poniedziałek, 29 października 2012

ROZDZIAŁ 27

Powoli się do niej nachyliłem, jednak ona mnie lekko odepchnęła . Zrozumiałem o co jej chodzi, więc wstałem z krzesełka i zdołowany wyszedłem .
* Z PERSPEKTYWY NAOMI *
Po tym kiedy lekko odepchnęłam Nathan'a ode mnie, skierował się w stronę wyjścia . Chciałam go zawołać, aby nie wychodził, ale Tom złapał mnie za rękę, robiąc przy tym dziwną minę  .
- Ja go kochałam ... - powiedziałam z trudem - Ale chyba nie będę umiała pokochać od nowa ...
- Naomi, masz na to jeszcze dużo czasu . - powiedział Tom
- Wiem ... Wiesz, chyba poczytam ten mój pamiętnik . Może dowiem się paru rzeczy, których nie pamiętam . - powiedziałam
- Dobra, to ja idę. Jakbyś czegoś potrzebowała, dzwoń . - uśmiechnął się i wyszedł
Wzięłam do ręki pamiętnik i zaczęłam czytać wpisy, od pory przyjazdu do Londynu . Nawet nie nie wiem kiedy zasnęłam .
Następnego dnia, obudziła mnie młoda pielęgniarka, przynosząc mi śniadanie.
- Dzień dobry . - powiedziała - Jak tam dziś się czujesz ? Lepiej ? - położyła tackę z kanapkami i herbatą na szafce nocnej
- Tak, lepiej niż wczoraj ... - uśmiechnęłam się - Powie mi pani, która godzina ? - spytałam
- Po pierwsze - jest 12 w południe, po drugie - nie mów do mnie " pani ", bo nie jestem dużo od ciebie starsza, a po trzecie - był tu rano twój chłopak, kiedy jeszcze smacznie spałaś . Nie chciał cię budzić, więc chwilę posiedział i pojechał .
- To jak mam mówić ?
- Jestem Maggie.
- Więc piękny dziś jest dzień . - zmieniłam temat
- Ale nie zmieniaj tematu . Wiem, że nic nie pamiętasz, ale on tu przychodzi codziennie . I to widać, że cię kocha .
- Ale ja go nie kocham ...
Kiedy wypowiedziałam to zdanie, dziwnie się poczułam . Próbowałam sobie przypomnieć chociaż jedną rzecz, ale nic to nie dało . Szybko wzięłam notes i długopis . Zaczęłam pisać to, co zapamiętałam z opowiadań Amber i Tom'a . O tym, kiedy przyleciałam do Londynu, kiedy poznałam ojca w jakiejś kawiarni, kiedy miałam problemy z jakąś Alice, a Nath i Tom mnie z nich wyciągali ... Chciałam i próbowałam sobie to wyobrazić, jednak nie umiałam . Miałam jakąś blokadę, która nie chciała ustąpić .
Nagle usłyszałam pukanie . Była to Meggie . Przyszła z wiadomością, że już za 2 dni będę mogła wyjść ze szpitala . Z jednej strony sie ucieszyłam, ale zastanawiałam się, jak ja ułożę swoje życie od początku . Przecież podobno mam tu swoje mieszkanie, ale za Chiny nie wiem gdzie ono jest, jak wygląda ... Chciałam, aby te 2 dni minęły jak najszybciej .
* Z PERSPEKTYWY TOM'A *
Kiedy rano wstałem poszedłem do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie . Wchodząc tam zobaczyłem siedzących przy stole kuchennym Siv'a, Jay'a i Max'a . Domyśliłem się, że Nathan pojechał do Naomi . Usiadłem obok chłopaków i zaczęliśmy gadać i się wygłupiać . Po jakimś czasie usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami . " Oho, wrócił młody " - pomyślałem i wróciłem do czynności . Kiedy wszedł do kuchni zapytałem :
- Jak tam u Naomi ? Lepiej trochę ?
- Nie wiem . - odpowiedział - Spała, więc pochodziłem trochę po mieście i przyjechałem . Ale zaraz chyba znowu gdzieś pójdę sobie ... - wziął jogurt pitny z lodówki i znów wyszedł
* Z PERSPEKTYWY NATHAN'A *
Wyszedłem z domu i poszedłem do samochodu . Pojechałam do centrum, aby kupić kawę w Starbucks Coffe . Chciałem załatwić to szybko, aby wrócić do domu i się położyć, albo pooglądać telewizję . Szybkim krokiem podszedłem do kasy patrząc w dół, jednak na kogoś wpadłem . Kiedy uniosłem oczy w górę ujrzałem całkiem wysoką blondynkę w zwiewnej sukience, która była zalana kawą . Dziewczyna się śmiała .
- Przepraszam, ale to nie było specjalnie . - powiedziałem
- Nic się nie stało . - powiedziała przez śmiech - To tylko rzecz materialna . Zwykła sukienka . Można ją wrzucić do prania i będzie jak nowa .
- To dobrze . - uśmiechnąłem się - Jestem Nathan .
- A ja jestem Samatha . Wszyscy mówią na mnie Sam . - także się uśmiechnęła
Chwilę z nią porozmawiałem, lecz kiedy spojrzałem na godzinę pożegnałem się z nią i wyszedłem z kawiarni . Kiedy dojechałem do domu zorientowałem się, że zgubiłem telefon ...

-------------
Boże ... W końcu po jakiś 4 tygodniach dodałam rozdział ! Zastanawiam się czemu ten rozdział akurat sprawiał takie opory ... xd Ale ważne przynajmniej, że jest xd Wiem, że trochę przynudziłam, ale przez całe 4 tygodnie myślałam nad tym rozdziałem i nic ciekawego właściwie nie wymyśliłam, więc ... Ale i tak, i tak zachęcam do komentowania :):)