poniedziałek, 16 lipca 2012

ROZDZIAŁ 10

Kiedy dojechaliśmy do domu chłopaków wszyscy zaczęli wypytywać mnie co się stało, dlaczego płaczę itd ... Nathan opowiedział im całą sytuację i zrobił mi herbaty . Wyjął z kieszeni chusteczkę i otarł mi łzy, spływające po moich policzkach . Chłopaki strasznie się tym przejęli, a w szczególności Tom .
- Nath ! Jak mówiłeś, że szybko jedziesz po Naomi, dlaczego nie powiedziałeś, że to taka poważna sprawa ?! - wkurzył się Tom - Przecież ona jest moją siostrą ! Fakt, jest twoją dziewczyną, ale ja miałem prawo o tym wiedzieć !
- Boże, przepraszam ! Nie pomyślałem, no ! Wiesz jak ja wtedy nerwowo myślałem ! - odpowiedział równie wkurzony Nathan
- On mi nic nie zrobił ! - krzyknęłam
- Ale mógł ! - krzyknął Tom
- Ale nie zrobił ! - Tom popatrzył na wszystkich po kolei i kucnął naprzeciwko mnie
- Słuchaj, dopiero 2 tygodnie temu się odnaleźliśmy, a ja nie chcę cię znowu stracić, rozumiesz ?
- Ej Tom ! - krzyknął Max - Nie użalaj się tak nad sobą i Naomi . Fakt, młody mógł do ciebie zadzwonić, ale nie pomyślał przez nerwy . Postaw się tak w jego sytuacji . Kelsey dzieje się jakaś krzywda, a ty jedziesz do niej i zapominasz z tego wszystkiego zadzwonić do jej brata .
- Kelsey nie ma brata .
- Ale gdyby miała też byś pewnie nie zadzwonił, bo byś myślał tylko o tym jak ją uratować, tak ? - wtrącił Siva
- Dobra, już skończcie tą kłótnię . - powiedziałam spokojnie w odróżnieniu od nich - To ... Tom ? Kiedy w końcu poznam Kelsey ?
- Możesz nawet dziś . Może byśmy tak zaprosili dziewczyny ? Kelsey ciągle gada, że chciałaby w końcu poznać moją siostrę .
- To co ? Jakiś klub ? - zaproponował Jay
W końcu stanęło na tym samym klubie, co ostatnio . Ponieważ był piątek, a ja w soboty mam wolne, to wszystkim odpowiadało . Chłopcy zadzwonili do dziewczyn i za półtorej godziny umówiliśmy się w klubie . Mnie Nathan odwiózł do domu i potem miał po mnie przyjechać . I tu oczywiście zaczął się problem - co ubrać ? W końcu doszłam do wniosku, że założę swój zestaw, który kiedyś kupiłam, ale jakoś nigdy nie miałam okazji, żeby go założyć . ( Nie umiałam go zbytnio opisać ---> http://img.szafa.pl/ubrania/0/005524474/1303336658/moj-stroj-na-impreze.jpg ) . Szybko jeszcze wyprostowałam włosy i zaczęłam czekać na Nath'a . Kiedy w końcu przyjechał pojechaliśmy prosto do klubu, bo reszta już tam była . Jak weszliśmy od razu skierowaliśmy się do baru . Tom zapoznał mnie z Kelsey, Seev z Nareeshą, a Max z Michelle . Oczywiście zaczęła się gadka o moim tańcu . Dziewczyny poprosiły mnie, żebym im to pokazała, więc poszłyśmy na parkiet . Zaczynała się akurat piosenka Rihanny " Where Have You Been " . One widząc moje zaangażowanie w tańcu przyłączyły się do mnie . Po skończeniu ja i Nareesha zauważyłyśmy, że Kelsey i Michelle gdzieś zniknęły, więc poszłyśmy ich poszukać .
Nigdzie w klubie ich nie było, więc wyszłyśmy zobaczyć na dworze . Nagle usłyszałyśmy jakiś krzyk, więc od razu pobiegłyśmy w stronę, z której go było słychać . Wbiegłyśmy do jakiejś ciemnej uliczki. Zobaczyłyśmy tam Kelsey siedzącą pod murem całą zapłakaną i Michelle, która stała na środku uliczki i także płakała . Nareesha pobiegła po chłopaków, a ja podeszłam do Michelle . Ona wyszeptała mi tylko " Naomi, to pułapka na ciebie ... " . Nagle ktoś od tyłu uderzył mnie tak, że upadłam na ziemię . Odwróciłam się i ujrzałam tego samego mężczyznę, który chciał mnie zgwałcić . Szybko wstałam z ziemi i uderzyłam go w twarz . On za to popchnął mnie tak, że znów upadłam, ale już nie miałam siły się podnieść, gdyż uderzyłam głową o beton . On kucnął przy mnie i zaczął zdejmować mi buty . Chciałam krzyknąć do Kelsey, aby mi pomogła, ale ujrzałam, że siedzi nieprzytomna . Jedyne co mnie mogło uratować to to, że zaraz będą tu Nareesha i chłopaki .
Po zdjęciu moich butów zaczął dobierać się do mojej bluzki . Nagle usłyszał głosy chłopaków, którzy biegną   w naszą stronę . On wziął mnie na ręce i zaczął ze mną gdzieś biec . Na szczęście nagle się o coś potknął i razem ze mną wywrócił . Ja przeturlałam się kawałek i chwilę potem podbiegli do mnie Jay i Max . Jay wyciągnął telefon i zadzwonił na pogotowie . Leżąc i przyglądając się ich zakłopotaniu powoli zaczęły zamykać mi się oczy . Słyszałam jeszcze jak Jay i Max krzyczą żebym nie zasypiała i czułam jak mną potrząsają, ale wyszło im to na próżno ...

---------
Tragedia cz.2 ;p Mam nadzieję, że wam się to w ogóle podoba . ; D
Jeśli chcielibyście wystąpić w opowiadaniu napiszcie na mojego tt - @Maya_Sykes, albo na gg - 5997423 :) ( Tylko musicie napisać jak chcielibyście się nazywać . :D:D )
Zachęcam do komentowania :D
Rozdział dedykuję Klaudii i Paulinie, że tak cierpliwie cały czas czekają aż dodam kolejny rozdział na naszego bloga i dziś zamierzam to zrobić :*:* ;D

1 komentarz:

  1. OMGG, PISZ NASTĘPNY!!! <3
    PS : JAKBYŚ MOGŁA INFORMUJ MNIE I ROZDZIAŁACH POPRZEZ TT : @diontseee

    OdpowiedzUsuń