niedziela, 30 września 2012

ROZDZIAŁ 26

* Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Kiedy wróciłem do domu przybiegli do mnie Jay, Max, Siva, Michelle, Kelsey, Nareesha i Annie . Zaczęli wypytywać o Naomi . W domu zrobił się wielki harmider . Olałem ich i poszedłem do swojego pokoju . Zamknął drzwi na klucz i położyłem się na łóżko . Nie mogłem przestać myśleć o Naomi . Miałem przed oczami wszystkie nasze wspólne chwile, które w mgnieniu oka prysły . Nagle po moim pokoju rozległo się puknie .
- Nath, wiem, że tam jesteś . Otwórz . - powiedział Jay
Po cichu zszedłem z łóżka i podszedłem do drzwi . Lekko je otworzyłem, a Jay się przewrócił, lecz szybko się podniósł i usiadł na łóżku .
- Co jest Naomi ? - zapytał
- Nawet nie pytaj ... - odpowiedziałem zrezygnowany
- Aż tak źle ?
- Nie pamięta nic od pory przyjazdu do Londynu ... Nie pamiętam swojego taty, Tom'a, mnie ... Pamiętała tylko Natalie i Amber ...
- A zdziwiła się o ciąży Natalie ?
- Uważam, że jak Naomi wróci do domu, ty i Natalie powinniście powiedzieć jej prawdę. Natalie jej na razie powiedziała, że nie wie kim jest ojciec dziecka, ale ...
- Nath, nie przypominaj mi nawet tego ... Annie też nie wie, a boję się jej o tym powiedzieć ! - krzyknął - Wtedy będzie koniec, a ja ją kocham !
Spojrzałem na niego nie pewnie i wyszedłem z pokoju . Skierowałem się do kuchni, aby nalać sobie wody . W pewnym momencie ujrzałem obok siebie całą " wesołą ferajnę " . Po ich minach domyśliłem się, że oczekują wiadomości o Naomi, ponieważ każde z nich przejęło się tym wypadkiem . Spojrzałem na nich i poszedłem do salonu, aby usiąść . Cały czas zerkałem na telefon, czy nie dzwonił Tom . Jednak nie miałem żadnego nieodebranego połączenia . Chwilę później obok mnie usiadła ferajna, więc zacząłem im opowiadać . Głos powoli mi się załamywał, ale byłem twardy . Im bliżej byłem końca, tym bardziej wszystkim schodziły wesołe miny z twarzy .
Po tym, jak skończyłem opowiadać zaczęliśmy zastanawiać się, jak przypomnieć o wszystkim Naomi . Nagle Nareesha wpadła na genialny pomysł .
- Może wywołaj wszystkie możliwe zdjęcia, na którym Naomi jest z tobą, Tom'em i ich tatą . idź do niej do mieszkania i je poprzyklejaj wszędzie . Poznajduj wszelkie możliwe dowody na to, że jesteście parą . Spraw, żeby od nowa się w tobie zakochała ! - powiedziała
- Tyle to wiem, ale nie wiem, jak mam to zrobić ...
- My już ci w tym pomożemy . - uśmiechnęła się Kelsey - Dawaj swój aparat i wybieramy zdjęcia . Ja pójdę po aparat Tom'a .
- Który aparat ? - zapytałem - Mam dwa .
- Obydwa geniuszu . - wstała i poszła do pokoju Tom'a, a ja poszedłem do swojego
Wziąłem swoje aparaty i wróciłem do reszty . Zaczęliśmy wybierać nasze zdjęcia oraz zdjęcia, na których jest Naomi z Tom'em i ich tatą .
Kiedy już wybraliśmy zebrałem zdjęcia i pojechałem do mieszkania Naomi, aby je poprzyklejać . Wszedłem do niej i skierowałem się w kierunku jej pokoju . Stanąłem przed lustrem i zacząłem przyklejać na nie zdjęcia . Nagle zadzwonił mi telefon . Wyciągnąłem go z kieszeni, ale wypadł mi z ręki i wleciał pod łóżko . Schyliłem się, aby go podnieść, jednak moją szczególną uwagę przykuł zeszyt, obok którego leżał mój BlackBerry .Wyciągnęłam komórkę oraz notatnik . Usiadłem na podłodze, opierając się przy tym o łóżko i zaciekawiony otworzyłem zeszyt . Po pierwszym wpisie domyśliłem się, że to pamiętnik Naomi . Wahałem się czy mam to przeczytać, czy nie ... Jednak zebrałem się na odwagę i przeczytałem, choć wiem, że nie powinienem . Omijałem niektóre jej wpisy, ponieważ nie chciałem być aż tak bardzo wścibski . W końcu otworzyłem na ostatni wpis .
         Czasami mam wrażenie, że kiedy jestem z Nathan'em chłopakami i Amber ona patrzy na mnie jakby chciała powiedzieć, że jestem z Nath'em tylko dlatego, że jest sławny i gra w moim ulubionym zespole . Jeśli tak myśli, to jest w błędzie . Kocham Nathan'a naprawdę, a nie na niby . Nigdy wcześniej nie spotkałam takiej osoby jak On . Umie mnie rozbawić nawet, kiedy jestem bardzo zdołowana, kiedy czuję, że nie chcę już żyć ... Nigdy wcześniej nie czułam się tak przy moich chłopakach . On jest inny . Jest poważny, ale zarazem żartobliwy, w poważnych sytuacjach, w których przeciętny człowiek płacze, On " trzyma fason ", choć widać, że się tym przejął i chciałby uronić chociaż tą jedną łzę . Ma swoje wady, chyba tak jak każdy, ale jego zalet jest wiele więcej . Lecz najbardziej kocham w nim to, że próbuje być groźny, ale i tak każdy wie, że w środku siebie jest wrażliwy ... Nathan jest jedyny w swoim rodzaju i nie chciałabym zamienić go na nikogo innego . Kocham Go takiego jakim jest, mimo iż wiecznie się na wszystko spóźnia ...
Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło . Uśmiech podczas czytania tego sam przyszedł . Zawiesiłem zdjęcia do końca, spakowałem pamiętnik Naomi do kieszeni i pojechałem do szpitala . Zaparkowałem na parkingu i wbiegłam do budynku . Szybko popędziłem w stronę jej sali .Wparowałem tam, jak opętany . Przy jej łóżku siedział Tom . Bez słowa zepchnąłem go z krzesełka i sam na nim usiadłem . Otworzyłem na ostatnim pamiętnik na ostatnim wpisie i położyłem go na jej kołdrze, pod którą leżała . Powoli wzięła go do ręki i zaczęła czytać . Z czasem, kiedy to czytała do oczu zaczęły napływać jej łzy .
- Ja ... Ja cię naprawdę kochałam ... - powiedziała wycierając ręką mokre oczy
- Tak . - uśmiechnąłem się - A ja cię nadal naprawdę kocham ... - dodałem

-----------
Oh Boże ... W końcu się ogarnęłam, żeby dodać kolejny rozdział xdd Ale cóz, nauka robi swoje ; D Nową szkołę zaczęłam, więc muszę sobie trochę odpuścić pisanie, co będzie dla mnie trudne ... :( Ale mam nadzieję, że rozdział się Wam podoba :*

sobota, 15 września 2012

ROZDZIAŁ 25

- Zaraz mi wszystko powiesz, ale co tu się dzieje ?! - krzyknęłam
- Naomi, pamiętasz nas ? - zapytał Tom Parker i pokazał na siebie, Nathan'a oraz na mężczyznę
- Was tak, ale tego pana niestety nie .
- Boże, słońce ! Nawet nie wiesz jak mi ulżyło . - powiedział Nathan, podszedł i wziął mnie za rękę
- Jakie słońce ? Widzę cię pierwszy raz na oczy, ale bardzo się cieszę, bo jesteś moim ulubieńcem z zespołu !
Nathan nagle zabrał swoją rękę i wyszedł z sali zrezygnowany . Tom pobiegł za nim .
* Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Wyszedłem z sali zrezygnowany i usiadłem na krześle na korytarzu . Schowałem twarz w dłonie . Chciało mi się płakać . Nagle podszedł do mnie Tom . Usiadłam obok mnie i zaczął mnie pocieszać .
- Tom, daruj sobie . - powiedziałem zdołowany - Ona mnie nie pamięta ... Nie wie jak bardzo ją kocham . Myśli, że nigdy mnie nie poznała ...
- Jestem w tej samej sytuacji ... - powiedział - Nie pamięta, że jestem jej bratem, a tata ... My oboje pewnie nie jesteśmy tak bardzo zdołowani, jak on jeden .
- Chciałbym cofnąć czas i nie pozwolić jej zostać w samochodzie ... Wszystko by wtedy pamiętała ... A teraz ?
- A teraz musisz sprawić, aby od nowa się w tobie zakochała .
- To nie będzie łatwe, ale ... Ale spróbuję . - wstałem i wróciłem na salę
Stanąłem obok łóżka Naomi . Po przeciwnej stronie stały Amber i Natalie . Wpatrywały się na mnie z nadzieją, że może ja zdołam jej coś przypomnieć . Usiadłem na krzesełku obok łóżka . Nie miałem odwagi zapytać ją, czy pamięta chociaż jakąś drobnostkę, którą razem przeżyliśmy . Siedziałem tak kilka minut, cały czas milcząc . Nie wiedziałem jak zacząć, więc się nie odzywałem . Jednak w końcu zebrałem się w sobie i zacząłem :
- Naomi ... Pamiętasz choć małą błahostkę ? Choć jedną, którą spędziliśmy razem ? - zapytałem z małym płomykiem nadziei w sercu, że powie " tak "
- Przepraszam cię, ale nie ... Ostatnia rzecz, którą pamiętam to dzień, w którym byłam w McDonald'zie z Amber . Potem film się urywa ...
- Niech pan się nie przejmuje.- powiedziała pielęgniarka - Możliwe, że wspomnienia niedługo wrócą .
- Możliwe ?
- Tak, ale niestety ... Może być tak, że nigdy nie wrócą ...
Kiedy usłyszałem to, co powiedziała pielęgniarka całkowicie mnie to przybiło . Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego . Tak bardzo chciałem, aby Naomi wróciły te wspomnienia ! Tyle ich mieliśmy, a nagle wszystko poszło w niepamięć ...
- Naprawdę nic nie pamiętasz ? - spytałem ponownie
- Nie ... - odpowiedziała
- Nic, a ... - łzy zaczęły napływać mi do oczu - A nic ... ?
- Przykro mi ...
Wybiegłem pędem z sali i pobiegłem do łazienki ...
*  Z PERSPEKTYWY TOM'A *
Siedząc na korytarzu zauważyłem Nathan'a wybiegającego z sali i udającego się do łazienki . Zaniepokoiło mnie to, więc tam poszedłem . Kiedy wszedłem nigdzie go nie było . Zaczął otwierać drzwi do każdej kabiny . Otworzyłem do czterech, ale nie było go . Została mi jeszcze jedna . Kiedy otworzyłem ostatnią moim oczom ukazał się Nath z żyletką w ręku . Chciał podciąć sobie żyły .
- Człowieku, co ty robisz ?! - krzyknąłem
- Ona nic nie pamięta ! Rozumiesz ?! - powiedział zapłakany - Nic, a nic !
Pierwszy raz widziałem go w takim stanie . Pierwszy raz w ogóle widziałem, żeby płakał .
- Ale to nie znaczy, że masz sobie podcinać żyły ! - krzyknąłem i wyrwałem mu żyletkę z ręki - Skąd ty to w ogóle masz ?!
- Znalazłem ... Leżało na podłodze ...
- Boże Nath ... Chodź tu ... - podszedłem i go przytuliłem - Musimy wierzyć, że Naomi wrócą wspomnienia . A co najważniejsze, musimy ją w tym wspierać . Trzeba jej to wszystko przypomnieć . I zrobić musimy to my, bo sama sobie nie da rady . Tylko musisz w to uwierzyć, rozumiesz ?
- Tak, ale ...
- Nie ma żadnych ale ! Musisz ! A teraz stąd idź ! Najlepiej jedź do domu i się prześpij . Jeśli coś się jej przypomni, to zadzwonię, dobra ?
- No dobra ... - powiedział niechętnie i poszedł

------------
Mam nadzieję, że się Wam podoba kolejny rozdział :):) Przepraszam za taką ilość xdd
+ Zachęcam do komentowania :D

poniedziałek, 10 września 2012

ROZDZIAŁ 24

Rano, obudziłam się na kanapie w salonie, wtulona w Tom'a . Wstałam więc powoli, aby go nie obudzić i poszłam do kuchni, żeby napić się wody . Kiedy tam weszłam  ujrzałam Natalie .Natychmiast rzuciłam się na nią z pytaniami typu gdzie była z Sivą przez całą noc . Zaczęła się tłumaczyć, że Seev zabrał ją na jakąś imprezę . Fakt, było czuć od niej alkohol, ale jakoś nie chciało mi się w to wierzyć . Szybko zmieniłam temat i nalałam sobie wody . Kiedy Natalie powiedziała mi, która godzina cała zdębiałam . Było 3 minuty po 13 . Poszłam obudzić wszystkich po kolei .
Kiedy wszyscy już zwlekli się z łóżek poszliśmy do kuchni, aby zrobić śniadanie . Niestety nic nie było w lodówce, więc postanowiliśmy, że ja i Nathan pojedziemy na małe zakupy, a reszta trochę posprząta . Tak więc zrobiliśmy . Nath i ja poszliśmy się przebrać, a oni zaczęli już sprzątać . Szybko się ubrałam i zrobiłam lekki makijaż . Chwilę poczekałam na Nath'a i wyszliśmy do samochodu .
Gdy zajechaliśmy pod sklep, zamiast wysiadać Nathan zaczął mnie całować . Nagle na chwilę przerwał .
- Nie miałem czasu w domu . - zaśmiał się i powrócił do czynności, jednak opanował się - To ... Idziemy ? - wziął mnie za rękę
- To może ty pójdziesz, a ja zostanę ?
- A czemu ?
- Bo mi się tak nie chce ...
- No dobra ... - czule mnie pocałował, wyszedł z samochodu i poszedł do sklepu
Ponieważ zrobiło mi się gorąco odpięłam pas, aby zdjąć sweter .
* Perspektywa Nathan'a *
Czule ją pocałowałem i poszedłem do sklepu . Wybierając sok usłyszałem jakiś huk, dochodzący z dworu, ale nie zwróciłem na to zbytniej uwagi i do końca zacząłem robić zakupy . Usłyszałem jednak syreny policyjne . Trochę się zaniepokoiłem, więc wyszedłem ze sklepu, aby zobaczyć co się stało . Kiedy to zobaczyłem prawie stanęło mi serce . W samochód od tyłu uderzyła jakaś ciężarówka . Naomi połową siebie leżała w samochodzie, a połową siebie na masce . Przednia szyba była cała rozbita . Szybko podbiegli do niej lekarze i zaczęli ją stamtąd wyciągać . Szybkim krokiem podszedłem do jednego z policjantów .
- Przepraszam, ale co się tu stało ? - spytałem zdenerwowany - To moja dziewczyna ...
- Miała odpięty pas . W samochód uderzyła ciężarówka . Rozbiła głową przednią szybę . Jest teraz nieprzytomna . - odpowiedział
- Ale wyjdzie z tego, prawda ? - zapytałem, ale przed dłuższą chwilę nie dostawałem odpowiedzi
- Tego nie mogę panu obiecać ...
Miałem ogromne wyrzuty sumienia, że pozwoliłem jej zostać w samochodzie . Mogłem przecież ją zabrać i nic by się jej nie stało . Dopiero w tym momencie dotarło do mnie, że Naomi może nie przeżyć . Zadzwoniłem do chłopaków, żeby przyjechali, abyśmy mogli pojechać do szpitala . 10 minut później byli już na miejscu . Tom był równie zdenerwowany jak ja .
Gdy dojechaliśmy do szpitala Naomi akurat przechodziła operację . Siedzieliśmy tam ze 3 godziny . Każdy siedział zdołowany, ale Amber najbardziej . Była bliska płaczu, ale powstrzymywała się . Po operacji przyszedł lekarz i powiedział, że Naomi jest w śpiączce, i że będzie w niej około miesiąc . Kiedy zadzwoniliśmy po tatę Tom'a, Naomi i Amber przyjechał natychmiastowo . Amber koniecznie chciała zostać w Londynie do pory, aż Naomi się wybudzi . Ponieważ były wakacje, ich tata się zgodził . Natalie zadzwoniła do swoich rodziców, aby poprosić ich o to samo . Oni także się zgodzili .
Mijały tygodnie, dni, godziny, a Naomi nadal się nie wybudzała . Przychodziłem do niej codziennie o godzinie 9 rano i siedziałem do 20 . Zawsze kiedy wychodziłem całowałem ją w czoło i mówiłem " Wierzę w to, że się obudzisz . Pamiętaj, kocham cię najbardziej na świecie . "
Pewnego dnia, kiedy u niej byłem przyszła pielęgniarka, aby zmienić kroplówkę . Nagle obydwoje zobaczyliśmy, że Naomi poruszyła palcem u ręki .Spojrzałem niepewnie na pielęgniarkę, a ona się tylko uśmiechnęła . Na mojej twarzy także pojawił się uśmiech . Zadzwoniłem po Tom'a, Amber, ich tatę i Natalie, aby przyjechali . Na miejsce dotarli 10 minut później . Wszyscy stanęliśmy przed jej łóżkiem i czekaliśmy, aż to nastąpi . Kiedy powoli otworzyła oczy i nas ujrzała bardzo się zdziwiła .
* Perspektywa Naomi *
Kiedy otorzyłam oczy strasznie kręciło mi się w głowie . Nie wiedziałam gdzie jestem . Jednak po chwili domyśliłam się, że jestem w szpitalu . Przed moim łóżkiem stali Amber, Natalie, jakiś mężczyzna, Nathan Sykes oraz Tom Parker . Kompletnie nie wiedziałam co jest grane . Dlaczego stoją tu Nath i Tom z mojego ulubionego zespołu ? Amber rzuciła mi się na szyje i się rozpłakała . Kiedy tylko się ode mnie oderwała, podeszła Natalie . Miała trochę większy brzuch .
- Boże, Natalie ! Jesteś w ciąży ?! - zdziwiłam się - W ogóle dlaczego stoją tu Tom Parker i Nathan Sykes ?! Co jest grane ?!
- Tak, jestem ... - odpowiedziała i się rozpłakała

------------
Mam nadzieję, że rozdział Wam się podoba :) Pewnie się domyślacie z kim Natalie jest w ciąży, ale ten kto nie wie dowie się dopiero w następnym rozdziale xdd
Zachęcam do komentowania :)
+ Przepraszam, że takie długie, ale jakoś dobrze mi się pisało xdd

sobota, 1 września 2012

ROZDZIAŁ 23

Po grze w xbox'a ja, Natalie i Amber poszłyśmy do kuchni, aby zrobić coś do jedzenia, ponieważ wszyscy zgłodnieli . Przygotowałyśmy szybko jakąś sałatkę i zaniosłyśmy ją do salonu . Jednak trochę się spóźniłyśmy, gdyż chłopcy zdążyli wyjąc sobie z szafki chipsy . Zrezygnowane postawiłyśmy sałatkę na stole i wyjęłyśmy do tego picia . Chłopcy nie omieszkali wyciągnąć do tego alkohol . Ponieważ Natalie była ode mnie o rok młodsza normalnie jej nalewaliśmy . Włączyliśmy do tego jakiś kanał muzyczny i zaczęła się impreza . Jakąś godzinę później trochę przyciszyliśmy telewizor, aby z powrotem usiąść do stołu . W pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi . Otworzyć poszliśmy ja, Max i Nathan, ponieważ tylko nasza trójka nie była tak bardzo nachlana . Kiedy otworzyliśmy drzwi ujrzeliśmy dwóch policjantów .
- Dobry wieczór . - powiedział jeden z nich - Dostaliśmy wezwanie od sąsiadów na głośną imprezę . Czy to u was ?
Żadne z nas w tym momencie nie wiedziało co powiedzieć . Wszyscy byliśmy zaskoczeni .
- To nie u nas . - powiedział odważnie Max
Nagle usłyszeliśmy głośną muzykę dochodzącą z domu obok
- To pewnie u naszych sąsiadów . - dodał Nathan - My jesteśmy grzeczni . U nas rzadko kiedy jest głośno . - zapewnił ich
Kiedy Nath to powiedział nie mogłam się powstrzymać i gruchnęłam śmiechem .
- Co panią tak śmieszy ? - zapytał policjant
- Nic takiego ...
- Nie pani powie . Pośmiejemy się razem .
- A co ja w podstawówce jestem, że takimi tekstami pan rzuca ? 
- To naprawdę nie u nas . - Max zmienił temat - Proszę iść do sąsiadów obok .
- Dobrze, dziękujemy i przepraszamy za najście . - obydwaj policjanci się odwrócili i poszli w stronę domu sąsiadów
Kiedy zamknęliśmy drzwi wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . Kiedy wróciliśmy do salonu chcieliśmy opowiedzieć reszcie całą sytuację, jednak zobaczyliśmy, że nie ma Natalie i Sivy . Jednak zbytnio się tym nie przejęliśmy i zaczęliśmy opowiadać, co zdarzyło się przed chwilą . Wszyscy wybuchnęli śmiechem tak samo jak chwilę wcześniej ja, Nathan i Max .
Jakieś 10 minut później znów zadzwonił dzwonek . Tym razem otworzyć poszłam sama . Wszystkiego się spodziewałam, ale nie znowu policjantów .
- Dziękujemy, że powiedzieliście nam państwo, że tam obok jest impreza, bo rzczywiście była . - powiedział jeden z nich
- I przepraszamy za to, że na początku podejrzewaliśmy was . - dodał drugi
- Nic nie szkodzi panie ... - zbliżyłam twarz do jego plakietki z nazwiskiem - Uglyfoot . - zaczęłam próbować powstrzymać się od śmiechu
Kątem oka popatrzyłam na jego stopy .
- Brian ! Idziemy stąd . - krzyknął nagle - Znowu spotyka mnie to samo !
- Sory stary, ale nazwiska się nie wybiera .
Kiedy odeszli kawałek zamknęłam drzwi i wróciłam do salonu . Usiadłam przy stole i dopiero zaczęłam się śmiać .
- A tobie co ? - zapytał Jay
- Nie wiem co ty bierzesz, ale zmień dilera, albo się podziel, bo ja cię nie ogarniam . - powiedział Max
- To ja wolę, żeby się podzieliła . - zaśmiał się Tom
- Po prostu jeden z tych policjantów miał na nazwisko Uglyfoot . - powiedziałam przez śmiech
- A żeczywiście były brzydkie ? - spytał zaciekawiony Jay
- Nie ... - zacięłam się - Były całkiem normalne.
- Hahaha, dobrze, że nie Uglyface ! - zaczął śmiać się Nathan
- Wtedy pasowałby do Jay'a, bo ma przezwisko Loczek Fejs ! - dodał Max i obydwoje przybili piątkę
Jay popatrzył na nich groźnym wzrokiem, nalał czystej do kieliszka, wypił za pierwszym razem i powiedział :
- Wiecie co wam powiem ? Mam was w dupie ! Ha ! Łyso wam teraz !
- To musisz mieć wielką dupę ! - zaśmiał się Tom
- Dupa, jak dupa, ale gorzej z rozumem ! - dodał Nath
- Przecież on go nie ma ! Za bardzo go kiedyś odchudził ! - parsknął śmiechem Max
Spojrzałam na siedzącą naprzeciwko mnie Amber . Nagle powiedziała machając sobie nogami :
- Widzisz Jay ... Tak ci wszyscy dosrali, że teraz tobie łyso .
 Tym tekstem Amber położyła wszystkich . Tom z wrażenia zszedł z krzesła i zaczął tarzać się na podłodze ze śmiechu . Nathan nie musiał nawet wstawać, ponieważ spadł . Obydwoje turlali się po podłodze śmiejąc się . W pewnym momencie na siebie wpadliz tego wszystkiego . Nathan klepnął Tom'a w ramię, więc Tom mu oddał . Po dłuższej chwili wywiązała się z tego ich " przyjacielska bitwa " . Po chwili się uspokoili i usiedli na swoich miejscach . W tej chwili wszyscy zaczęliśmy zastanawiać się gdzie są Seev i Natalie . Zaczęliśmy ich szukać w całym domu, ale nigdzie ich nie było .
Była godzina już po 3 w nocy, a ich nadal nie było . Amber już poszła spać, a my dalej czekaliśmy . Nathan i Max już prawie zasypiali na siedząco, więc wysłaliśmy ich z Tom'em spać, a sami zostaliśmy, aby na nich poczekać .

-------------
I po tygodniu jest następna nuda ; D Mam nadzieję, że się nie zanudziliście, kiedy to czytaliście . xdd
Ale w sumie, to już wy ocenicie ;p
Zachęcam do komentowania :)