poniedziałek, 8 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 32


Rano, kiedy się obudziłam Nathan buszował już w kuchni. Poszłam więc tam i usiadłam przy stole. Nathan usiadł naprzeciwko mnie ze szklanką herbaty.
-I co? Boli główka? - zapytałam śmiejąc się
- Główka to może boleć królową Elżbietę. Mnie po prostu napierdala łeb! - odpowiedział  łapiąc się za głowę
- Trzeba było tyle nie pić.
- Ale chyba nie byłem aż tak pijany, co?
- Wiesz... Szukałeś w akwarium Nemo i pytałeś mnie, czy jestem wolna, a w nocy obudziłeś się i zapytałeś mnie, czy mój chłopak jest ładniejszy od ciebie i czy ma lepszą grzywkę niż ty...
- O Boże... Byłem nachlany w cztery dupy!
- A nie mówi się w trzy?
- Mówi się, ale trzy to za mało, żeby określić mój wczorajszy stan...
- I tu się mogę zgodzić! - zaśmiałam się i poszłam do pokoju się ubrać
 Kiedy wróciłam do kuchni Nathan spał na stole. Postanowiłam go nie budzić i zrobiłam sobie śniadanie. Usiadłam naprzeciwko niego i zaczęłam jeść. Nagle do domu wbiegł Tom. Wszedł do kuchni i wydarł się:
- Witajcie moi kochani! Jak wam dzień mija?
Nathan zerwał się snu i normalnie usiadł.
- A może tak trochę ciszej? - powiedział - Niektórych tu głowa boli...
- Schalał się? - zapytał Tom
- Jak świnia. - odpowiedziałam
- Ej, no! Bez przesady... - powiedział poddenerwowany
- Pamiętaj o Nemo... - zaśmiałam się
Tom podszedł do masy umytych kieliszków i zaczął nimi hałasować, mówiąc:
- Byłaby wielka szkoda, gdyby ktoś hałasował przy twoim kacu... -zaczął się śmiać
Nathan walnął pięścią w stół i wyszedł z kuchni. Obydwoje z Tom'em zaczęliśmy się śmiać i opowiedziałam mu wczorajsze wyczyny Nath'a. Tom reagował na to, tak samo, jak ja poprzedniej nocy.
- No... To Jay będzie miał świetną niespodziankę, kiedy ta kanapka zacznie mu chodzić. - zaśmiał się Tom - Ale może mu posmakuje...
[Posiedzieliśmy z Tom'em w kuchni gadając, ale stwierdziliśmy, że pojedziemy do galerii. Nathan smacznie spał w sypialni, więc  go nie budziliśmy.
Chodząc po galerii obydwoje kupiliśmy dość sporo rzeczy. Przechodząc obok jakiegoś sklepu minęła mnie dziewczyna. Dość wysoka blondynka. Bardzo dziwnie się na mnie patrzyła. Potem się jeszcze odwracała. Nie wiedziałam, o co jej chodzi, ale wydało mi się to trochę dziwne.
*Z PERSPEKTYWY NATHAN'A*
Obudził mnie mój dzwoniący telefon. Była to Sam. Chciała się spotkać. Zgodziłem się bez namysłów. Szybko się ubrałem w jakieś cichy i pojechałem do niej. Przytuliła mnie w wejściu i zaprosiła do środka. Zrobiłam mi herbaty i wyszliśmy na balkon, bo było bardzo ciepło.
- Nie mam się komu wyżalić, a... - zaczęła Sam - A mama zginęła mi w wypadku samochodowym... Ja nie wiem co mam robić! - rzuciła mi sie na szyję i mocno mnie przytuliła, więc ja to odwzajemniłem.
Obydwoje usiedliśmy na krzesłach, a Sam zaczęła mówić mi o swoich problemach, Wysłuchałem jej i powiedziałem, co o tym myślę.
Dałem jej parę rad, gdyż wiem, jak to jest kiedy komuś ginie bliska mu osoba
*Z PERSPEKTYWY NAOMI*
Z galerii z Tom'em pojechaliśmy do domu taty.Kiedy weszliśmy Amber i Natalie siedziały na kanapie. Podeszłam do nich i obydwie przytuliłam.
- Gdzie tata? - zapytał Tom podchodząc do Amber
- Pojechał do sklepu. Niedługo powinien wrócić. - uśmiechęła się Amber
- To ten... Natalie... - zaczęłam - Jak tam maluszek?
- Jadę dziś na badanie. - uśmiechnęła się- Z rodzicami załatwiła, że zostanę to, aż do czasu porodu, a  potem się zobaczy.
- A kto z tobą jedzie?
- Poprosiłam Jay'a. Pojedzie ze mną bez żadnych problemów..
- A który to miesiąc? - zapytałam
- Już drugi...- odpowiedziała
W tym momencie uświadomiłam sobie, że jest październik, a Amber nadal jest w Londynie.
- Amber... A czemu ty nie wróciłaś do Nowego Yorku? Przeciez jest rok szkolny.
- Tu chodzę do szkoły. - odpowiedziała - Kiedy byłaś w śpiączce matka zrzekła sie do mnie praw rodzicielskich. Tata to wykorzystał . Teraz mieszkam z nim i Natalie.
- A ja mam nauczanie indywidualne. - Nauczyciele przychodzą tu, do domu - powoedziała Natalie
*Z PERSPEKTYWY NATHAN'A*
Siedząc tak na balkonie i pijąc herbatę, Sam zapytała:
-Nathan...?
- Tak? - podniosłem wzrok ku niej
- Kochasz mnie?
W tym momencie mnie zamurowało. Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć.
- Po przyjacielsku? Owszem. - odpowiedziałem po chwili namysłu
- Daj na chwilę kciuk. - powiedziała
Wyciągnąłem rękę w jej stronę, a ona złapała mój kciuk. Wyciągnęła z kieszni żyletkę i przejechała nią po wewnętrznej stronie mojego kciuka.
- Co ty robisz, Sam?! - zbulwersowałem się
Lecz ona nic nie powiedziała, ale zrobiła to samo ze swoim kciukiem. Przyłożyła go do mojego i zaczęłam śpiewać te słowa" Twa krew krąży w żyłach mych, będziemy razem w chwilach złych, choć przed nami wiele prób, będziemy razem aż po grób."
- Ładne słowa... - uśmiechnął się
- Moja mama śpiewała mi to, kiedy byłam mała... - odpowiedziała i także się uśmiechnęła - Podoba ci się?
- Tak, ma piękne słowa. - uśmiechnąłem się do niej
- Wiesz... Widział dziś w galerii twoją dziewczynę.
- Pojechała ze swoim bratem. - powiedziałem - Zabrał ją chyba na zakupy.
- Chyba? - zdziwiła się - Zawsze kiedy ja byłam w związku z jakimś chłopakiem oboje wiedzieliśmy, gdzie i z kim danej chwili jesteśmy. Swój związek budowaliśmy na zaufaniu.
- Czyli sugerujesz, że my sobie nie ufamy? - lekko się zbulwersowałem
- Ja nic nie sugeruję. - uśmiechnęła się - Daję ci tylko radę. To nie jest zbyt dobre, kiedy nie wiesz co robi twoja dziewczyna... - zawiesiła głos - I z kim to robi. - dodała


-----------------------------------------
Ostatni rozdział ( 31 ) dodałam po około 4 miesiącach! Tak.. To była długa, ale mam nadzieję, że skuteczna przerwa w pisaniu... :) Ten akurat dodałam troszeczkę szybciej i mam nadzieję, że następne nie będą musiały czekać następne 4 miesiące... ;D Mam nadzieję, że się Wam podobają te moje " wypociny" :) Pisałam ten rozdział na spontan, dla przyjaciółki i jakoś tak samo wyszło ; ) Szczerze mówiąc przez te 4 miesiące zastanawiałam się, czy w ogóle dalej opłaca mi się pisać i prowadzić dalej bloga... Zastanawiam się nad tym dalej... Jednak większa część mnie mówi, żebym przestała... No, ale cóż...! Na razie będę go prowadziła, kiedy będę miała tylko czas :) + Zachęcam do komentowania :)

6 komentarzy:

  1. awwww!!!!!!! czadowy dawaj neksta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. z dedykacją tak <333 <333 FAJNY

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, świetny ! Pisz szybko nexta ( jak masz czas to nawet dzisiaj, prooooszę) :)
    Wenyyy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://girlletmeloveyou.blogspot.com/ założyłam nowego bloga ;) Mam nadzieję, ze wpadniesz :*

      Usuń
  4. Bombowy rozdział ! xdd
    Radziłabym Nathanowi więcej nie pić, bo jak się patrzy na skutki później to szkoda słów...
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znalazłam zakładki SPAM dlatego piszę tutaj :)

    Witaj! ;)
    Chciałabym Cię zaprosić na bloga- recenzalnia opowiadań, który niedawno powstał. Mianowicie jest to blog stworzony dla Was- autorów- byście zobaczyli jak oceniają Waszą twórczość dwie bardzo obiektywne i chętne do robienia swojej roboty recenzentki: Patt i Alex :)
    Jesteś zainteresowana/-y? Śmiało zgłoś się do nas! Wypełnij formularz i zgłoś chęć zrecenzowania właśnie Twojego opowiadania! :) Czekamy właśnie na Ciebie! ^^

    http://recenzje-wielokierunkowe.blogspot.com/

    Zapraszam również na tobewithyounathan.blogspot.com jest to blog z opowiadaniem :) miło by było gdybyś wpadł--a i zostawił/-a jakiś ślad po swojej obecności :)

    OdpowiedzUsuń