i Kelsey, że tam wyszłyśmy same, choć wiemy, że o tej porze jest tam niebezpiecznie ! 
- Ale spokojnie, dziewczyny ! - powiedział Jay - Lekarz powiedział, że i oni i wy wyjdziecie w tym samym czasie ze szpitala . 
- Czyli kiedy ? - zapytałam
- Po wszystkich badaniach, czyli może jeszcze jutro . Tylko Kelsey zostanie trochę dłużej . 
Chwilę po tym, kiedy wszyscy wyszli, do sali weszli policjanci . Musiałam opowiedzieć im całe zdarzenie, które miało miejsce pod klubem . Powiedzieli, że jak najszybciej postarają się znaleźć tego mężczyznę . 

[ 3 dni później ] 
Mój pobyt w szpitalu się trochę przedłużył, ale Tom i Nath wyszli zgodnie z zapowiedzią . Kiedy przyszedł dzień mojego wypisania przyjechał po mnie Tom i zawiózł do domu . Podczas drogi cały czas jakoś dziwnie się uśmiechał, ale uznałam, że to pewnie jakiś uraz, po tym jak ten facet go sprał . Kiedy weszłam do domu na stoliczku w salonie stała kartka, pod którą była następna kartka . Na stojącej była jakaś mapka, a na leżącej było napisane " Prosto ze szpitala do niespodzianki xoxo Wiem, że może to nie jest najlepszy moment, ale proszę, zrób to, co napisałem dalej . Ubierz coś ładnego i się umaluj, bo wiem, że nie masz makijażu ;p Potem wyjdź przed blok i kieruj się strzałkami na mapce . Buziaki : * N. " .
Zrobiłam więc tak, jak Nathan napisał na kartce . Ubrałam zwiewną sukienkę w kwiaty i czarne balerinki . Zrobiłam lekki makijaż, wzięłam mapkę do ręki, wyszłam przed blok i zaczęłam kierować się po strzałkach, które były narysowane na mapce . Doszłam do drzwi jakiejś restauracji, na których była kartka z napisem " Dotarłaś na miejsce . Teraz wejdź do środka : * " Kiedy weszłam do środka ujrzał Nathan'a stojącego przy pianinie i stolik, na którym stały 2 kieliszki wina . Nathan usiadł za pianinem i zaczął grać i śpiewać piosenkę The Jonas Brothers " When You Look Me In The Eyes " . Usiadałam przy stoliku i przyglądałam się Nath'owi . Kiedy śpiewał ostatni refren odszedł od pianina, podszedł do mnie i wziął mnie za rękę . Jak skończył nawet nie mogłam powiedzieć jakie to było piękne, bo od razu po wykonaniu piosenki usiadł obok mnie i czule mnie pocałował .

-----------
I dziś troszeńkę krótszy, ale chyba niedużo ; ) Mam nadzieję, że wam się podoba rozdział :)
Jeśli chcielibyście wystąpić w opowiadaniu napiszcie na mojego tt - @Maya_Sykes, albo na gg - 5997423 :) ( Tylko musicie napisać jak chcielibyście się nazywać :D:D ) 
Zachęcam do komentowania :)

poniedziałek, 16 lipca 2012

ROZDZIAŁ 10

Kiedy dojechaliśmy do domu chłopaków wszyscy zaczęli wypytywać mnie co się stało, dlaczego płaczę itd ... Nathan opowiedział im całą sytuację i zrobił mi herbaty . Wyjął z kieszeni chusteczkę i otarł mi łzy, spływające po moich policzkach . Chłopaki strasznie się tym przejęli, a w szczególności Tom .
- Nath ! Jak mówiłeś, że szybko jedziesz po Naomi, dlaczego nie powiedziałeś, że to taka poważna sprawa ?! - wkurzył się Tom - Przecież ona jest moją siostrą ! Fakt, jest twoją dziewczyną, ale ja miałem prawo o tym wiedzieć !
- Boże, przepraszam ! Nie pomyślałem, no ! Wiesz jak ja wtedy nerwowo myślałem ! - odpowiedział równie wkurzony Nathan
- On mi nic nie zrobił ! - krzyknęłam
- Ale mógł ! - krzyknął Tom
- Ale nie zrobił ! - Tom popatrzył na wszystkich po kolei i kucnął naprzeciwko mnie
- Słuchaj, dopiero 2 tygodnie temu się odnaleźliśmy, a ja nie chcę cię znowu stracić, rozumiesz ?
- Ej Tom ! - krzyknął Max - Nie użalaj się tak nad sobą i Naomi . Fakt, młody mógł do ciebie zadzwonić, ale nie pomyślał przez nerwy . Postaw się tak w jego sytuacji . Kelsey dzieje się jakaś krzywda, a ty jedziesz do niej i zapominasz z tego wszystkiego zadzwonić do jej brata .
- Kelsey nie ma brata .
- Ale gdyby miała też byś pewnie nie zadzwonił, bo byś myślał tylko o tym jak ją uratować, tak ? - wtrącił Siva
- Dobra, już skończcie tą kłótnię . - powiedziałam spokojnie w odróżnieniu od nich - To ... Tom ? Kiedy w końcu poznam Kelsey ?
- Możesz nawet dziś . Może byśmy tak zaprosili dziewczyny ? Kelsey ciągle gada, że chciałaby w końcu poznać moją siostrę .
- To co ? Jakiś klub ? - zaproponował Jay
W końcu stanęło na tym samym klubie, co ostatnio . Ponieważ był piątek, a ja w soboty mam wolne, to wszystkim odpowiadało . Chłopcy zadzwonili do dziewczyn i za półtorej godziny umówiliśmy się w klubie . Mnie Nathan odwiózł do domu i potem miał po mnie przyjechać . I tu oczywiście zaczął się problem - co ubrać ? W końcu doszłam do wniosku, że założę swój zestaw, który kiedyś kupiłam, ale jakoś nigdy nie miałam okazji, żeby go założyć . ( Nie umiałam go zbytnio opisać ---> http://img.szafa.pl/ubrania/0/005524474/1303336658/moj-stroj-na-impreze.jpg ) . Szybko jeszcze wyprostowałam włosy i zaczęłam czekać na Nath'a . Kiedy w końcu przyjechał pojechaliśmy prosto do klubu, bo reszta już tam była . Jak weszliśmy od razu skierowaliśmy się do baru . Tom zapoznał mnie z Kelsey, Seev z Nareeshą, a Max z Michelle . Oczywiście zaczęła się gadka o moim tańcu . Dziewczyny poprosiły mnie, żebym im to pokazała, więc poszłyśmy na parkiet . Zaczynała się akurat piosenka Rihanny " Where Have You Been " . One widząc moje zaangażowanie w tańcu przyłączyły się do mnie . Po skończeniu ja i Nareesha zauważyłyśmy, że Kelsey i Michelle gdzieś zniknęły, więc poszłyśmy ich poszukać .
Nigdzie w klubie ich nie było, więc wyszłyśmy zobaczyć na dworze . Nagle usłyszałyśmy jakiś krzyk, więc od razu pobiegłyśmy w stronę, z której go było słychać . Wbiegłyśmy do jakiejś ciemnej uliczki. Zobaczyłyśmy tam Kelsey siedzącą pod murem całą zapłakaną i Michelle, która stała na środku uliczki i także płakała . Nareesha pobiegła po chłopaków, a ja podeszłam do Michelle . Ona wyszeptała mi tylko " Naomi, to pułapka na ciebie ... " . Nagle ktoś od tyłu uderzył mnie tak, że upadłam na ziemię . Odwróciłam się i ujrzałam tego samego mężczyznę, który chciał mnie zgwałcić . Szybko wstałam z ziemi i uderzyłam go w twarz . On za to popchnął mnie tak, że znów upadłam, ale już nie miałam siły się podnieść, gdyż uderzyłam głową o beton . On kucnął przy mnie i zaczął zdejmować mi buty . Chciałam krzyknąć do Kelsey, aby mi pomogła, ale ujrzałam, że siedzi nieprzytomna . Jedyne co mnie mogło uratować to to, że zaraz będą tu Nareesha i chłopaki .
Po zdjęciu moich butów zaczął dobierać się do mojej bluzki . Nagle usłyszał głosy chłopaków, którzy biegną   w naszą stronę . On wziął mnie na ręce i zaczął ze mną gdzieś biec . Na szczęście nagle się o coś potknął i razem ze mną wywrócił . Ja przeturlałam się kawałek i chwilę potem podbiegli do mnie Jay i Max . Jay wyciągnął telefon i zadzwonił na pogotowie . Leżąc i przyglądając się ich zakłopotaniu powoli zaczęły zamykać mi się oczy . Słyszałam jeszcze jak Jay i Max krzyczą żebym nie zasypiała i czułam jak mną potrząsają, ale wyszło im to na próżno ...

---------
Tragedia cz.2 ;p Mam nadzieję, że wam się to w ogóle podoba . ; D
Jeśli chcielibyście wystąpić w opowiadaniu napiszcie na mojego tt - @Maya_Sykes, albo na gg - 5997423 :) ( Tylko musicie napisać jak chcielibyście się nazywać . :D:D )
Zachęcam do komentowania :D
Rozdział dedykuję Klaudii i Paulinie, że tak cierpliwie cały czas czekają aż dodam kolejny rozdział na naszego bloga i dziś zamierzam to zrobić :*:* ;D

sobota, 14 lipca 2012

ROZDZIAŁ 9

[ 2 tygodnie później ]
 Jak co dzień wstałam rano, zaliczyłam poranną toaletę, ubrałam się i poszłam do pracy . Tam jak zawsze dzień spędzony był z żartami . Specjalnie nie prosiłam Nathan'a, aby przyjeżdżał po mnie, bo umówiłam się z  Ali .  W sumie, zwykle go prosić nie muszę, bo sam po mnie przyjeżdża czy tego chcę, czy nie . Ale wracając do tematu - Ali miała do mnie ważną sprawę, więc od razu po pracy pojechałam do niej . Kiedy weszłam do niej do domu była tak dziwnie ubrana . Miała bardzo krótką, złotą spódniczkę, czarny stanik, a na tym złote bolerko i czarne szpilki na koturnie . 
- A ty co się tak wystroiłaś ? I to tak dziwnie ? - zapytałam
- Bo mam do ciebie sprawę na ten temat . - odpowiedziała - Wejdź do salonu, proszę . 
Gdy weszłam do jej salonu myślałam, że zaraz zemdleję . Siedziało tam z pięciu facetów . Ali podeszła do jednego z nich i usiadła mu na kolanach .
- Więc ... To są moi znajomi i dzięki nim możesz zarobić trochę kasy ... - powiedziała
- Co ?! - krzyknęłam - Żartujesz sobie ?
- Ej ! Nie krzycz ! Wchodzisz w to, czy nie ? - powiedział jeden z tych obleśnych mężczyzn
- Mowy nie ma !
Kiedy zaczęłam wychodzić z mieszkania szybko wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer do Nathan'a . Jak zaczęłam się oddalać od jej bloku zauważyłam, że ten facet za mną biegnie, więc zaczęłam krzyczeć Nath'owi do słuchawki żeby się pośpieszył, bo nie wiem czego ten facet chce i się go boję . Zaczęłam więc przed nim uciekać . Biegłam tak chyba z 10 minut, ale on dalej nie odpuszczał . W końcu już zbrakło mi sił, żeby uciekać dalej i zaczęłam zwalniać . Niestety, ale dogonił mnie .
- Co, próbowałaś mi uciec ? Mi nikt nigdy nie ucieka ! Podobasz mi się, a wiesz co ja robię z dziewczynami, które mi się podobają ? - powiedział groźnie i złapał mnie tak, że nie mogłam się ruszyć
- Nie i nie chcę wiedzieć ...
- Zabieram je w uliczki, w które nikt nie wchodzi, rozbieram je i gwałcę, więc przydaj się na coś i poszukaj ze mną takie uliczki !
Idąc modliłam się tylko, żeby Nath zdążył dojechać i mnie znaleźć . Nagle przypomniałam sobie to, co mówiła mi Amy kiedy zaczęłam pracować w Bershce . Już zrozumiałam dlaczego się nie przyjaźnią . Nagle on pociągnął mnie w bok, w jakąś ciemną uliczkę . Najpierw próbowałam uciekać, ale on przyłożył mi z pięści w twarz .  W tym momencie nic mnie nie obchodziło . Modliłam się tylko do Boga, żeby nic bardzo złego mi nie zrobił . Poczułam, że z wargi leci mi krew . Nagle ktoś odepchnął go z całej siły, zaczął bić go po twarzy tak, że upadł na ziemię . Kiedy się odwrócił ujrzałam twarz Nathan'a . Nath szybko podbiegł do mnie, wziął za rękę i zaczęliśmy wybiegać z tej uliczki . Przez to, że byłam ledwo żywa i nie nadążałam za Nathan'em, a facet zaczął nas gonić, wziął mnie na ręce i zaczął biec . Wsadził mnie do samochodu, zamknął drzwi i pobiegł wsiąść od swojej strony . Kiedy odjechaliśmy, odetchnęłam z ulgą .
- Co on od ciebie chciał ? - zapytał zdenerwowany Nath
- Ja nie wiem, nie wiem ... - łzy zaczęły napływać mi do oczu - Ja chciałabym wiedzieć, ale Ali ... - rozpłakałam się
- Co Ali ? To przez nią ?!
- Tak, bo ja nie wiem, czy ona nie jest - przełknęłam ślinę - Czy nie jest prostytutką ... U niej w mieszkaniu siedziało 5 facetów ... Jeden z nich potem zaczął za mną biec, bo ona chciała mnie w to wciągnąć, ale ja nie chciałam ...
- Już spokojnie misiu . Już jest po wszystkim ... - uśmiechnął się
- No właśnie nie jest ! - krzyknęłam - Amy w pracy mi mówiła, żebym nie przyjaźniła się z Ali, a ja jej nie posłuchałam !
- Ale czasem trzeba o czymś przekonać się samemu, żeby potem wiedzieć, że popełniło się błąd . Teraz już na pewno się z nią nie zaprzyjaźnisz i się od niej odsuniesz .

---------------
Tragedia tragedią, ale i tak wydaje mi się, że trochę przynudziłam ...
Zachęcam do komentowania :D + Mam nadzieję, że nie zasnęliście : )

środa, 11 lipca 2012

ROZDZIAŁ 8

Nathan przysunął się bliżej i mnie pocałował . Czułam się niesamowicie . Miałam ochotę, aby trwało to wiecznie, gdyby nie to, że ktoś zaczął mną trząchać .
- Naomi ! Wstawaj ! Jest 1 w nocy ! Naomi !
Był to sen, niestety ... Chociaż mógłby być prawdziwy ... Z tej bajki wyrwał mnie Tom, bo wrócili z jakiejś imprezy, a ja i Nath zasnęliśmy oglądając film .
- Chodź, pościelę ci łóżko w pokoju dla gości .
- Nie, nie . Nie chcę wam robić kłopotu, chłopaki . Wrócę sobie do domu ... - odpowiedziałam, będąc dalej zaspana
- Nie ma mowy ! Jest po 1 ! Tu o tej porze jest naprawdę niebezpiecznie, z resztą sama tego doświadczyłaś pod klubem ! Zostajesz tutaj ! - Max zaczął wymachiwać rękami
- A poza tym ty nam kłopotu nie robisz . - dodał Seev
- No dobra, ale ja na 10 idę pierwszy dzień do pracy jutro ... - powiedziałam
- To cię któryś z nas zawiezie . - powiedział Nath, który dopiero co się obudził
Przyjęłam propozycję chłopaków i postanowiłam zostać u nich na noc . Pościeli mi w pokoju gościnnym i każdy z nas poszedł spać . Cały czas, kiedy leżałam w łóżku zastanawiałam się nad tym snem . Dlaczego akurat miał taki scenariusz ? Dlaczego przyśnił się mi ? Nie umiałam odpowiedzieć sobie na te pytania .
Następnego dnia wstałam o godzinie 8.00, żeby normalnie się wyszykować do pracy . Równo ze mną wstał Tom, ponieważ to on miał mnie odwieźć . Z domu wyjechaliśmy o 9.30,a w pacy byłam równo na 10 . Kiedy ta weszłam byłam zdezorientowana . Nagle stanęła przede mną nieduża dziewczyna z długimi blond włosami .
- Ty jesteś Naomi Martin, tak ? - uśmiechnęła się do mnie
- Tak, to ja .
- Cześć. Jestem Amy Andrews . Mam cię wprowadzić w " tajniki " tej pracy . - zaśmiała się - Ty chodziłaś chyba wczoraj tu po galerii z Alice, prawda ?
- Tak, a skąd ją znasz ?
- Kiedyś się przyjaźniłyśmy, ale to stare dzieje ... A ty ?
- Poznałyśmy się niedawno ...
- Dobrze ci radzę, nie plącz się z nią, bo jeszcze tego pożałujesz ... Ale dobra, zmieńmy temat ... Będziesz stała na kasie, jak nikt nie będzie podchodził będziesz mogła chodzić po sklepie obserwować różne rzeczy, składać porozrzucane bluzki i tak dalej ...
Amy nauczyła mnie wszystkiego w jednym dniu . Pracę skończyłam o 20.00 . Wyszłam z galerii i zaczęłam kierować się na przystanek autobusowy . Nagle podjechał tam czarny Jaguar . Zatrzymał się naprzeciwko mnie . Po niedługiej chwili wyłonił się z niego Nathan . Był ubrany w jeansy z niskim krokiem, biały T-shirt, czarną bluzę na wygląd kurtki, adidasy Nike i oczywiście w jedną ze swoich czapek . Podszedł i zapytał czy mnie gdzieś nie podwieźć . Z chęcią przyjęłam jego propozycję i wsiadłam do auta . On zamknął drzwi od mojej strony, a sam poszedł wsiąść od swojej . Kiedy dojechaliśmy pod budynek, podziękowałam Nath'owi za podwiezienie i zapytałam czy nie chce wejść na kawę . On przytaknął i weszliśmy do domu . Widocznie ekipa i tata się już zwinęli, bo zostały po nich tylko pędzle i zakryte farby . Nathan usiadł w salonie, a ja poszłam wstawić wodę . Wróciłam do niego i włączyłam telewizor .
- To ... Jak się pracowało ? - zapytał nieśmiało
- A no wiesz ... Praca jak praca ...
I tu nastała cisza . Żadne z nas nie umiało nawiązać tematu . W końcu Nathan nerwowo wstał i krzyknął :
- Nie, no ! Ja już tak dłużej nie mogę !
- Ale z czym nie możesz ?
- Bo ja... Bo ja ... Ja się chyba ... Nie wiem jak to powiedzieć ...
- Po prostu powiedz !
- Kocham cię !
Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego . Było to dla mnie niemożliwe, że to sam Nathan Sykes się we mnie zakochał ! Znam go tak krótko, ale mimo to czuję, że coś mnie do niego ciągnie . To jest siła, nad którą po prostu nie umiem zapanować . Po jego słowach nie umiałam wydusić z siebie ani jednego słowa . Miałam ochotę po prostu wybiec z domu i biec jak najdalej . Nathan widząc moją minę usiadł na kanapie i schował twarz w dłonie .
- Jasne, teraz powiesz, że się nie spodziewałaś, ale nie jesteś na to gotowa ... - powiedział zrezygnowany
- Fakt, nie spodziewałam się, ale myślę, że jestem gotowa ... - lekko się przysunęłam w jego stronę
- Czyli ...
- Czyli chyba czuję do ciebie to samo . - uśmiechnęłam się
Nathan odwrócił twarz w moją stronę i mnie pocałował ...

------------
Tsa ... Miało się udać, ale jakoś nie wyszło ... I jest to pierwszy rozdział, który nie został dodany  Polsce . I nie będzie on ostatni xD Będę dodawała rozdziały z Holandii przez całe 2 miechy ;))
Mam nadzieję, że nie zanudziłam was i się am podoba rozdział :) Zachęcam do wyrażenia opinii :D Nieważne czy nie będzie ona dobra . ; ) Zniosę wszystko xDD

środa, 4 lipca 2012

ROZDZIAŁ 7

W końcu po zjedzeniu pizzy wszyscy zaczęliśmy sprzątać po sobie z podłogi . Poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy upychać do worka opakowania . Siva podszedł do lodówki, otworzył ją i krzyknął :
- Ej, Tom ! Refleks ! - i rzucił w niego jajkiem
Tom wkurzony tym faktem, gdyż zafajdał mu nowa koszulę podszedł do Sivyy, wziął z półki w lodówce pitny jogurt i wylał mu na głowę .
- Tom ! Byłem rano u fryzjera ! - oburzył się Kaneswaran
- Oj, przepraszam . Niechcący . - Tom odstawił kubeczek od wylanego wcześniej jogurtu na blacie kuchennym i z powrotem zabrań się do upychania opakowań od pizzy . Nagle Max oberwał czymś w głowę . Wszyscy aż odskoczyli z wrażenia . Było to następne jajko rzucone przez Sivę . Miało ono trafić Tom'a, ale ten się schylił i dostał nim Max . George niezadowolony tym wydarzeniem wizął z blatu kawałek pizzy, którego ktoś nie dojadł, podziabał go na kawałki i po kolei zaczął rzucać w Seev'a . W końcu rozpętała się wojna na jedzenie pomiędzy nami wszystkimi . Każdy rzucał gdzie chciał i w kogo chciał . Po kilku strzałach zaczęło już nas to nudzić, więc zaczęliśmy sprzątać . Podczas zmywania podłogi powiedziałam chłopakom i Ali o sms'ie od Amber . 
- A odpisała ci ? - zapytał Tom
- Nie wiem . Nawet nie sprawdzałam . 
- To sprawdź . -Jestem ciekaw co odpisała . 
- Nie tylko ty, Tom . My tez ogarniamy sprawę . - powiedział Jay
- Oj tam, oj tam ... - machnął ręką śmiejąc się - Sprawdzaj !
Wyciągnęłam więc z kieszeni telefon i zerknęłam czy mam jakąś wiadomość . Rzeczywiście, Amber odpisała . Otworzyłam sms'a i zaczęłam czytać na głos " O matko ! Serio z The Wanted ?! Jezu, jak się cieszę ! Może Siva ? Albo Jay ! Albo może ten fajny brunet co zawsze mówiłaś, że jest najfajniejszy z wyglądu i z wokalu ... " - i tu mnie zagięło . Oczywiście wszyscy domyślili się, że chodzi o Nathan'a . Nagle zrobiłam się cała czerwona ze wstydu . Myślałam, że zapadnę sie pod ziemię . Wszyscy prawie tarzali się ze śmiechu . Ale żeby nie było widać, że mnie to rusza zaczęłam czytać dalej - " Zawsze gadałaś, że jest taki se ... " - tu już zrezygnowałam z czytania, bo wiedziałam co by wtedy zaczęło się dziać . 
- Czytaj, czytaj ! Zobaczymy co mała jeszcze ciekawego napisała ... - Max wyjąkał przez śmiech
- Mała to jest twoja pa... - Tom zatkał mi usta, żebym nie wypowiedziała do końca ostatniego słowa
- Matko ! Ona sie umie kłócić ! - krzyknął zdziwiony McGuiness
- Ja mam imię matole ! - oburzyłam się
- Naomi się umie kłócić ! - poprawił się
- Dobra, chłopaki skończcie ! - wkurzył się Tom - Gdyby ona sie z was tak śmiała już byście mieli foch forever z przytupem, obrotem i dąsem !
- Ona ma imię ! - poprawił go Nath, a Tom złowrogo się n niego spojrzał
- W sumie ... Tom ma rację ... - Siva spuścił głowę
- Sorry . - Max podszedł do mnie i wyciągnął rękę na zgodę
Podałam mu rękę, a on od razu mnie przytulił . Reszta chłopaków zrobiła to samo . W pewnym momencie do Ali zadzwonił telefon, więc go odebrała . Chwilę porozmawiała, odłączyła się i powiedziała, że już musi lecieć, więc pożegnaliśmy się z nią i wyszła . 
- Naomi, przejdziesz się ze mną na chwilę ? Bo chciałbym z tobą porozmawiać ... - zaproponował nieśmiało Nathan
- No dobrze, nie ma sprawy . - odpowiedziałam i skierowałam się do wyjścia 
Kiedy już wyszliśmy i zaszliśmy kawałek od domu Nathan powiedział : 
- Naprawdę uważasz, że jestem najfajniejszy z zespołu ? - uśmiechnął się
- Emm ... No wiesz ...
- I najładniejszy ?
- Noo ... Można powiedzieć, że tak ... - zawstydziłam się
- Więc ... Chcesz zagrać w berka ? 
- W berka ?
- No ... - nastała chwila ciszy - Berek ! - Nathan klepnął mnie w ramię i uciekł
Chciał mnie sprowokować i mu się udało . Zaczęłam go gonić . Kiedy już mi się to udało klepnęłam go w brzuch, powiedziałam " Berek ! " i uciekłam . Jednak on dogonił mnie szybciej niż ja jego . Łapiąc objął mnie tak, że nie mogłam ruszyć żadną ręką . Spojrzał mi w oczy i powiedział, jakby był nieprzytomny :
- Wiesz, że jesteś berkiem ?
- Wiem . 
Powoli zaczął się nachylać i zamykać oczy, jednak przerwał mu jego telefon dzwoniący w kieszeni jego spodni . Zrobił minę jakby chciał powiedzieć " Boże ! Dlaczego w tym momencie ?! ", wyjął telefon z kieszeni po czym go odebrał . Był to Tom . Pytali go kiedy wrócimy, bo chcą gdzies wyjść, a nie mają kluczy . Przyszliśmy więc do domu . Chłopcy wyszli, a ja i Nath usiedliśmy przed telewizorem .


---------
Ekhm ... Więc pod ostatnim rozdziałem wspominałam, że myślę nad przestaniem pisania blogów . I chyba to nastąpi, gdyż moja mam grzebała dzis w moich rzeczach i przeczytała kilka rozdziałów pierwszego fanfica, który był totalnym dnem . Powiem szczerze - nie była ona zadowolona i zdołowała mnie tak, że odechciało mi się pisać czegokolwiek ... -,- 
Mimo to zachęcam do komentowania :)

wtorek, 3 lipca 2012

ROZDZIAŁ 6

Następnego dnia, kiedy wstałam wzięłam do ręki telefon i zauważyłam, że o 10.20 przyszły mi 2 sms'y . - Czyli 10 minut temu przyszły ... - Jeden był od Tom'a, a drugi od Amber . - Jezuu, przecież tam jest teraz w pół do 6 nad ranem ... Coś się musiało stać ... - zaczęłam się wyraźnie martwić . Odpuściłam sobie n chwilę sms'a od Toma i odczytałam sms'a od Amber . " Hej siostra ! Odnalazłaś już tatę i naszego brata ? Muszę ci powiedzieć, że matka się na mnie nie wyżywa, a ja nie wiem czemu . Może to przez to, że się wyprowadziłaś ... Ale ja już za Tobą bardzo tęsknię i chcę cię tu z powrotem ! Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Ciebie, naszego tatę i brata . : ) Bardzo Cię kocham i czekam . : * Amber ."
W oczach zebrały mi się łzy, ale zastanawiałam się dlaczego napisała do mnie w środku nocy, no bo różnica czasu ... Ale teraz nie było to najważniejsze . Zaczęłam więc odpisywać jej na sms'a . " Cześć Amber :* Tak, odnalazłam tatę i naszego brata . Nastąpiło to niespodziewanie szybko i strasznie się cieszę . Jeśli kojarzysz mój ulubiony zespół - The Wanted, muszę ci powiedzieć, że naszym bratem jest jeden z nich, lecz nie powiem ci który ; ) Musisz zgadnąć sama . A to, że się na tobie nie wyżywa z tego też się bardzo cieszę, bo już nie cierpisz . : ) Ja też za tobą bardzo tęsknię i nasz brat już mówił, że poznał mnie, ale chciałby też poznać Ciebie :* "
Po odpisaniu Amber od razu otworzyłam sms'a od Tom'a . Czytając go strasznie się śmiałam . " Hej, hej, hej stara ! Wpadaj dziś do nas na 15.00 . Będzie pizza i wyżerka na całego . To nie jest zaproszenie, tylko rozkaz moja droga ;p 15.00, u nas, obecność obowiązkowa . xD P.S. Chłopaki pozdrawiają ; )
Od razu do niego zadzwoniłam jeszcze mając uśmiech na ustach . Nie musiałam długo czekać, aż waćpan odbierze telefon .
- No hej, stary . - zaśmiałam się
- No cześć, stara . Będziesz na pizzy mam nadzieję .
- No właśnie nie, bo jestem umówiona z koleżanką .
- To zabieraj ją do nas . A co za problem ? Jay'a się wyswata i nie będzie narzekał na brak kogoś, kogo może kochać . - zaczął się śmiać
* Nie Tom ! Nawet nie próbuj ! * - usłyszałam Jay'a w tle
- No dobra, tylko ona jest waszą fanką, więc może być trochę nieśmiała w waszym towarzystwie ...
- Ty już bądź spokojna. My się nią tu zajmiemy tak, że nie będzie nawet zwracała uwagi na to, że z nami siedzi .
* Tom ! Ogarniaj już dupę i idź się myć, bo jak nie, to ja zaraz pójdę i stracisz kolejkę ! * - wydarł się Nath
- To ja kończę, bo zaraz Nath ci łazienkę odbije .
- Tsa ... Zamiast mnie pójdzie z nią na romantyczną kolację w dwoje u jej kuzynki w kiblu ... - zaczął się śmiać, przez co spowodował, że zrobiłam tak samo
Po skończeniu rozmowy poszłam zaliczyć poranną toaletę, zjeść śniadanie i się ubrać, po czym wyszłam z domu i skierowałam się do domu Ali . Powiedziałam jej, że na 15.00 zabieram ją na pizzę do mojego brata i jego przyjaciół, lecz chciałam, żeby miała niespodziankę kim oni są . Ali się ucieszyła i powiedziała, że na pewno będzie . Ponieważ była dopiero godzina 12.15 postanowiłyśmy, że pójdziemy połazić po galerii . Przechodząc zobaczyła sklep Bershka i przypomniało mi się, że przecież już od jutra zaczynam tu pracować . I to w tej galerii .
Po dwugodzinnym chodzeniu po galerii stwierdziłyśmy, że już pójdziemy do domu i ode mnie pójdziemy do mojego brata . Najpierw weszłyśmy do mieszkania Ali, żeby się czegoś napić, a potem poszłyśmy do mnie . Chwilę posiedziałyśmy w domu, a około godziny 14.40 wyszłyśmy . Do nich doszłyśmy akurat równo na 15.00 . Weszłyśmy nie pukając . Kiedy weszłyśmy do salonu pizza leżała już na podłodze, ale o dziwo jeszcze nie ruszona . Chłopaki siedzieli w kółku, a ona leżała w środku . Podeszłam więc bliżej i wepchnęłam się do kółka . Od razu wszyscy się nie mnie rzucili . Kiedy kątem oka spojrzałam na Alice patrzyłam na nas jak na jakieś duchy .
- To jest Alice . Moja koleżanka . - powiedziałam kiedy tylko się wydostałam z ich uścisków
- Hej, Alice . Co tam ? - Siva wstał z podłogi i podszedł do niej
Ona zrobiła wielkie oczy i dźgnęła go palcem w rękę .
- Ej, za co to było ?! - krzyknął oburzony
- To wy... Wy ... Jesteście prawdziwi ?!
- Nie wiesz, plastikowi ... - zaśmiał się Nathan - I kiedy kłamiemy rośnie nam nos, tak samo, jak Pinokiowi .
- Ale to ... Ale to niemożliwe !
- A jednak ! - powiedział Max - Ale siadajcie już do tej pizzy, bo zaraz zjemy i nie zostanie dla was .
- Macie tylko jedną ?! - krzyknęłam nagle
- No chyba pisz ! Dla każdego jest po jednej ! 6 jest jeszcze w kuchni . Ta na podłodze akurat jest Tom'a
- Ok, to idę po swoją . - zaczęłam wychodzić z salonu, ale odwróciłam się i zobaczyłam, że Ali dalej stoi tak, jak stała . Cała zszokowana . - Ali, idziesz ?
- Czekaj ... Zaraz... Zaraz dojdę ... - powiedziała jeszcze w lekkim szoku
- Ok . - poszłam do kuchni po pizzę, wróciłam z chłopakami do salonu, a Ali dopiero szła po pizzę
Wszyscy usiedli na podłodze ze swoją pizzą i zaczęli jeść . Oczywiście nie obeszło się bez zabierania mi bez przerwy pizzy . Najczęściej zabierał ją Tom, więc kilka razy mu się za to oberwało .

------------
Hah ... Próbowałam być śmieszna i coś mi nie wyszło ... xD Zastanawiam się czy nie przestać pisać bloga, bo są małe statystyki i nie opłaca mi się go dalej prowadzić ... Mimo to zachęcam do komentowania ;D

niedziela, 1 lipca 2012

ROZDZIAŁ 5

Kiedy zobaczyłam, że chłopcy podjechali już pod blok wzięłam klucze i wyszłam . Weszłam do samochodu i się z nimi przywitałam . Zastanawiało mnie dlaczego ubrali się jak do klipu do CTS, ale wyglądali tak zajebiście, że nie mogłam zapytać . Kiedy weszliśmy do klubu kończyła się piosenka Rooftop - Set It On Fire . Wiedziałam już, że jestem w swoim żywiole . Akurat kiedy się skończyła byliśmy na środku parkietu . Po Set It On Fire zaczęła się piosenka Audio Push - Turn It Up . Ponieważ miałam ułożoną do niej chorografię od razu zaczęłam do niej tańczyć . Ludzie widząc to zrobili wokół mnie kółko i poruszali się pod rytm klaszcząc . W momencie ostatniej zwrotki ( Don't you stop this ... ) wyciągnęłam Nath'a na środek za jego kurtkę i zaczęłam wykonywać wokół niego zmysłowe ruchy, których wymagała choreografia, a on zaczął ze mną tańczyć . Po skończeniu wszyscy zaczęli bić brawo, a ja i chłopaki udaliśmy się do baru . Każdy wziął sobie po drinku i zaczęli zadawać pytania . Każdy naraz .
- Hej, hej ! Spokojnie . Mówcie po kolei, bo was nie zrozumiem . - zaśmiałam się
- Gdzie ty się nauczyłaś tak tańczyć ? - zapytał Tom
- Gdzie ty się nauczyłaś tak uwodzić w tańcu raczej ! - zaśmiał się Nath
- To ja cię uwiodłam ? - specjalnie uwodzicielsko na niego spojrzałam
- Nawet teraz to robisz ! No jak ?! - zaczął się śmiać
- Widocznie mam do tego talent ... - także zaczęłam się śmiać 
- Idziesz zatańczyć ? - zapytał wyciągając rękę 
- Jasne, takiej okazji nie przepuszczę .. - zaśmiałam się, on wziął mnie za rękę i poszliśmy na parkiet
Zaczęła się akurat piosenka Kat Graham - Sassy . Teraz to mu dopiero pokażę uwodzenie ... - pomyślałam i sama się do siebie zaśmiałam . W momencie All the boys that like my style lekko się po nim zsunęłam i kucając się obróciłam szybko wstając, a na ostatnie słowo w piosence zakręciłam głową i szybkim krokiem podeszłam do baru . Nathan przyszedł zaraz za mną . 
- To powiesz nam gdzie nauczyłaś się tak tańczyć ? - zapytał Tom - Po tym co tam widziałem nie jest to tańczenia dla domowych zwierzątek w domu ... - zaśmiał się
- Jeszcze niedawno chodziłam na Hip-Hop .Nie chcę się chwalić, ale na każdych zawodach mieliśmy 1 miejsce, tylko raz zdarzyło się nam mieć 2 . 
- Ty masz dziewczyno talent ! - Jay podszedł i mnie przytulił 
- Chyba do uwodzenia ! - zaśmiał się Nath
- A ty dalej o tym samym ... - westchnął Max
- Ile wypiłeś drinków, Jay  kiedy ja i Nath tańczyliśmy ? - zapytałam
- Nie wiem ... Może z 6 ... 
- Nie pozwalajmy mu już więcej pić, bo on zawsze upija się na smutno . - powiedział Siva i poklepał go po plecach 
- Wiecie ... Pójdę na chwilę się przewietrzyć . -wstałam z krzesełka
- Może któryś z nas z tobą pójdzie ? To bardzo niebezpieczna okolica . - zaproponował Tom
- Nie, nie trzeba . Dam radę . - uśmiechnęłam się i wyszłam przed klub 
Nagle podszedł do mnie jakiś facet . Najpierw oparł się  budynek i się na mnie chamsko gapił, a potem zapytał : 
- Ej, niunia ? Nie szukasz może jakiejś zabawy ? 
- Ej, niunia ... No niezbyt . 
- Jesteś pewna ? - podszedł przede mnie, objął mnie i na siłę zaczął całować po szyi 
- Odwal się palancie ! - zaczęłam go odpychać
- Oj przestań, wiem, że tego chcesz ! - dalej nie przestawał 
W pewnym momencie ktoś go ode mnie odepchnął i walnął go w mordę . Był to Tom . Wyszedł sprawdzić czy nic mi nie jest . I wyszedł w samą porę . Szybko zabrał mnie do środka i kazał mi się nie ruszać bez któregoś z chłopaków . 
Z klubu wyszliśmy około godziny 2.00 . Chłopcy odwieźli mnie do domu . Gdy tylko weszłam poszłam walnąć się łóżko . W końcu pomału, pomału zasnęłam ...

----------
I znów długie ... Coś się ostatnio nie umiem skontrolować ... xD Ale mam nadzieję, że się wam podoba i dziś powiem krótko - wydaje mi się, że rozdział jako tako wyszedł, ale opinię już zostawiam wam : ) xx 
Zachęcam do napisania jej w komentarzu : )